"Tam jest mur tajemnicy". Miliony złotych na fundacje i media ojca Rydzyka

[object Object]
"Tam jest mur tajemnicy". Miliony złotych na fundacje i media Rydzykatvn24
wideo 2/11

Ojciec Rydzyk odmawia informacji o tym, ile publicznych pieniędzy dostał od rządu PiS. Odmawia, choć zgodnie z prawem i pod groźbą więzienia odmawiać nie powinien. Wyjaśnień brak, są za to zaskakujące zarzuty wobec tych, którzy informacji żądają. Materiał programu "Czarno na białym".

Polski Watchdog to stowarzyszenie, które zatrudnia zaledwie 10 osób i ma kilkudziesięciu wolontariuszy.

- Od wielu lat zajmujemy się przejrzystością wydatkowania pieniędzy publicznych. Dopytujemy różne organizacje pozarządowe, jak wydatkują pieniądze publiczne - tak działalność stowarzyszenia opisał Szymon Osowski, prezes zarządu Watchdog.

Działacze stowarzyszenia pytali o wydatkowanie pieniędzy od PZPN-u do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sprawdzali wszędzie tam, gdzie są przekazywane budżetowe pieniądze.

- My się tym bronimy, że mamy sprawy z każdą władzą, niezależnie od koloru politycznego. Jak jesteś u władzy, to my zawsze mówimy: "sprawdzam" - wyjaśniał Szymon Osowski.

26 milionów złotych odszkodowania

Na początku ubiegłego roku powiedzieli "sprawdzam" Państwowemu Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz fundacji Lux Veritatis.

- Zainteresowała nas ugoda, która została zawarta na tak zwaną geotermię - relacjonował prezes zarządu Watchdog.

Chodziło o wydarzenia, gdy w lutym 2016 roku Państwowy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawarł ugodę z fundacją Lux Veritatis. Fundacja ojca Rydzyka otrzymała ponad 26 milionów złotych odszkodowania za cofnięcie przez rząd Platformy dofinansowania projektu geotermii toruńskiej.

W niewielkiej siedzibie Watchdog Polska nikt nie spodziewał się, że sprawa kontroli fundacji ojca Rydzyka do dziś pozostanie niewyjaśniona.

Pytania zadane fundacjom ojca Rydzyka

Ojciec Tadeusz Rydzyk ma dwie fundacje. Pierwsza to Lux Veritatis, druga to Nasza Przyszłość. Stowarzyszenie Watchdog zgodnie z prawem wysyłało do obu wnioski o udostępnienie informacji publicznej. Za każdym razem domagało się następujących informacji:

- wskazania przedsięwzięć prowadzonych od 2008 roku, w których korzystano ze środków publicznych, - wskazania podmiotów przekazujących środki publiczne wraz z datami umów - także od 2008 roku, - podania wykazu wydatków tych środków, czyli celu, kwoty, daty, kontrahentów - od 1 stycznia 2016 roku.

Niestety, odpowiedzi na te pytania nie udało się uzyskać. Szymon Osowski ma nadzieję, że to wynika "tylko z niewiedzy i że tam niczego nie ma".

- Natomiast też nie mogę powiedzieć, że na pewno nic tam nie ma. Jest zlecane na przykład jakieś przedsięwzięcie ze środków publicznych przez ministerstwo i jednocześnie może się okazać, że politycy, którzy mają większość w parlamencie, są zatrudnieni przy tym projekcie. Potencjalnie mogłoby tak być. I wtedy możemy to ocenić. Po to chcemy te informacje wyciągnąć - zaznaczał prezes zarządu stowarzyszenia.

"Obowiązują, ale nie wszystkich"

Za pierwszym razem, kiedy Watchdog złożył skargę do sądu, fundacje broniły się, że nie dotarły do nich maile z wnioskami. Sąd uwierzył w to tłumaczenie. Za drugim razem Watchdog wysłał wnioski pocztą, ale fundacje próbowały przekonywać, że obowiązek udostępniania informacji publicznej ich nie dotyczy.

W przypadku Naszej Przyszłości sąd nie zgodził się z takim tłumaczeniem i nieprawomocnym wyrokiem zobowiązał fundację do udostępnienia informacji. Sprawa Lux Veritatis czeka na rozstrzygnięcie. Mecenas Piotr Schramm, poproszony o komentarz przez reportera TVN24, potwierdził, że fundacje "przepisy prawa obowiązują". Ale z drugiej strony zauważył: - I co z tego, że obowiązują, skoro nie obowiązują wszystkich.

Przepisy prawa mówią jasno, że wszystkie podmioty, które dysponują środkami publicznymi, są zobowiązane do udzielenia informacji o ich wysokości czy sposobie wykorzystania. Według prawa fundacje ojca Rydzyka miały maksymalnie dwa tygodnie na odpowiedź.

