Oblana wrzątkiem Madzia wyła z bólu. Nikt nie zdjął jej piżamki. Rusza proces przedszkolanki

[object Object]
Przedszkolanka przypadkiem wylała na Magdę wrzątekM. Cepin | TVN24 Wrocław, archiwum prywatne
wideo 2/6

Magda wyła z bólu, z brody – jak mówi jej matka – spływało coś, co wyglądało jak resztki skóry. 3,5-latka została poparzona wrzątkiem w przedszkolu. Opiekunka udzieliła dziecku pierwszej pomocy, ale zdaniem rodziny nieodpowiedniej i niewystarczającej. Dziewczynka jest już po dwóch przeszczepach skóry. Dziś rusza proces przedszkolanki.

Kobieta oskarżona jest o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kilkuletniej dziewczynki. Grozi jej do trzech lat więzienia.

Magdę, która dziś ma 5 lat, czeka jeszcze wiele lat leczenia.

Niosła wrzątek, herbatę miała w sali

Małgorzata P., nauczycielka wychowania przedszkolnego, w lutym 2017 roku miała 46 lat. Za sobą niemal 20-letnie doświadczenie pracy zawodowej. W momencie, gdy stała się sprawczynią wypadku, pełniła rolę nie tylko opiekunki jednej z przedszkolnych grup - była też zastępczynią dyrektorki. Feralnego dnia to pod jej opieką znajdowała się między innymi 3,5-letnia Magda.

Był 27 lutego 2017 roku. Do przedszkola przy ulicy Gołężyckiej we Wrocławiu córkę odprowadził tata. Dziewczynka cieszyła się na spotkanie z innymi dziećmi. Lubiła swoje opiekunki. A nawet leżakowanie.

Żeby zrobić miejsca na leżaki trzeba było w sali zsunąć stoły i krzesła. Niektóre ułożone zostały jedne na drugich. Przedszkolanki miały niewiele miejsca na poruszanie się między łóżeczkami. W sali panował półmrok, bo na leżakowanie w środku dnia zaciągano rolety w oknach. Magda, jak inne dzieci, przebrana została w piżamkę. Do wysokości klatki piersiowej przykryta była kocem. Spała. Aż do tragedii.

W toku postępowania ustalono następujący stan faktyczny: Małgorzata P. wyszła wtedy z sali, zagrzała wodę, wrzątek przelała do kubka. Kubek o pojemności 250 ml niosła do pomieszczenia, gdzie drzemały przedszkolaki. Tam bowiem trzymała torebkę z herbatą.

"W momencie, gdy przechodziła pomiędzy dziećmi w pobliżu stolika straciła równowagę i wylała całą zawartość kubka na leżakującą w pobliżu małoletnią (…). Gorąca ciecz została wylana na twarz dziewczynki, głowę, szyję, prawe ramię oraz plecy" - czytamy w akcie oskarżenia.

Z protokołu powypadkowego, który stworzono w przedszkolu po zdarzeniu wynika, że kubek z wrzątkiem przedszkolanka chciała postawić na parapecie i to właśnie w tym momencie potknęła się o jeden ze stolików.

- To był wypadek, ja nie zdawałam sobie sprawy, ja nie wiedziałam, stolik stał na stoliku i to spadło – usłyszała, jak twierdzi, mama Magdy, gdy przyszła do przedszkola.

Małgorzata Lipska wspomina, że to były pierwsze, chaotyczne słowa i że to jest wersja, w którą wierzy.

"Dyrektorka zastanawiała się, czy nie wezwać pogotowia"

Mama poparzonego dziecka mówi nam też, co usłyszała zanim dotarła do placówki: - (Dyrektorka) Zadzwoniła informując mnie, że zdarzył się wypadek. Że dobrze by było, gdybym przyszła do przedszkola. Na moje pytanie o to, co się stało powiedziała, że Magda się poparzyła i zastanawia się, czy nie wezwać pogotowia. Powiedziałam, że ma natychmiast to zrobić.

I opowiada, że gdy wbiegła do przedszkola zastała widok, który zmroził jej krew w żyłach. Jej córka siedziała na kolanach opiekunki. Włączono jej bajki, by odwrócić uwagę dziecka od bólu. - Magda krzyczała, wyła, płakała. Błagała o pomoc. Wyglądała strasznie, miała założoną piżamkę, mokrą twarz, rozczochrane włosy, z twarzy, z prawego policzka, z brody spływało jej coś co wyglądało jak resztki skóry. Podbiegłam do niej, bałam się jej dotknąć – przyznaje mama dziewczynki.

