Duda: nie można odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji jej programu

Aktualizacja:
[object Object]
Zgromadzenie Narodowe na dziedzińcu Zamku KrólewskiegoSygnał TVP
wideo 2/6

Werdyktu wydanego przez obywateli przy urnach nie wolno kontestować - powiedział prezydent Andrzej Duda w orędziu przed Zgromadzeniem Narodowym. Odbyło się ono w piątek na dziedzińcu Zamku Królewskiego z okazji 550-lecia polskiego parlamentaryzmu i 100-lecia odzyskania niepodległości. W posiedzeniu nie wziął udziału klub Platformy Obywatelskiej. Politycy Nowoczesnej i PSL natomiast pojawili się, a następnie wyszli.

- Właśnie tutaj, w salach rezydencji władców Rzeczypospolitej, wielokrotnie obradowały obie izby naszego parlamentu, uchwalając najważniejsze w dziejach ojczystych akty prawne - mówił prezydent Andrzej Duda w orędziu. W tym kontekście przywołał konfederację warszawską, uchwaloną 28 stycznia 1573 roku dla zagwarantowania wszystkim obywatelom wolności religijnej i równych praw, niezależnie od wyznawanej wiary. - A działo się to – przypomnijmy – w II połowie XVI wieku. W tym samym czasie, gdy wiele krajów Europy ogarniały wojny religijne. Zaledwie niecałe pół roku wcześniej w Paryżu rozegrały się krwawe wydarzenia, nazwane nocą świętego Bartłomieja - mówił Andrzej Duda. Mądrość posłów i senatorów - powiedział prezydent - "pozwoliła zapobiec podobnej tragedii w Rzeczypospolitej". - Kiedy gdzie indziej starano się uzyskać dominację nad mniejszościami i innowiercami, w Polsce wprowadzono zasadę tolerancji. Słuszność tej decyzji potwierdziła historia - dodał Duda Jako drugi z aktów, które uchwalono na Zamku Królewskim, prezydent wymienił Konstytucję z 3 maja 1791 roku. - Obie izby parlamentu, zebrane przy podwójnej liczbie posłów i obradujące pod węzłem konfederacji, uchwaliły wtedy pierwszą w Europie i drugą na świecie (...) ustawę zasadniczą, która określiła podstawy na wskroś nowoczesnego ustroju państwowego - przypominał prezydent. Przyznał, że nie obyło się wtedy bez sporów i gwałtownych dyskusji, ale konstytucja została uchwalona i - jak powiedział - "mimo że nie zdołała wtedy ocalić naszego państwa przed zakusami mocarstw ościennych, to jednak potomni nazwali ówczesny sejm Sejmem Wielkim. Nie tylko dla jego wyjątkowej liczebności, lecz nade wszystko właśnie z powodu jego niezwykłych dokonań"

"Symbol polskiej historii"

- Spotykamy się na zamku warszawskim, symbolu polskiej historii. W miejscu, które było świadkiem najważniejszych osiągnięć polskiego parlamentaryzmu doby przedrozbiorowej i które jest znakiem ciągłości trwania i pracy Polaków - mówił prezydent.

- Zamek jest znakiem ciągłości pracy Polaków: pracy ponad 30 pokoleń, które budowały fortece i wsie, miasta i instytucje, kulturę i prawo, patriotyzm i ducha. Wszystko to, co składa się na naszą tożsamość. Wszystko to, co czyni nas narodem. Wszystko to, co czyni nas Polakami - wyliczał Andrzej Duda. Zamek Królewski - powiedział - który został zburzony i przez naród odbudowany, jest też wyrazistym znakiem tego, że "tu, na ziemi, nic nie jest wieczne ani stałe", a każdy znajduje się w drodze. - I my wszyscy razem. jako wspólnota narodowa i polityczna, obywatelska, także wędrujemy przez dzieje. Nasza Rzeczpospolita znajduje się zawsze w nieustannej drodze przez historię. Trwa, ale zmienia się. Rozwija się i wzrasta - stwierdził. W tym kontekście prezydent nawiązał do obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

- Jubileusz to wyjątkowy czas wspominania, ale jeszcze bardziej czas wyciągania wniosków. Czas oddawania czci temu, co było wspaniałe i godne pochwały. I czas czerpania inspiracji do naszych, współczesnych, dzisiejszych działań dla dobra wspólnego - mówił Duda.