- Sankcje, w postaci nawet kary pozbawienia wolności do jednego roku, nie są realizowane przez podmiot, który najbardziej powinien dbać o przejrzystość. To są tak, nie tylko neutralne, ale umocowane i znajdujące swoją podstawę w przepisach prawa zagadnienia, że w ogóle one nie powinny budzić najmniejszych wątpliwości i emocji po stronie fundacji, która jest o udzielenie tych informacji pytana - stwierdził mecenas.

"Przyszła kontrofensywa ze strony fundacji, taka w stylu węgierskim albo rosyjskim"

Emocje pojawiły się przy kolejnym, trzecim już zapytaniu. Pytania postawiono te same. Ile publicznych pieniędzy popłynęło do fundacji ojca Rydzyka?

- Ta ostatnia odpowiedź, która stała się głośna, to jest trzeci wniosek. Dopytywaliśmy o protokoły z posiedzeń zarządu fundacji i o informacje o kolejnych wydatkach w projektach publicznych - wyjaśniał Szymon Osowski.

Stowarzyszenie Watchdog dostało list od fundacji Lux Veritatis, a w nim takie zdanie:

"Zważywszy na terytorialny zasięg, skalę, a także powiązania Wnioskodawcy z podmiotami zagranicznymi o nie w pełni transparentnej proweniencji (...) merytoryczne rozpatrzenie wniosku nie będzie możliwe".

Prezes zarządu stowarzyszenia ocenił, że to była "kontrofensywa ze strony fundacji, taka w stylu węgierskim albo rosyjskim".

- Tam organizacje pozarządowe, tak jak nasza, czyli utrzymujące się z niezależnych źródeł, czy też otrzymujące pieniądze z fundacji zagranicznych uznawane są za fundacje finansowane z zagranicy, w skrócie można powiedzieć - agentów zagranicznych. Ktoś, kto to pisał, nie zna naszej działalności - stwierdził Osowski.

Publiczne pieniądze na kontach fundacji ojca Rydzyka

Imperium ojca Rydzyka to fundacje, wyższa Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Radio Maryja, Telewizja Trwam. Zwieńczeniem imperium jest toruński kościół, którego budowę podjęto z inicjatywy ojca Tadeusza Rydzyka i z datków wiernych. W kościele na witrażu obok papieża Jana Pawła II czy kardynała Stanisława Dziwisza jest Tadeusz Rydzyk.

Można wskazać przynajmniej kilka przykładów, kiedy to publiczne pieniądze wspierały wydarzenia albo wprost płynęły na konta fundacji ojca Tadeusza Rydzyka.

W połowie miesiąca, w miejskiej hali w Toruniu, leśnicy we współpracy z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej zorganizowali konferencję pod nazwą "Jeszcze Polska nie zginęła - wieś”. Tego dnia to było pilnie strzeżone miejsce, do którego dostęp mieli tylko wybrani. Osiem tysięcy zebranych na konferencji osób przywitał ojciec Rydzyk.

- Oczywiście organizatorem jest pan minister (Jan Szyszko - przyp. red.) i wy jesteście. A my tylko tych drucików troszeczkę udostępniamy, mikrofon i tak dalej. Panie ministrze, to panu dziękujemy za taką niezłomność - przemawiał.

Pieniądze od Lasów Państwowych

Do konferencji Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ojca Rydzyka dołożyły się Lasy Państwowe. Na miejscu byli minister Szyszko i politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Anna Malinowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych, powiedziała reporterowi TVN24, że "nigdy nie było tyle zamieszania wokół żadnej konferencji". - Zdecydowaliśmy się na współorganizację z uwagi na tematykę, bo miała ona dotyczyć terenów wiejskich, a Lasy Państwowe są często motorem rozwoju terenów wiejskich - poinformowała.

Faktura, którą opłacą Lasy Państwowe, ma nie przekroczyć 120 tysięcy złotych.

- Te pieniądze zostaną wydane na wynajęcie sali, na wynajęcie nagłośnienia - dodała rzeczniczka.

Setki tysięcy od MSZ, miliony od Ministerstwa Sprawiedliwości

To nie jest jedyny przypadek, w którym po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach publiczne pieniądze przekazywane są fundacjom i mediom ojca Rydzyka.

200 tysięcy złotych otrzymała Fundacja Lux Veritatis od MSZ na zadanie "By pamięć o nich trwała". Chodziło o projekt Kaplicy Pamięci upamiętniającej Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Powstała we wspomnianym wcześniej sanktuarium w Toruniu.

Kolejna dotacja, która również trafiła do fundacji Lux Veritatis z MSZ, to 200 tysięcy złotych dofinansowania w konkursie "Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2016".

To samo ministerstwo daje ponad 105 tysięcy złotych Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu na realizację zadania "Śmierć za kromkę chleba. Przywracanie pamięci na arenie międzynarodowej o polskiej pomocy Żydom w czasie II Wojny Światowej".

Ministerstwo Sprawiedliwości z kolei zapłaci prawie 3 miliony złotych szkole ojca Rydzyka za "Szkolenia kompetencji medialnych dla pracowników wymiaru sprawiedliwości", czyli między innymi sędziów i prokuratorów.

Narodowe Centrum Kultury przekazało Fundacji Lux Veritatis blisko blisko 70 tysięcy złotych na produkcję programu "Chrzest moja nadzieja" w ramach obchodów 1050-lecia Chrztu Polski.

"Nie chcę tego komentować"

Kolejny przykład - Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zawarła umowę z Telewizją Trwam. Stacja ma informować o programach pomocowych skierowanych do rolników i mieszkańców wsi. Za promocję w 16 programach otrzymała 218 tysięcy złotych.

- Współpracujemy zasadniczo z tymi mediami, które mają w swoim programie jakieś audycje skierowane do rolników - powiedział Łukasz Kubiak z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Zapytany przez reportera TVN24, czy uważa, że są to dobrze wydane pieniądze, odpowiedział, że "trudno się do tego odnosić". - Po prostu taki dostaliśmy kosztorys, tak została umowa podpisana, jeszcze za poprzedniego prezesa na początku 2017 roku. Nie chcę tego komentować - stwierdził Kubiak.

"Nie mamy kompetencji do tego, by kontrolować fundację"

Kto sprawuje nadzór nad fundacjami? Fundacja Lux Veritatis jest zarejestrowana w Warszawie. O kontrolę fundacji reporter TVN 24 zapytał Agnieszkę Kłąb z Urzędu m.st. Warszawy.

- W żaden sposób nie mamy kompetencji do tego, żeby kontrolować fundację pod kątem finansowym. Sprawdzamy, czy fundacja działa zgodnie z prawem w senie ogólnym, czy statut jest zgodny z prawem, czy powołane są wszystkie instytucje, które powinny być powołane. Analogiczne do naszych kompetencje ma minister właściwy dla działania fundacji - powiedziała zastępczyni rzecznika prasowego Urzędu m.st. Warszawy.

"Sąd nie stwierdził żadnych uchybień"

Wspomniany przez Agnieszkę Kłąb minister to minister kultury i dziedzictwa narodowego. Reporterzy TVN24 zapytali ministerstwo o przejrzystość finansowania fundacji ojca Rydzyka. W odpowiedzi napisano:

"(...) Głównym obowiązkiem związanym z nadzorem jest przesyłanie przez fundacje corocznych sprawozdań ze swojej działalności. Minister nie prowadzi kontroli funduszy fundacji, może natomiast zwrócić się do sądu o zbadanie zgodności działania fundacji z przepisami prawa i statutem oraz celem, w jakim fundacja została ustanowiona, co też uczynił w stosunku do fundacji „Nasza Przyszłość” i „Lux Veritatis” w 2012 roku. Sąd nie stwierdził żadnych uchybień.

W przypadku korzystania ze środków publicznych, to są one oczywiście każdorazowo rozliczane przez instytucję bądź podmiot, który je przyznał na określonych w odpowiednich przepisach zasadach".

Mówiąc wprost, to przekazujący kontroluje, czy za wpłacone pieniądze otrzymał na przykład telewizyjny program czy też tablicę upamiętniającą dane wydarzenie. O ewentualnych sprzecznościach czy niewywiązywaniu się z umowy decyduje sąd.

- Im więcej podmiotów, tym absolutnie trudniej jest dochodzić uzyskania informacji - ocenił mecenas Schramm.

30 milionów złotych na działania fundacji

Wliczając wspomnianą ugodę Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska na geotermię ojca Rydzyka, można szacować, że z publicznych pieniędzy już przekazano około 30 milionów złotych na działania fundacji i mediów redemptorysty. Ile dokładnie, to wciąż tajemnica.

- Nikt tego do końca nie zebrał, dlatego my też pytamy o dłuższy okres czasu - powiedział prezes zarządu stowarzyszenia Watchdog. Stowarzyszenie Watchdog, które ma pełne prawo dopytać o publiczne pieniądze, swoich praw dochodzić będzie w sądzie.

Reporterzy TVN24 mailowo dopytywali fundację Lux Veritatis, dlaczego nie chce odpowiadać na publiczne zapytania. Odpowiedzi wciąż nie ma.

- Tam jest mur tajemnicy. Te fundacje nie były w taki sposób dopytywane. Nikt nie pociągnął tego tematu do końca - skomentował Osowski.

Autor: bpm//now/jb / Źródło: tvn24

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl