Nie będzie śledztwa w sprawie odstrzału bażantów przez ministra. Decyzja prawomocna

[object Object]
Minister środowiska Jan Szyszko na początku lutego brał udział w polowaniu na bażanty (materiał "Faktów" TVN z 10 marca 2017 r.)Fakty TVN
wideo 2/5

Ekolodzy nie posiadają się z oburzenia. Sąd uznał, że prokuratura miała prawo nie wszcząć śledztwa w sprawie strzelania do bażantów wypuszczanych z klatek przez ministra środowiska Jana Szyszkę. Tym samym postanowienie prokuratury stało się prawomocne. Śledztwa nie będzie i nikomu już na tę decyzję nie przysługuje zażalenie.

Prokuratura w Toruniu odmówiła wszczęcia śledztwa tłumacząc, że nie ma w polskim prawie przepisów, które określałyby, po jakim czasie od wypuszczenia z klatek wyhodowane w nich bażanty stają się dziką zwierzyną łowną. Tymczasem Jan Szyszko, łowczy krajowy Lech Bloch i inni uczestnicy strzelali do ptaków, które zostały wypuszczone z klatek bezpośrednio przed polowaniem, jakie odbywało się 11 lutego Ośrodku Hodowli Zwierzyny "Grodno" w Mirakowie w Kujawsko-Pomorskiem.

Ekolodzy: to nie polowanie, to ubój

Organizacje ekologiczne, które zawiadomiły prokuraturę o złamaniu prawa w czasie tamtego strzelania twierdzą, że nie było to polowanie, a nielegalny ubój bażantów. Twierdzenie swoje opierają na tym, że choć nie ma precyzyjnych przepisów w prawie, to zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego w Polsce można strzelać do zwierzyny znajdującej się w stanie wolnym. Bażanty wyhodowane w klatkach, które poniosły śmierć od kul myśliwych, zanim zdążyły oswoić się z wolnością, na pewno nie były wolno żyjącymi zwierzętami - twierdzą ekolodzy.

Prokuratura nie wszczęła w tej sprawie śledztwa. Decyzję odmowną poprzedziły tak zwane czynności sprawdzające. Ustalono, że uczestnicy strzelania w ośrodku Grodno mieli ważne pozwolenia na broń. Strzelanie do ptaków nie odbywało się w okresie ochronnym; nie ma natomiast przepisów określających, ile czasu musi upłynąć między wypuszczeniem bażantów z klatek a rozpoczęciem odstrzału.

Sąd kontroluje prokuraturę niejawnie

Decyzję prokuratury zaskarżyła do sądu Fundacja Lex Nova, zajmująca się ochroną zwierząt w Polsce. Sąd jednak, na niejawnym posiedzeniu, bez obecności prokuratora, za to w obecności pełnomocnik fundacji adwokat Urszuli Karwińskiej, podtrzymał decyzję prokuratury. Sędzia Sądu Rejonowego w Toruniu Krzysztof Katafias nie wpuścił dziennikarzy do sali, powołując się na niejawny charakter posiedzenia. Odmówił również podania informacji o treści postanowienia.

Wiadomość o tym, że sąd uznał, iż prokuratura miała rację odmawiając śledztwa, przekazał dziennikarzom wiceprezes Fundacji Lex Nova Rafał Maciejewski.

Według słów Maciejewskiego sąd utrzymał w mocy postanowienie Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód o odmowie wszczęcia postępowania w sprawie kontrowersyjnego polowania na bażanty. Fundacja składając zażalenie podnosiła, że prokurator niesłusznie opierał się jedynie na informacji powziętej w Ośrodku Hodowli Zwierząt "Grodno". Nie przesłuchał natomiast świadków ani uczestników strzelania do bażantów.

Sąd jednak uznał, że prokurator zgromadził wystarczające materiały do poprawnej oceny prawnej tego, co zaszło w ośrodku "Grodno". Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że strzelanie do bażantów wypuszczonych z klatek spełniało prawne kryteria polowania. Nie mogło być zatem mowy o "uboju", jak próbowała przekonywać Fundacja.

