Nie zatrzymuje się na czerwonym świetle i omal nie wjeżdża w pieszych przechodzących przez pasy. Takie zachowanie jednego z kierowców zarejestrował mieszkaniec Wrocławia. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.
Do zdarzenia, które zarejestrowała kamera umieszczona w samochodzie pana Krzysztofa, doszło 14 grudnia przed godziną 15. Na nagraniu widać samochody zbliżające się do skrzyżowania ulic Piłsudskiego i Kołłątaja we Wrocławiu.
"Mało brakowało, a wjechałby w ludzi"
Światło zmienia się na czerwone. Prawo przejazdu, skrętu w lewo, ma tylko kierowca autobusu MPK. Reszta pojazdów zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych. Na pasy wchodzi kilkanaście osób. Niektóre z nich są już na środku jezdni, gdy na przejście wjeżdża rozpędzony samochód. - Mało brakowało, a wjechałby w ludzi. Byłaby masakra. Kierowca nawet nie hamował - relacjonuje pan Krzysztof.
Jak skomentuje zachowanie kierowcy? - Debilne. Takie sytuacje są niedopuszczalne i należy je tępić - mówi dosadnie. I przyznaje, że podobnych zachowań na drogach widzi coraz więcej.
Autor nagrania mówi, że o sprawie nie powiadomił policji. Jednak, jak dodaje, w zachowaniu kierowcy samochodu - jednej z wypożyczalni aut na minuty - dopatrzył się także jazdy pasem jezdni zarezerwowanym dla autobusów i tramwajów oraz skrętu w lewo w miejscu niedozwolonym.
Do zdarzenia doszło na jednym ze skrzyżowań we Wrocławiu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | Krzysztof