Cztery osoby poszkodowane w wybuchu gazu w Mirsku (woj. dolnośląskie) opuściły już szpitale. Ich dom nie nadaje się do zamieszkania. Na piątek zaplanowano początek prac rozbiórkowych.
Do wybuchu gazu w trzykondygnacyjnej kamienicy przy ul. Mickiewicza w Mirsku doszło w czwartkowe popołudnie. Na skutek eksplozji zawaliły się dwa piętra budynku. Dziewięciu jego mieszkańców zostało rannych i przewiezionych do szpitali. Akcja ratowniczo-poszukiwawcza trwała kilka godzin. Przy pomocy kamer sprawdzano rumowisko. Później ratownicy ze specjalistycznymi psami sprawdzali, czy pod gruzami nie ma ludzi. Czytaj więcej
Budynek do rozbiórki, okoliczni mieszkańcy czekają na decyzję
Kamienica jest zniszczona i nie nadaje się do zamieszkania. 16 lokatorów przylegających do niej dwóch budynków musiało na noc opuścić swoje mieszkania. Przez całą noc teren katastrofy zabezpieczali policjanci.
Jak informują przedstawiciele samorządu w piątek rozpoczną się prace rozbiórkowe zawalonej kamienicy. - Będziemy to robić element po elemencie. Dodatkowo zabezpieczane będą ściany sąsiednich obiektów - mówi Jan Zawilski, sekretarz miasta i gminy Mirsk.
Po rozebraniu budynku i uprzątnięciu terenu władze miasta chcą jak najszybciej przystąpić do odbudowy kamienicy.
Co z mieszkańcami sąsiednich budynków? Jak przekazuje sekretarz: to, czy będą mogli wrócić do swoich domów zależy od decyzji służb budowlanych. Gmina zapewniła ewakuowanym miejsca noclegowe. Jednak wiadomo, że żadna z osób nie skorzystała z takiej możliwości.
Hipoteza: ktoś nieumiejętnie obchodził się z butlą gazową
Śledczy będą teraz wyjaśniać jak doszło do wybuchu. - Dokładna przyczyna będzie znana po wykonaniu czynności procesowych. Jedna z hipotez to ta mówiąca o tym, że doszło do rozszczelnienia butli z gazem i do jej nieumiejętnej obsługi - informuje kom. Wojciech Czafurski, komendant komisariatu policji w Gryfowie Śląskim.
Na skutek wybuchu poszkodowanych zostało czterech dorosłych i pięcioro dzieci. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali.
Śledztwo prokuratury
- Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze rozpocznie w tej sprawie śledztwo. Postępowanie będzie się toczyło w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji materiałów wybuchowych - przekazuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. W piątkowe popołudnie na miejscu katastrofy odbędą się oględziny w których udział weźmie między innymi prokurator, biegli z zakresu pożarnictwa i gazownictwa oraz policjanci.
W akcji udział brało niemal 90 strażaków i 50 policjantów. Wojewoda dolnośląski zadeklarował pomoc i gotowość wypłaty zasiłków dla poszkodowanych osób.
Przekazałem pierwsze pieniądze na pomoc poszkodowanym w wyniku zawalenia się kamienicy w Mirsku. Samorząd wystąpił o ponad 19 tys. zł dla 4 rodzin. Są to zasiłki celowe do 6 tys. zł. @MSWiA_GOV_PL @jbrudzinski @szefernaker pic.twitter.com/T9i1A43282— Wojewoda Dolnośląski (@PawelHreniak) 26 stycznia 2018
Do zdarzenia doszło w Mirsku:
Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | M. Cepin