"To nasze polskie, ustrojowe DNA"

Prezydent powiedział w orędziu, że posiedzenie Zgromadzenia Narodowego upamiętnia jeden z ważnych kroków na drodze Polski przez historię: pierwszy Sejm walny, który odbył się przed 550 laty, w 1468 roku, w Piotrkowie. - Od tamtej pory parlamentaryzm, sejmowanie, ucieranie poglądów, dążenie do jednomyślności stały się podstawową metodą stanowienia prawa i kierowania polityką Rzeczypospolitej - powiedział Andrzej Duda. Jak podkreślił, "zaangażowanie obywateli w sprawy publiczne i podejmowanie decyzji najważniejszych dla całego narodu przez jego reprezentantów to nasze polskie ustrojowe DNA, niezależne od wszelkich historycznych przemian sytuacji geopolitycznej, społecznej, czy ekonomicznej kraju". - Kiedykolwiek Polska była wolna, Sejm zawsze stanowił jedną z głównych instytucji naszego państwa i stanowi ją wraz z Senatem do dzisiaj - powiedział prezydent. Tak było - dodał - "przed stuleciem, kiedy Rzeczpospolita odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów". - Zwołanie parlamentu było jednym z pierwszych, fundamentalnych rozdziałów w dziele odbudowy państwa polskiego - powiedział Andrzej Duda.

"To polskie DNA"
"To polskie DNA"Sygnał TVP

"Polski parlamentaryzm jest naszym własnym dziełem"

Andrzej Duda podkreślił, że świadectwem przywiązania Polaków do ustroju parlamentarnego jest fakt, że również dzisiaj, w rozważaniach na temat wolnej Polski kolejnego stulecia, dyskusjach o jej kształcie ustrojowym i o potrzebie odnowienia konstytucyjnego fundamentu Rzeczypospolitej lub położenia go na nowo "dla nikogo z nas, współczesnych, nie ulega wątpliwości, że nasze państwo jest i będzie republiką, a dwuizbowy parlament pozostanie organem władzy ustawodawczej". Ta oczywistość jest - według niego - "owocem wielowiekowej tradycji i pracy dziejowej", wysiłków naszych przodków oraz 550 lat "życia politycznego tworzonego przez obywateli i ich reprezentantów, dzięki gromadzeniu doświadczeń i wysnuwaniu wniosków". - Bo my, Polacy, naszego parlamentaryzmu nie otrzymaliśmy w darze, ani nikt nam go nie narzucił. On jest naszym własnym dziełem, owocem naszych decyzji i naszego trudu - mówił prezydent. Jak dodał, Polacy niosą w "kodzie genetycznym naszej wspólnoty pamięć i mądrość, ale i doświadczenie błędów, zdobyte przez wieki sejmowania". Prezydent nawiązał też do okresu wychodzenia z komunizmu, wskazując, iż był to proces odmienny od odzyskiwania niepodległości przed stoma laty. - Pamiętamy doskonale, że był to długi proces przemian, które następowały stopniowo, zarówno w wymiarze przejmowania władzy przez autentycznych przedstawicieli narodu, jak przywracania państwu polskiemu tradycyjnej symboliki. Na drodze od zniewolenia do demokracji nie sposób wskazać cezury oddzielającej podległość od wolności podobnie ostrej, jak 11 listopada 1918 roku - mówił Duda. - Za namiastkę takiej cezury przyjęło się wskazywać datę częściowo wolnych wyborów parlamentarnych z 4 czerwca 1989 roku, mimo że Polacy mogli wybrać jedynie 35 procent posłów - stwierdził prezydent. - Bo chociaż w pełni wolne wybory do Sejmu odbyły się dopiero w 1991 roku, a pozostałości systemu trwały nadal, to nadzieje milionów Polaków i oczekiwanie zmian były tak silne, że dla wielu symbolicznym momentem końca komunizmu stał się właśnie wybory posłów z list Komitetu Obywatelskiego Solidarność. A zwłaszcza senatorów (...), którzy już wtedy w 1989 roku zajęli 99 ze stu miejsc w Senacie - dodał. Zwrócił uwagę, że jednym z wybranych wówczas senatorów został przyszły prezydent Lech Kaczyński.

