- Całe piętro odleciało - relacjonuje reporter TVN24, który przyglądał się pracy nadzoru budowlanego w Lubawce. Służby wyburzyły część ściany kamienicy, w której w czwartek doszło do wybuchu gazu. - Główne zagrożenie zostało już usunięte - uspokajają strażacy. Mieszkańcy do domów jednak jeszcze długo nie wrócą.
- Pracownicy za pomocą podnośnika wjechali na wysokość drugiego piętra i do ściany przymocowali liny - relacjonuje reporter TVN24 wyburzanie ściany w zniszczonej po wybuchu gazu kamienicy w Lubawce. - Następnie ciągnęli ciężkim sprzętem, aż część ściany po prostu runęła - dodaje.
"Usunęliśmy niebezpieczeństwo"
Wszystko po to, żeby nachylona konstrukcja nie zawaliła się sama.
- Główne zagrożenie, jakiego się obawialiśmy, zostało usunięte - uspokaja Adrian Ciejak, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Kamiennej Górze.
Wyburzenie części frontowej ściany w kamienicy to jednak nie koniec prac. Służby na miejscu będą mieć jeszcze pełne ręce roboty. Cały czas nie wiadomo, kiedy mieszkańcy tej i dwóch sąsiednich kamienic będą mogli wrócić do domu. Również ul. Kamiennogórska, przy której stoją budynki, została na razie wyłączona z ruchu.
- Musimy teraz podeprzeć dach, żeby nie doszło do zawalenia większej części budynku - informuje Ciejak. - Dopiero jak to zrobimy i zabezpieczymy niebezpieczne miejsca, będziemy zastanawiać się, co dalej - dodaje.
Niebezpieczny wybuch
Do wybuchu gazu w kamienicy doszło w czwartek.
- Aż dach się podniósł, a ścianę wygięło - relacjonowali wtedy eksplozję świadkowie. Jedna osoba trafiła w ciężkim stanie do szpitala.
- Z relacji świadków wynika, że to właśnie ten mężczyzna mógł spowodować wybuch. Podobno nie raz mówił mieszkańcom, że wysadzi kamienicę - informował Andrzej Pawlukiewicz, reporter TVN24 który był na miejscu.
Policja w czwartek nie potwierdziła informacji o tym, że eksplozja była przez kogokolwiek zaplanowana.
Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Andrzej Pawlukiewicz