"Mamusiu, no popatrz, co oni mi zrobili"

To było już po tym, jak Magdzie udzielono pierwszej pomocy. "W łazience oskarżona oraz dyrektorka szkoły chłodziły miejsca oparzeń przez 10 minut zimną wodą. Ani oskarżona, ani dyrektorka przedszkola nie zdjęły z dziewczynki odzieży" – czytamy w akcie oskarżenia.

Opiekunka chlapała wodą wyłącznie twarz dziecka - na tym miało, według jej rodziców, polegać ratowanie Magdy. A to – jak wskazują biegli lekarze – miało tragiczne skutki. Nie ściągnięcie z dziewczynki zalanego wrzątkiem ubrania pogorszyło obrażenia.

Biegły sądowy napisał: "(...) szybkie nasiąkanie materiału ubrania - (…) sprawia, że kontakt z czynnikiem uszkadzającym trwa dłużej powodując masywniejsze obrażenia".

- Trzeba było to dziecko moczyć pod bieżącą wodą co najmniej 20 minut. Ubranko nadal parzy, więc jak nikt go nie zdjął od razu, należało nasączyć go wodą – precyzuje profesor Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej.

Zamoczoną wrzątkiem koszulkę z Magdy ściągnęła dopiero mama. Po kilkudziesięciu minutach od poparzenia. Na polecenie ratowników medycznych.

Dziewczynka trafiła do szpitala. Tam – w ciągu miesiąca – przeszła dwa przeszczepy skóry.

Mama Magdy: - Po pierwszym z nich poszłyśmy do łazienki. Madzia popatrzyła w lustro, rozpłakała się i powiedziała "mamusiu, no popatrz, co oni mi zrobili". Nie wiedziałam, co mam jej odpowiedzieć.

Pomiędzy operacjami dziecku – dla uśmierzenia bólu – podawano morfinę.

Ból i strach

Efekt wylania na Magdę kubka gorącej wody to:

12 proc. poparzonej powierzchni skóry.

Oparzenia II i III stopnia, różnej głębokości, na ręce, okolicy skroniowo-ciemieniowej, uchu, szyi, karku, okolicy żuchwy, barku, ramienia, okolicy obojczyka.

Blizny i zeszpecenia, które będą o sobie przypominały jeszcze przez wiele lat.

Dwa przeszczepy, które – po wypadku - musiała przejść 3,5-letnia wtedy dziewczynka.

Problemy psychiczne, bo Magda – według lekarza orzecznika – cofnęła się w rozwoju.

Strach przed ludźmi w białych fartuchach.

Obowiązujący przez kilka lat zakaz przebywania na słońcu.

Konieczność długotrwałej rehabilitacji.

Potrzeba przejścia kolejnych operacji w przyszłości.

Ból i cierpienie nie tylko dla dziecka, ale też jego rodziców.

Od wyjścia ze szpitala – w marcu 2017 roku – Magda musi nosić specjalne uciskowe ubranie. Poparzone miejsca muszą być smarowane silikonowymi maściami.

I żal

O co rodzice maja żal do przedszkola?

- O to, jak zareagowano po poparzeniu, o to, że nie wzięto jej pod prysznic, że nie lano wodą od stóp do głów. Mam żal o to, że zeznania oficjalne są inne od tych, które usłyszałam ja – mówi mama pięcioletniej dziś Magdy.

Kobieta, by opiekować się córką, zrezygnowała z pracy i pisania doktoratu. Rodzinę utrzymuje wyłącznie jej mąż. Jak wyliczono w akcie oskarżenia miesięczny koszt leczenia dziewczynki to 4,5 tysiąca złotych. Większość kosztów pokrywają z własnej kieszeni.

"Wiele zrobiono dla ratowania własnej skóry, mało dla ratowania skóry naszego dziecka"

Małgorzata P. została ukarana. Na razie w pracy. Upomnieniem za nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Przestała też pełnić funkcję wicedyrektorki przedszkola.

- Aktualnie jest zawieszona. To standardowa procedura w przypadku toczącego się postępowania prokuratorskiego. Co będzie dalej, zdecyduje sąd – mówi Małgorzata Gaj, dyrektorka przedszkola, w którym doszło do wypadku. Na razie nie chce komentować sprawy.

Zapewnia jednak, że w momencie poparzenia Magdy, wszyscy pracownicy pedagogiczni mieli ważne szkolenia z pierwszej pomocy. Na papierze.

Dziś przed sądem rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej rozpoczyna się proces Małgorzaty P. Za nieumyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziewczynki sąd może ją skazać na karę do trzech lat więzienia. Rodzice jednak twierdzą, że kara nie jest dla nich najważniejsza.