Duda: nie można odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji programu

Prezydent zaznaczył, że obywatele, wybierając swoich przedstawicieli, posłów i senatorów, wiedzą, że "pełna zgodność poglądów jest nieomal niemożliwa", "ich racje zawsze do pewnego stopnia będą się różnić" i że "nikt nie ma monopolu na słuszność". - Spór jest naturalny i nieunikniony. I to on jest istotą parlamentaryzmu, zawartą poniekąd w samym źródłosłowie tego pojęcia - mówił. Spory te - zastrzegł - "muszą toczyć się w granicach, które zakreśla poczucie odpowiedzialności za całość naszej wspólnoty i za to najwyższe dobro, którym jest Rzeczpospolita". Duda ocenił, że odpowiedzialność za wspólnotę "nakazuje także, aby wynik uczciwie przeprowadzonych wyborów był powszechnie respektowany". - Werdyktu wydanego przez obywateli przy urnach nie wolno kontestować. Jego przyjęcie jest oczywistym świadectwem wzajemnego uznania, zaufania i szacunku. Bo to naród jest suwerenem w Rzeczypospolitej - dodał. Dlatego też - powiedział - "nie można odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji jej programu". - Spełnianie zapowiedzi wyborczych jest nie tylko przywilejem, ale jest obowiązkiem względem obywateli. Podważanie tych zasad jest zaś sprzeczne z samymi podstawami demokracji przedstawicielskiej. Podmywa fundamenty parlamentaryzmu i w żadnym przypadku nie służy dobru państwa i dobru społeczeństwa. Łamie zasady demokracji - argumentował Duda.

"Nie można odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji jej programu"
"Nie można odmawiać zwycięskiej większości prawa do realizacji jej programu"Sygnał TVP

Parlamentarzyści nie mogą "ulegać wpływom czynników zewnętrznych"

Podczas wystąpienia prezydent ocenił, że demokracja przedstawicielska jest bardzo delikatnym, wrażliwym, wymagającym stałej uwagi i troski ustrojem. - Posłowie i senatorowie muszą wsłuchiwać się w głos obywateli, by należycie ich reprezentować. Każdy, kto pełnił tę zaszczytną funkcję, wie, że największą nagrodą za służbę jest, gdy ludzie mówią o nim "nasz poseł", "nasz senator", dlatego że mu ufają jako ich przedstawicielowi - stwierdził Duda. Zaznaczył, że parlamentarzyści muszą też "obejmować wzrokiem całość spraw państwowych". - Nie mogą być stronnikami partykularnych grup interesów, ulegać wpływom czynników zewnętrznych. Znamy przecież takie smutne przypadki i ich skutki w prawie każdej z epok i pamiętamy je ku przestrodze - podkreślił. Prezydent Duda stwierdził, że "sejmowanie" od samych początków było jedną z najważniejszych form urzeczywistniania się wolności w życiu publicznym, zwłaszcza wolności słowa i poglądów. - Sejm i Senat są organami suwerennej władzy ustawodawczej Rzeczypospolitej. I nie ma ponad nimi wyższego prawodawcy - podkreślił. Jak dodał, Sejm i Senat są odpowiedzialne za całość państwa i suwerena, którego reprezentują. Ta zaś odpowiedzialność - jak tłumaczył - nakazuje troskę o to, aby prowadzona debata zmierzała do "konkluzji, do rozstrzygnięć, do decyzji, szczególnie tych potrzebnych tu i teraz dla sprawnego funkcjonowania i rozwoju Rzeczypospolitej, ale potrzebnych także do jej dobrego rozwoju w przyszłości". - Spór prawdziwie polityczny, czyli wynikający z miłości do ojczyzny, nigdy nie jest jałowy, lecz zawsze wydaje owoce dobre dla wspólnoty - ocenił.