Obrońcy zwierząt czekają na uzasadnienie

- To kompletnie niezrozumiała decyzja - oburza się w rozmowie z tvn24.pl - prezes Fundacji Lex Nova Anna Gdula. - Złożyliśmy wnioski dowodowe, prokuratura w ogóle ich nie uwzględniła. Nie zostało wzięte pod uwagę orzeczenie Sądu Najwyższego o tym, że można strzelać tylko do wolno żyjących zwierząt. Wystąpiliśmy o uzasadnienie postanowienia sądu i czekamy na nie. Chcemy dowiedzieć się, na czym sąd oparł swoją decyzję, choć już nic w tej sprawie nie da się zrobić. Decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa stała się prawomocna.

Po tym, jak sprawa lutowego strzelania do bażantów zrobiła się głośna, Jan Szyszko wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że "polowanie to najbardziej humanitarny sposób pozyskiwania najwyższej jakości pożywienia pochodzenia zwierzęcego".

Jan Szyszko utrzymywał również, że zawsze płaci za polowania, w których uczestniczy. Lutowe strzelanie do bażantów w Mirakowie organizowała osoba prywatna, a ptactwo wyhodowało gospodarstwo "Grodno". Jan Szyszko po jedenastu dniach od polowania wpłacił zaś darowiznę w wysokości tysiąca złotych na rzecz Fundacji Hodowli i Reintrodukcji Zwierząt Dziko Żyjących Polskiego Związku Łowieckiego. Tytuł przelewu brzmiał: "Darowizna z podziękowaniem za kultywowanie tradycji łowieckich".

Autor: jp/adso / Źródło: tvn24.pl, TVN24 Toruń

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W tej chwili system, moim zdaniem, trzeszczy w szwach, bo pacjentów ostrych jest tak dużo, że po prostu wypełniają całe oddziały - przyznał w "Faktach po Faktach" w TVN24 Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski. W programie odniósł się do rosnącej liczby zachorowań na grypę, hospitalizacji pacjentów oraz szczepień, które zmniejszają ryzyko wystąpienia ostrej postaci choroby.

System "trzeszczy w szwach". Wzrost zachorowań "o sto procent"

System "trzeszczy w szwach". Wzrost zachorowań "o sto procent"

Źródło:
TVN24

W programie "W kuluarach" dziennikarze TVN24 i "Faktów" TVN rozmawiali o piątkowym posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa, na którym ostatecznie nie przesłuchano byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Arleta Zalewska dotarła do roboczego wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze. - To jest bardzo mocny środek w tej sytuacji, bo ciągle rozmawiamy o świadku - zauważyła dziennikarka.

Robocza wersja wniosku w sprawie Ziobry. Co w nim jest?

Robocza wersja wniosku w sprawie Ziobry. Co w nim jest?

Źródło:
TVN24

Wilki zaatakowały psa na Kaszubach. Nie w lesie, ale na podwórku. Czworonóg na łańcuchu był bez szans, został zagryziony. Właścicielka zwierzęcia jest przerażona i zszokowana. Opowiada, że z mężem próbowali zareagować, ale atak trwał dwie minuty.

Pomorze: wilki zaatakowały psa na podwórku. Wyciągnęły zwierzę z budy, potem je przydusiły

Źródło:
Fakty TVN

Europoseł i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Krzysztof Hetman przyznał w "Faktach po Faktach", że był "zdumiony" sobotnim wpisem w mediach społecznościowych ministry Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i ocenił, że powinna "być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada". Ministra funduszy i polityki regionalnej napisała, że "tylnymi drzwiami obcięto" budżetowe środki na budownictwo społeczne. Zdaniem europosła wybranego z list Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby wpis ministry to "efekt trwającej kampanii wyborczej".

Spór ministrów. "Powinna być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada"

Spór ministrów. "Powinna być bardziej lojalna wobec rządu, w którym zasiada"

Źródło:
TVN24

Policja zabezpieczyła szczątki balonu, najprawdopodobniej meteorologicznego, który znaleziono w Trękusku w powiecie olsztyńskim. Rzecznik straży pożarnej przekazał, że miał on na sobie oznaczenia napisane cyrylicą. To kolejne takie znalezisko w województwie graniczącym z Rosją.