- Cały czas się łudzimy, że w końcu ktoś powie prawdę o tym, co się wydarzyło. Szukamy pojednania, a nie sposób do niego doprowadzić, kiedy słyszy się różne wersje. Nie sposób się pojednać, kiedy wiemy jak źle była przeprowadzona pierwsza pomoc – podkreśla Bartosz Lipski, ojciec Magdy.

I dodaje, że rodzicom trudno pogodzić się z tym, że zwlekano z wezwaniem pogotowia, zawiadomieniem policji i prokuratury. Służby o sprawie poinformował on sam. Podobnie było z zawiadomieniem kuratorium oświaty.

- Mamy bardzo duży żal o to jak wiele zrobiono żeby ratować własną skórę, a jak mało zrobiono żeby ratować skórę naszego dziecka – mówi mężczyzna.

Chcą pieniędzy od miasta

Przed rodziną także proces z gminą Wrocław. Wszystko dlatego, że przedszkole, do którego chodziła Magda jest przedszkolem publicznym i odpowiedzialnym za nie jest właśnie gmina. A rodzicom nie udało się dogadać z miastem. Pan Bartosz podkreśla, że dlatego, że chciał, by gmina zagwarantowała odpowiedzialność na przyszłość. To znaczy pokryła – wciąż nieznane – koszty przyszłego leczenia.

- Do końca wierzyliśmy, że po stronie gminy są ludzie, którzy widząc ogromne cierpienie trzyletniego dziecka pomogą. Fakty są takie, że półtora roku później nie otrzymaliśmy żadnej pomocy od osób prawnie odpowiedzialnych za tę tragedię – denerwuje się ojciec dziewczynki.

"Chcieliśmy dać"

W przesłanym, do TVN24, przez Wydział Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego Wrocławia mailu czytamy: "Gmina Wrocław od czerwca 2017 roku prowadziła rozmowy z pełnomocnikami rodziny małoletniej dziewczynki zmierzające do zakończenia sprawy w sposób ugodowy. (…) Zgodnie z propozycją ugody Gmina Wrocław była gotowa pokryć wszystkie koszty poniesione przez rodziców małoletniej dziewczynki w związku z leczeniem córki do dnia zawarcia ugody w kwocie około 30 tysięcy złotych oraz wyłożyć z góry kwotę 100 tysięcy złotych na dalsze koszty leczenia".

Jak przekazano kwota ta miała być wystarczająca do pokrycia leczenia trwającego trzy lata. Co więcej, ugoda miała przewidywać dalszą odpowiedzialność gminy. Takie rozwiązanie rodzicom jednak nie odpowiadało. Pozew cywilny w tej sprawie ma wkrótce trafić do sądu.

Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Meksyku i Kanady już zapowiedziały cła odwetowe.

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

1074 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja zbrojna na Ukrainę. Rosjanie ostrzelali Połtawę. Zabili siedem osób, a 14 - w tym dziecko - zostało rannych. Sztab Generalny w Kijowie oskarżył Rosję o umyślny atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Rosyjskie rakiety spadły na Połtawę. Nie żyje siedem osób, wśród rannych dziecko

Rosyjskie rakiety spadły na Połtawę. Nie żyje siedem osób, wśród rannych dziecko

Źródło:
PAP

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Jest się czym przejmować, ale nie ma się czego bać - mówił na nagraniu premier Donald Tusk, odnosząc się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. Według Tuska Polska ma "dobrą odpowiedź na te kryzysy". - Uzyskaliśmy naprawdę autentyczne przywództwo w Europie, a za chwilę możemy mieć niezależnego, mądrego, silnego, ale przyjaznego prezydenta. Wszystko jest w naszych rękach - powiedział szef rządu.

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa ciała znaleziono w rzece Dee w szkockim Aberdeen. Prawdopodobnie są to poszukiwane siostry Huszti - przekazały w sobotę brytyjskie media. Pochodzące z Węgier Eliza i Henrietta zaginęły w ubiegłym miesiącu w okolicach portu leżącego nad rzeką.

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Źródło:
PAP

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapewnień o rozliczeniu willi plus było dużo, ale kiedy zajrzymy do kasy państwa, to okaże się, że z 40 milionów złotych, które Przemysław Czarnek rozdał, wróciło 3,5 miliona - mówiła na antenie TVN24 Justyna Suchecka, dziennikarka tvn24.pl. - Widzimy, że te procedury się dłużą. Docierają też do nas sygnały o tym, że w ministerstwie istnieją pewne braki kadrowe osób, które mogłyby to skutecznie rozliczać - powiedział Piotr Szostak.

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl