Samorządy i dyrektorzy szkół dokładają starań, by w czasie nauczycielskiego strajku skompletować skład komisji egzaminacyjnych na rozpoczynające się w środę egzaminy gimnazjalistów. Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej mówił w TVN24, że w komisjach mogą zasiadać "wszystkie osoby, które posiadają uprawnienia do tego, aby stanowisko nauczyciela piastować", w tym emeryci i absolwenci studiów pedagogicznych. - Nawet jeżeli jako nauczyciele przy tablicy stricte nie pracują - dodał.
- Egzaminy zewnętrzne w Polsce są przeprowadzane na podstawie tak naprawdę trzech głównych aktów prawnych - wyjaśniał w TVN24 doktor Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
- To jest ustawa o systemie oświaty i odpowiednie rozporządzenia ministra edukacji narodowej. Mówię tu o rozporządzeniu o egzaminie gimnazjalnym, maturalnym i egzaminie szóstoklasisty. Nowelizacja tych dwóch rozporządzeń została podpisana 2 kwietnia. Wszystkie egzaminy, które będą nadzorowane przez zespoły nadzorujące stworzone zgodnie z zasadami określonymi w tych rozporządzeniach, są egzaminami ważnymi - podkreślił szef CKE.
- Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby taki egzamin unieważnić - dodał Smolik.
Kto może nadzorować przebieg egzaminu?
Wyjaśnił, że w komisjach nadzorujących egzaminy mogą być "wszystkie osoby, które posiadają uprawnienia do tego, aby stanowisko nauczyciela piastować, czyli również mogą to być emeryci, mogą to również być osoby, które ukończyły studia pedagogiczne, mają kwalifikacje do pełnienia funkcji nauczyciela, nawet jeżeli jako nauczyciele przy tablicy stricte nie pracują".
- Osoby, które są w zespołach egzaminacyjnych, zespołach nadzorujących, nie są egzaminatorami - mówił dyrektor CKE. - Egzaminator to jest osoba, która sprawdza prace egzaminacyjne, to jest osoba, która jest wpisana do ewidencji okręgowej komisji egzaminacyjnej i z taką osobą umowę na sprawdzanie prac egzaminacyjnych zawiera dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej. To jest sytuacja po egzaminie - dodał.
Ile osób musi być w komisji?
Smolik wyjaśnił, że osoby w zespołach nadzorujących mogą funkcjonować na dwóch zasadach - po pierwsze, może to być wolontariat, po drugie, może być to umowa podpisana - albo umowa o pracę albo umowa cywilno-prawna, w tym przypadku umowa zlecenie.
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej precyzował też, ile osób musi być w komisji nadzorującej.
- Rozporządzenie określa jasno, że jeżeli mamy w grupie uczniów grupę 25 uczniów, to ta grupa 25 uczniów jest pilnowana przez dwóch członków zespołu nadzorującego i na każdych kolejnych 25 uczniów do takiego zespołu nadzorującego powinien zostać powołany kolejny członek, czyli kolejna osoba - tłumaczył. - Taka osoba musi przejść przeszkolenie, dyrektor szkoły musi poinformować taką osobę, jakie są jej zadania - dodał, odpowiadając na pytanie, czy do komisji nadzorującej mógłby dołączyć w ostatnim momencie na przykład rodzic z wykształceniem nauczycielskim.
"Sytuacja nie jest komfortowa"
- Cała sytuacja, która towarzyszy egzaminom w tym roku, nie jest komfortowa, nie jest przede wszystkim komfortowa dla uczniów, nie jest również komfortowa dla nauczycieli - przyznał Smolik. - Działamy w sytuacji szczególnej - dodał.
Dyrektor CKE podziękował dyrektorom szkół, którzy - jak podkreślił - dokładają starań, aby egzaminy się odbyły, bo przeprowadzenie tych egzaminów leży w interesie wszystkich szkół, nie tylko uczniów.
- Jakiekolwiek zaburzenie w przeprowadzaniu egzaminów rzutuje na wszystko, co się dzieje dalej, chociażby w rekrutacji, jeśli chodzi o kolejne terminy tych wszystkich działań, które są określone w prawie - wyjaśnił szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Autor: mart//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24