Szczątki balonu pod Olsztynem. Straż pożarna: z oznaczeniami cyrylicą

Szczątki balonu pod Olsztynem. Straż pożarna: z oznaczeniami cyrylicą

Źródło:
PAP

Członkowie rodzin ofiar zderzenia samolotu American Airlines z helikopterem wojskowym odwiedzili w niedzielę miejsce katastrofy. Zginęło 67 osób.

Członkowie rodzin ofiar na miejscu katastrofy

Członkowie rodzin ofiar na miejscu katastrofy

Źródło:
Reuters, PAP

Donald Trump stwierdził w niedzielę w mediach społecznościowych, że Kanada powinna stać się "ukochanym 51. stanem", dzięki czemu znikną cła, które prezydent Stanów Zjednoczonych nałożył poprzedniego dnia między innymi na to państwo.

Trump pisze o "ukochanym 51. stanie"

Trump pisze o "ukochanym 51. stanie"

Źródło:
PAP

W wyniku pożaru w Gdańsku-Rudnikach spłonął namiot, w którym znajdowały się meleksy. Na miejsce zdarzenia zostało wysłane siedem zastępów straży pożarnej. Czarne kłęby dymu miały być widoczne z odległości paru kilometrów.

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Pożar namiotu z meleksami. Czarny dym nad miastem

Źródło:
tvn24.pl

Ogromne głazy osunęły się na część autostrady położonej we francuskim departamencie Sabaudia. Zablokowany został ruch, utworzył się gigantyczny korek. W związku z utrudnieniami ponad 1500 osób, które przebywały w tamtym popularnym wśród narciarzy rejonie, utknęło i trafiło do tymczasowych schronisk. Turyści musieli spędzić w nich minioną noc.

Ogromne głazy spadły na autostradę, ponad tysiąc osób utknęło na noc

Ogromne głazy spadły na autostradę, ponad tysiąc osób utknęło na noc

Źródło:
ENEX, Francebleu

Gwałtowne powodzie, które były następstwem obfitych opadów deszczu, nawiedziły północną część australijskiego stanu Queensland. Po przejściu żywiołu zginęła co najmniej jedna osoba. Premier stanu przekazał, że od piątku spadło ponad 1000 litrów wody na metr kwadratowy.

To mogą być najgorsze powodzie od 60 lat. Tysiące ewakuowanych

To mogą być najgorsze powodzie od 60 lat. Tysiące ewakuowanych

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Policjanci zatrzymali trzy osoby, które mogą mieć związek zabójstwem w gdańskim Brzeźnie. Rano na miejscu znaleziono ciało starszego mężczyzny, który miał obrażenia głowy. Wcześniej do służb wpłynęło zgłoszenie o szarpaninie dwóch osób.

Znaleźli ciało mężczyzny, miał obrażenia głowy. Zatrzymano trzy osoby

Znaleźli ciało mężczyzny, miał obrażenia głowy. Zatrzymano trzy osoby

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dwa projekty ustaw, dwie daty zakończenia procesu zmian i dwa zupełnie różne pomysły na to, jak rozwiązać problem wadliwych powołań sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa dotyczy 3250 sędziów, a rząd w najbliższych tygodniach ma wybrać ostateczny scenariusz. Jakie warianty są w grze?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Wrócą skąd przyszli, czyli co dalej z neosędziami?

Źródło:
TVN24
Kilometr wystarczył, by poczuł się jak mistrz. "Myślałem: muszę przetrwać"

Kilometr wystarczył, by poczuł się jak mistrz. "Myślałem: muszę przetrwać"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przemysław Godyla, pracownik poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych odkrył w siedzibie firmy dziesiątki napisów wykonanych przez więźniów. Inskrypcje pokrywają ściany w piwnicach kamienicy przy ul. Matejki 57. Po wojnie mieścił się tam milicyjny areszt, a zamknięci w nim ludzie wyryli na ścianach wstrząsające świadectwo swojej opresji. "Kiedy te ruskie sługusy będą siedzieć? Kiedy skończy się ich panowanie?", "Boże… zbaw Polskę… od oprawców.. czerwonych…" - to tylko niektóre z wydrapanych gwoździami inskrypcji.

"To kapsuła czasu, zszedłem na dół i oniemiałem". Sensacyjne odkrycie w piwnicy

"To kapsuła czasu, zszedłem na dół i oniemiałem". Sensacyjne odkrycie w piwnicy

Źródło:
Aleksander Przybylski

Dla mnie jest to sytuacja bardzo zaskakująca. W tej chwili mamy bardzo dobre oznakowanie - komentował tragiczny wypadek na A2 Andrzej Janicki, były policjant drogówki. Gość TVN24 mówił też, co należy zrobić w podobnej sytuacji, aby uniknąć zderzenia.

Jechał pod prąd autostradą. Doszło do wypadku. "Ewidentny błąd kierującego"

Jechał pod prąd autostradą. Doszło do wypadku. "Ewidentny błąd kierującego"

Źródło:
TVN24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził w niedzielę, że sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa powinna była zaczekać na Zbigniewa Ziobrę. Były minister sprawiedliwości został w piątek doprowadzony przez policję już po tym, jak komisja zamknęła posiedzenie i uchwaliła złożenie wniosku o zatrzymanie Ziobry na 30 dni. Hołownia dodał, że ta "procedura zajmie tygodnie, jeśli nie miesiące".

"Cena niepoczekania na Ziobrę to będzie kilka tygodni, jeśli nie miesięcy"

"Cena niepoczekania na Ziobrę to będzie kilka tygodni, jeśli nie miesięcy"

Źródło:
PAP

- Oliwia mnie stymuluje. Jak zapowiada, że przyjdzie do mnie, to ja od razu wykonuję kilka telefonów więcej, załatwiam sprawy, aby móc zdać raport szefowej - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl 77-letni prof. dr hab. Marian Surowiec, współzałożyciel Bee Healthy Honey. Z wnuczką stworzył emiter, rozwiązanie dla pszczelarzy, którzy walczą w swoich ulach z inwazją pasożytów. Po fali sukcesów, zaczęli jednak dostawać groźby. - Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłem, bo spadła na nas lawina hejtu - dodaje.

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Dziadek i wnuczka założyli start-up. "Spadła na nas lawina hejtu"

Źródło:
tvn24.pl

Od kilku dni w Grecji w rejonie wyspy Santoryn odnotowuje się raz po raz słabe i umiarkowane trzęsienia ziemi. Zdaniem ekspertów, wstrząsy nie są powiązane z aktywnością wulkaniczną. W poniedziałek, w ramach środków ostrożności, szkoły mają być jednak zamknięte.

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Seria wstrząsów w rejonie greckiej wyspy, władze zamykają szkoły

Źródło:
Reuters, PAP, GreekReporter

Do Europy wdziera się coraz więcej mroźnego powietrza z północy. Sprawdź, co przewiduje prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski w swojej autorskiej, długoterminowej prognozie temperatury na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Pogoda na 16 dni: luty może być zimniejszy od stycznia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Słynny świstak Phil z miasta Punxsutawney w Pensylwanii został wyciągnięty z nory. Gryzoń zobaczył swój cień i się ukrył, co według wierzeń oznacza, że zima ma potrwać jeszcze kolejne sześć tygodni.

Kiedy przyjdzie wiosna? Przewidywania świstaka Phila

Kiedy przyjdzie wiosna? Przewidywania świstaka Phila

Źródło:
CNN, ENEX

Onkofundacja Alivia przedstawiła dane, z których wynika, że kolejki do specjalistów w onkologii wydłużają się. Lekarze podkreślają, że w przypadku raka kluczowe jest szybkie leczenie. Jednak pacjenci, którzy chcą wiedzieć, czy są chorzy, czekają na diagnozę nawet pół roku. Podobnie jest także w przypadku leczenia nieonkologicznego.

Wydłużyły się kolejki do onkologów, a przez to czas oczekiwania na diagnozę

Wydłużyły się kolejki do onkologów, a przez to czas oczekiwania na diagnozę

Źródło:
Fakty TVN