Prokurator generalny zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepis Kodeksu postępowania karnego pozwalający wnosić kasację na niekorzyść podsądnego w przypadku zastosowania wobec niego aktu łaski przez prezydenta - dowiedziała się w czwartek PAP z nieoficjalnego źródła. Do Trybunału instytucję zagadnień prawnych kierowanych przez sądy do Sądu Najwyższego, a także Naczelnego Sądu Administracyjnego zaskarżyła w czwartek także grupa posłów PiS.
W środę na stronie Sądu Najwyższego opublikowano pisemne uzasadnienie uchwały siedmiu sędziów SN ws. dopuszczalności stosowania aktu łaski wobec osoby nieprawomocnie skazanej - o tę kwestię prawną zapytał trzyosobowy skład SN badający kasacje złożone w sprawie b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego i trzech innych nieprawomocnie skazanych członków kierownictwa Biura, wobec których przed wyrokiem II instancji prezydent Andrzej Duda zastosował akt łaski zarządzając umorzenie postępowania. SN uznał, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych.
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zapowiadał, że po zapoznaniu się z tym pisemnym uzasadnieniem SN, "rozważy skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów, które legły u podstaw uchwały Izby Karnej Sądu Najwyższego".
Pisemne uzasadnienie uchwały SN liczy 41 stron. Jest w nim m.in. mowa o tym, że przez 95 lat obowiązywania polskiej konstytucji prawo łaski było "generalnie rozumiane jako indywidualny akt głowy państwa, który winien mieć zastosowanie tylko wobec osoby prawomocnie skazanej" i że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.
SN wyjaśnił też, że zastosowanie prawa łaski "na etapie postępowania przygotowawczego, czy sądowego przed wydaniem prawomocnego wyroku" zamyka drogę do rozstrzygnięcia sprawy przed sądem wszystkim stronom, a więc także pokrzywdzonemu.
Skarga posłów PiS
Do Trybunału Konstytucyjnego instytucję zagadnień prawnych kierowanych przez sądy do Sądu Najwyższego, a także Naczelnego Sądu Administracyjnego zaskarżyła w czwartek grupa posłów PiS. Chcą uznania jej za niekonstytucyjną, sprzeczną z zasadą niezawisłości sędziów.
- Grupa posłów zdecydowała się zaskarżyć przepisy postępowania cywilnego, karnego oraz postępowania przed sądami administracyjnymi i Sądem Najwyższym w zakresie przepisów dotyczących występowania z zagadnieniami prawnymi. W ocenie wnioskodawcy przepisy te nie spełniają konstytucyjnego wymogu określoności prawa, a przez to mogą prowadzić do działania przez sądy bez podstawy prawnej i poza granicami prawa - wskazano we wniosku, do którego dotarła w czwartek PAP.
Podkreślono w nim, że "obok powyżej wskazanych wątpliwości grupa posłów jest zdania, że sama instytucja zagadnień prawnych, które powodują związanie sądu w danej sprawie wydanym rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego dotyczącym zagadnienia prawnego jest niezgodna z zasadą, iż sędziowie podlegają jedynie ustawom i konstytucji".
Zdaniem autorów wniosku posługiwanie się w przepisach "ogólnym i nieostrym pojęciem 'zagadnienie prawne', które mimo orzecznictwa i wykładni doktryny nie jest jasne, narusza podstawowe zasady demokratycznego państwa prawnego".
Mularczyk: zapisy niekonstytucyjne
Jak powiedział PAP jeden z wnioskodawców poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), zaskarżone zapisy kilku ustaw "powodują de facto, że SN czy NSA ingerują w konkretną sprawę i narzucają określony pogląd sądowi niższej instancji". - Mamy wtedy często do czynienia z kwestią daleko idącej interpretacji czy też uznaniowości SN lub NSA - dodał Mularczyk.
Według niego, wszystko to może ingerować w niezawisłość sędziowską. - Uważamy też, że zapisy te naruszają również zapis konstytucji, który mówi, że sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji oraz ustawom - dodał Mularczyk. Wskazał, że według wnioskodawców przepisy te są też niedookreślone, przez co naruszają zasadę prawidłowej legislacji. Zdaniem wnioskodawców, naruszony może być też artykuł konstytucji, który mówi że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Posłowie PiS: SN może wykraczać poza swoje kompetencje
Posłowie zaskarżyli m.in. przepis ustawy o SN, w którym ustawodawca upoważnił SN do tego, by mógł przedstawić zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów, gdy rozpoznając kasację lub inny środek odwoławczy poweźmie wątpliwości co do wykładni prawa. "Ustawa nie precyzuje, o jakie zagadnienie prawne może chodzić i o wykładnię jakiego prawa można pytać" - wskazali.
"Brak precyzji i jasności przepisów może powodować, że działania SN będą arbitralne i będzie on wykraczał poza swoje kompetencje" - dodali.
Według posłów niedookreślone pojęcie zagadnienia prawnego "daje zbyt daleko idącą swobodę SN i NSA w możliwości rozpoznawania zagadnień prawnych, przez co mogą one wykraczać poza swoją kognicję i podejmować rozstrzygnięcia arbitralne, poza granicami prawa".
Jak ponadto wskazali "żadne akty, które nie mają rangi ustawowej, czy konstytucyjnej nie mogą wpływać na sposób orzekania przez sędziów i to w konkretnych sprawach, w związku z którymi przedstawiono budzące poważne wątpliwości zagadnienie prawne".
Trzy wnioski
W czwartek wieczorem rzecznik prasowy Biura Trybunału Konstytucyjnego Marcin Koman poinformował, że do TK wpłynęły trzy wnioski: marszałka Sejmu, prokuratora generalnego i grupy posłów PiS, dotyczące ubiegłotygodniowej uchwały Sądu Najwyższego, który uznał, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec osób prawomocnie skazanych.
Spór o prawo łaski
W końcu maja siedmioro sędziów SN w uchwale podjętej po rozpoznaniu zagadnienia prawnego zadanego przez trzech sędziów SN uznało, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, zaś zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.
Istotą problemu była kwestia, czy na mocy art. 139 konstytucji o prawie łaski prezydent RP może ułaskawiać także osoby skazane nieprawomocnym jeszcze wyrokiem sądu, a jeżeli nie - czy SN może badać kasacje na niekorzyść takich osób. Pytanie prawne związane było z ułaskawieniem w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA, skazanych nieprawomocnie za nielegalne działania CBA w "aferze gruntowej" z 2007 r. Nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił nikogo przed prawomocnym wyrokiem sądu.
W lutym warszawski sąd apelacyjny zadał SN pytanie prawne ws. "umocowania" sędzi Julii Przyłębskiej jako prezesa TK oraz problemu, czy tę kwestię może oceniać sąd powszechny. Sąd wskazał m.in., że w 2016 r. nie została podjęta przewidziana w przepisach uchwała Zgromadzenia Ogólnego TK, przedstawiająca prezydentowi kandydatów na stanowisko prezesa. SN ma zbadać to pytanie 12 września. Zagadnienie prawne do SN skierowano na wniosek b. prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego.
"TK ze zdziwieniem przyjmuje fakt, że sąd cywilny prowadzi sprawę z powództwa osoby nieposiadającej żadnej legitymacji procesowej do zajmowania się problemem funkcjonowania TK, a taką osobą jest były już prezes TK" - komentował wtedy sprawę Trybunał.
Autor: mw\mtom / Źródło: PAP