Prezydent: chcemy iść dalej, budując silną, suwerenną, demokratyczną Polskę

Duda mówił, że uczestnicy piątkowych uroczystości 550-lecia polskiego parlamentaryzmu stają, aby oddać hołd poprzednikom i przodkom, "z wdzięcznością spoglądając wstecz na ich starania, na ich dokonania w pracy dla Rzeczypospolitej", a także, by "zaczerpnąć oddechu do dalszej drogi, drogi, która przed nami". - Historia nigdy bowiem nie dobiega końca i wciąż nowe wyzwania dziejowe czekają, byśmy naszym trudem im sprostali. Chcemy więc iść dalej, budując silną, suwerenną, demokratyczną Polskę na następne stulecie niepodległości - mówił prezydent. Duda oświadczył, że wierzy głęboko, iż Polacy będą umieli "z dziedzictwa 550 lat sejmowania czerpać natchnienie i inspirację". - Wierzę, że razem zapiszemy kolejne wspaniałe karty w naszych ojczystych dziejach - dodał.

Obchody 550-lecia parlamentaryzmu

Rano w warszawskiej Archikatedrze świętego Jana Chrzciciela odbyła się msza święta z okazji obchodów 550-lecia polskiego parlamentaryzmu z udziałem między innymi prezydenta Andrzeja Dudy, marszałków Sejmu i Senatu Marka Kuchcińskiego i Stanisława Karczewskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego.

Mszy świętej przewodniczył metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, homilię ma wygłosił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki. W liturgii uczestniczyli także między innymi wicepremier Piotr Gliński, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk, członkowie rządu i parlamentarzyści.

"Mamy do czynienia z agonią parlamentaryzmu"

W Zgromadzeniu Narodowym nie brał udziału klub Platformy Obywatelskiej. Lider PO Grzegorz Schetyna jako powód takiej decyzji podał "niszczenie demokracji przez Prawo i Sprawiedliwość". W piątek zorganizowano uroczyste posiedzenie klubu, na które zaproszono między innymi byłych parlamentarzystów partii.

- Nowoczesna nie zamierza wysłuchać wystąpienia prezydenta przed Zgromadzeniem Narodowym - powiedziała w piątek szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Politycy tej partii pojawili się na posiedzeniu Zgromadzenia, a następnie je opuścili. Podobnie zachowali się politycy PSL.

Lubnauer mówiła po piątkowym posiedzeniu klubu, że jej partia chce "w inny sposób pokazać swój sprzeciw wobec niszczenia praworządności i parlamentaryzmu w Polsce". W jej ocenie, piątkowe Zgromadzenie Narodowe to "pogrzeb i stypa parlamentaryzmu".

- Od dwóch i pół roku mamy do czynienia z agonią parlamentaryzmu, wygaszaniem opozycji, z kneblowaniem nas, zastraszaniem przy pomocy wysokich kar finansowych. W związku z tym kpiną jest obchodzenie 550-lecia parlamentaryzmu w momencie, w którym ten parlamentaryzm chce się zakończyć - stwierdziła.

- Dlatego zdecydowaliśmy się przyjąć inną formułę protestu. Jaką, dowiedzą się wszyscy po godzinie 12. Mogę powiedzieć wprost jedną rzecz: nie zamierzamy wysłuchać pana prezydenta Andrzeja Dudy - dodała szefowa Nowoczesnej.

Jak mówiła Lubnauer, symbolem obecnej kadencji Sejmu jest niszczenie konstytucji. - "Konstytucja" jest hasłem tej części społeczeństwa, która zdaje sobie sprawę, jak ważne są ograniczenia dla polityków wynikające z przepisów ustawy zasadniczej. Konstytucja zawsze była kagańcem dla polityków, żeby nie przekraczali granic demokracji, żeby zachowali trójpodział władzy - podkreśliła szefowa Nowoczesnej.

- Zachowamy się przyzwoicie, tak jak oczekują Polacy - mówił rzecznik PSL Jakub Stefaniak, pytany czy jego ugrupowanie weźmie udział w Zgromadzeniu Narodowym.

"Bojkotowanie państwa nie ma sensu"

- Uważam, że Prawo i Sprawiedliwość psuje polski parlamentaryzm, natomiast polscy obywatele płacą nam za to, żebyśmy przychodzili (do pracy-red). Nie możemy się obrażać na Polskę. My chcemy Polskę odebrać Prawu i Sprawiedliwości, a nie robić alternatywne imprezy - powiedział TVN24 wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15). Pytany o decyzje PO i Nowoczesnej, powiedział: - Wydaje mi się, że bojkotowanie państwa nie ma sensu.

- Chodzi o to, żeby zmieniać nasze państwo, żeby oddać władzę obywatelom, natomiast trzeba to zrobić drogą przywrócenia normalnego parlamentaryzmu. Tak, żeby ustawy nie były pisane na żądanie państw zagranicznych - dodał.

Autor: JZ,js//kg,rzw / Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Sygnał TVP

Pozostałe wiadomości

W naszą stronę zmierza Kirk, który obecnie jest huraganem. Na jego trasie znajdzie się Portugalia, Hiszpania, Francja, a w czwartek przemieści w stronę północnych Niemiec i Polski. Cyklon Kirk nie pozostanie bez wpływu na pogodę w naszym kraju.

Huragan Kirk zmierza w naszą stronę. Spowoduje duże zamieszanie w pogodzie

Huragan Kirk zmierza w naszą stronę. Spowoduje duże zamieszanie w pogodzie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ambasador USA w Ugandzie, Wiliam Popp, otrzymał w piątek ultimatum od szefa ugandyjskiej armii, generała Muhooziego Kainerugaby: albo przeprosi prezydenta Yoweriego Museveniego, albo busi opuścić kraj.

Ambasador USA dostał ultimatum od szefa armii. Ma przeprosić, albo opuścić kraj

Ambasador USA dostał ultimatum od szefa armii. Ma przeprosić, albo opuścić kraj

Źródło:
PAP

Według szacunków izraelskiego wojska w operacji lądowej na południu Libanu zabito ponad 400 bojowników Hezbollahu - podał dziennik "Haarec". Media podają, że w izraelskim ataku zginął też Haszem Safiedine, prawdopodobny następca zabitego wcześniej lidera proirańskiego ruchu Hasana Nasrallaha. Natomiast ministerstwo zdrowia w Bejrucie przekazało, że w piątek w izraelskich zamachach zginęło co najmniej 25 osób, a 127 zostało rannych.

Media: w potężnym nalocie zginął prawdopodobny nowy lider Hezbollahu

Media: w potężnym nalocie zginął prawdopodobny nowy lider Hezbollahu

Źródło:
PAP

Donald Trump ponownie wystąpił na wiecu w Butler w Pensylwanii, gdzie 14 lipca doszło do zamachu na jego życie. Zarządził minutę ciszy ku czci zabitego wówczas strażaka. - Przez ostatnie osiem lat ci, którzy chcieli mnie powstrzymać, oczerniali mnie, oskarżali, a może i nawet próbowali mnie zabić - powiedział. Na wiecu wystąpił też między innymi miliarder Elon Musk, było to pierwsze jego tego rodzaju wystąpienie. Straszył w nim Amerykanów, że jak nie wybiorą Trumpa, to mogą to być "ostatnie wybory" w historii USA.

Donald Trump ponownie w miejscu zamachu na swoje życie. Razem z Muskiem, który straszył Amerykanów

Donald Trump ponownie w miejscu zamachu na swoje życie. Razem z Muskiem, który straszył Amerykanów

Źródło:
PAP
Do dna. "Byłam przedszkolanką. Codziennie wciągałam kreskę"

Do dna. "Byłam przedszkolanką. Codziennie wciągałam kreskę"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niedaleko Bogoty doszło w sobotę rano do tragicznego wypadku autobusu, którym podróżowali studenci weterynarii. Pojazd przewrócił się na zakręcie. Zginęło co najmniej pięć osób, a 23 zostały ranne - podały kolumbijskie władze.

Autobus ze studentami wypadł z drogi, co najmniej pięć ofiar śmiertelnych

Autobus ze studentami wypadł z drogi, co najmniej pięć ofiar śmiertelnych

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Niedźwiedź zaatakował zbierającego grzyby mężczyznę na Słowacji. 63-latek poniósł śmierć - poinformowała w sobotę policja. Do zdarzenia doszło w lesie w okolicach Liptowskiego Mikułasza.

Zbierał grzyby, gdy zaatakował go niedźwiedź. Nie żyje 63-latek

Zbierał grzyby, gdy zaatakował go niedźwiedź. Nie żyje 63-latek

Źródło:
PAP, topky.sk, RDLP

W niedzielę nad ranem siły izraelskie dokonały ataku na meczet w okolicach szpitala Al-Aksa w mieście Deir al-Balah w środkowej część Strefy Gazy – podał Reuters, cytując tamtejsze źródła medyczne. Lokalne media kontrolowane przez Hamas przekazały, że zginęło co najmniej 21 osób, a dziesiątki zostało rannych.

Meczet albo "były meczet". Izraelskie uderzenie, dziesiątki zabitych i rannych

Meczet albo "były meczet". Izraelskie uderzenie, dziesiątki zabitych i rannych

Źródło:
Reuters, PAP

Premier Słowacji Robert Fico zapowiedział, że w przyszłym roku pojedzie do Moskwy, aby uczcić 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie. Weźmie też udział w uroczystościach poświęconych operacji wojsk sowieckich z 1944 roku, aby "pokazać, że nie zapomina, iż wolność przyszła ze Wschodu".

Pojedzie do Moskwy na uroczystości. "Kto mnie powstrzyma?"

Pojedzie do Moskwy na uroczystości. "Kto mnie powstrzyma?"

Źródło:
PAP

Dziesięć lat temu na pokrytej wieloletnią zmarzliną Syberii pojawiły się tajemnicze kratery. Powstały w wyniku gigantycznych eksplozji. Naukowcy od dawna zastanawiali się, dlaczego takie kratery występują tylko w tym regionie. Wreszcie brytyjskim i hiszpańskim badaczom udało się rozwikłać zagadkę.

Eksplodujące kratery na Syberii. Rozwikłano ich zagadkę

Eksplodujące kratery na Syberii. Rozwikłano ich zagadkę

Źródło:
livescience.com

- Grzyby są znacznie bliżej spokrewnione ze zwierzętami niż z roślinami. Grzyby i zwierzęta mają wspólnego przodka, który wyglądał zapewne jak ameba, był pełzakiem, a rośliny są bardzo, bardzo daleko od niego - powiedziała doktor habilitowana Marta Wrzosek, wykładowczyni na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Dlatego, podobnie jak zwierzęta, grzyby się poruszają, porozumiewają i uprawiają seks.

Grzyby rozmawiają ze sobą i uprawiają seks

Grzyby rozmawiają ze sobą i uprawiają seks

Źródło:
PAP

W sobotę w Lotto padła główna wygrana w wysokości 11 261 116 złotych. Tym razem jeden ze szczęśliwców trafił także szóstkę w Lotto Plus, za którą Totalizator Sportowy zapłaci 1 milion złotych. Oto wyniki losowania Lotto oraz Lotto Plus z 5 października 2024 roku.

Kumulacja w Lotto rozbita. Oto zwycięskie numery

Kumulacja w Lotto rozbita. Oto zwycięskie numery

Źródło:
tvn24.pl

Ryszard Kalisz, adwokat i członek PKW, przekazał w TVN24, że Komisja nie będzie na razie zwoływała posiedzeń, ponieważ pojawił się w niej pat dotyczący oceny statusu nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. Przekazał, że w głosowaniu na ten temat brało udział "ośmioro członków" komisji, z czego czterech było za nieuznawaniem, a czterech za uznaniem. Tymczasem udostępniony przez dziennikarza protokół z tamtego posiedzenia wskazuje, że w głosowaniach brało udział siedmioro członków Komisji.

"Pat", czy "nieporozumienie"? Rozbieżności po głosowaniu w PKW

"Pat", czy "nieporozumienie"? Rozbieżności po głosowaniu w PKW

Źródło:
tvn24.pl

"Szanujemy tajemnicę obrończą. Sprawa zostanie wyjaśniona" - napisała na X Prokuratura Krajowa w odpowiedzi na zarzuty mecenasa Jacka Dubois, jednego z obrońców Janusza Palikota. Mecenas Dubois twierdzi, że prokuratura w sprawie Palikota narusza tajemnicę adwokacką.

Obrońcy Palikota oskarżają prokuraturę. W odpowiedzi krótki komunikat

Obrońcy Palikota oskarżają prokuraturę. W odpowiedzi krótki komunikat

Źródło:
tvn24.pl

Janusz Palikot w mojej ocenie zrobił sporo dobrego w polskiej polityce. (...) Ale jako przedsiębiorca w ostatnich latach prawdopodobnie okazał się czarnym charakterem - mówił w "Faktach po Faktach" współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.

Biedroń o Palikocie: pogubił się

Biedroń o Palikocie: pogubił się

Źródło:
TVN24

Jak powiedział generał Wiesław Kukuła, "wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa". Wypowiedź szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wzbudziła kontrowersje.

Generał Kukuła: Jesteśmy pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie kraju. Wszystko na to wskazuje

Generał Kukuła: Jesteśmy pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie kraju. Wszystko na to wskazuje

Źródło:
PAP, tvn24.pl

957 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że odwiedził graniczący z Rosją obwód sumski i spotkał się z żołnierzami, uczestniczącymi po drugiej stronie granicy w prowadzonej od sierpnia ofensywie ukraińskiej w rosyjskim obwodzie kurskim. Tymczasem ukraińska armia spodziewa się nowej, rosyjskiej ofensywy na południu. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Ukraina: wojska rosyjskie przygotowują nową ofensywę

Ukraina: wojska rosyjskie przygotowują nową ofensywę

Źródło:
Reuters, PAP

Trwa proces 13-latki z Walii, która w kwietniu, na przerwie w szkole, raniła nożem dwie nauczycielki i uczennicę. Jak wyznał jeden z policjantów, który był na miejscu ataku, dziewczyna miała mówić, że "zostanie celebrytką". Przyznała się do napaści na trzy osoby, ale nie do usiłowania zabójstwa.

13-latka zaatakowała nożem trzy osoby. Mówiła o "byciu celebrytką"

13-latka zaatakowała nożem trzy osoby. Mówiła o "byciu celebrytką"

Źródło:
BBC, Guardian

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych notuje nagranie, na którym widać dziwne zwierzę przemykające chodnikiem. Szakal? Wilk? Arabski pies? - zastanawiają się internauci. A może chupacabra, czyli legendarne stworzenie atakujące zwierzęta domowe w krajach obu Ameryk. Ustaliliśmy, co to jest i skąd pochodzi nagranie. Trzeba uważać, gdy się takie zwierzę spotka.

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

"Co to za stworzenie"? "Polska chupacabra"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Remont komunalnego mieszkania w jednej z historycznych kamienic w Szczecinie wzbudził wątpliwości jednego z lokalnych społeczników. Zamontowano w niej takie drzwi, które "nie pasują ani kolorem, ani charakterystyką". Miasto uspokaja, że jest to tylko rozwiązanie tymczasowe.

Nowe drzwi w zabytkowej kamienicy. "Odstają charakterystyką i kolorem". Miasto tłumaczy

Nowe drzwi w zabytkowej kamienicy. "Odstają charakterystyką i kolorem". Miasto tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

"Ocalałe" można od dziś obejrzeć w TVN24 GO. Bohaterki cyklu, cztery kobiety z Ukrainy, dają świadectwo bestialstwu, jakiego doświadczyły w rosyjskiej niewoli. Dlaczego zdecydowały się opowiedzieć o piekle, przez które przeszły? - Udzielam wielu wywiadów i uczestniczę w wielu wydarzeniach pod jednym warunkiem: że o kobietach, które tam (w niewoli - red.) pozostały, usłyszy cały świat - podkreśla Ludmiła Husejnowa.

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga".  Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga". Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Cztery lata temu pani Justyna usłyszała diagnozę - czerniak. Leczenie w Polsce nie przyniosło oczekiwanych efektów, szansę daje jednak klinika w Izraelu. Kobieta samotnie wychowuje troje dzieci. To właśnie one postanowiły założyć zbiórkę i ratować swoją mamę. "Jej największym marzeniem jest dożyć 18. urodzin mojej siostry, która dziś ma 15 lat. Niestety kwota jest porażająca. Bardzo się boimy, że nie damy rady" - piszą dzieci Justyny. Potrzeba jeszcze 590 tysięcy złotych.

Marzy, by dożyć 18. urodzin córki. Dzieci postanowiły ją ratować i założyły zbiórkę

Marzy, by dożyć 18. urodzin córki. Dzieci postanowiły ją ratować i założyły zbiórkę

Źródło:
tvn24.pl, zwrotnikraka.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie o premierze drugiej części "Jokera", głośnym filmie "Substancja" z Demi Moore i finałowym sezonie serialu "Szadź".

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Co w świecie filmu i muzyki? "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl