- Za nami pierwszy egzamin z języka polskiego. 377 tysięcy uczniów w prawie 13 tysiącach szkół przystąpiło do egzaminu ósmoklasisty - mówiła na poniedziałkowej konferencji prasowej minister edukacji narodowej Anna Zalewska. - Wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach odbyły się zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem, bez jakichkolwiek zakłóceń - dodała.
W poniedziałek mija ósmy dzień od rozpoczęcia bezterminowego, ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pracowników oświaty. W tym dniu ruszył także trzydniowy egzamin ósmoklasistów.
"Wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach odbyły się zgodnie z procedurami"
O ich przebiegu mówiła na konferencji prasowej minister edukacji Anna Zalewska.
- Za nami pierwszy egzamin z języka polskiego. 377 tysięcy uczniów w prawie 13 tysiącach szkół przystąpiło do egzaminu ósmoklasisty - powiedziała.
Poinformowała, że "wszystkie egzaminy we wszystkich szkołach odbyły się zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem, bez jakichkolwiek zakłóceń".
- Chcemy pogratulować uczniom pierwszego dnia i podziękować dyrektorom (szkół - red.), nauczycielom - tym nauczycielom, którzy są przy swoich uczniach, wolontariuszom, kuratorom, wojewodom - dodała.
Dyrektor CKE o egzaminach ósmoklasistów
Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik precyzował, że "w 12 741 szkołach ponad 377 tysięcy ósmoklasistów przystąpiło do egzaminu z języka polskiego".
Dodał, że 365 tysięcy 500 uczniów rozwiązywało zadania w arkuszu standardowym, 2200 uczniów rozwiązywało zadania w arkuszu dla osób z autyzmem i zespołem Aspergera, tysiąc uczniów to uczniowie słabowidzący, 18 - uczniowie niewidomi, 1300 - uczniowie słabosłyszący i niesłyszący, 5500 - uczniowie z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, 1800 - cudzoziemcy, 100 - uczniowie z dziecięcym porażeniem mózgowym, a 117 - uczniowie rozwiązujący zadania w arkuszach sprzężonych.
- Arkusze egzaminu ósmoklasisty różnią się od arkuszy czy to sprawdzianu, który był w klasie szóstej, czy egzaminu gimnazjalnego - stwierdził. Smolik wyjaśnił, że na przełomie 2016 i 2017 roku Centralna Komisja Egzaminacyjna i Okręgowa Komisja Egzaminacyjna przeprowadziły szerokie badania ankietowe wśród ponad tysiąca dyrektorów, 150 egzaminatorów i dwóch i pół tysiąca uczniów, którzy zostali zapytani, jak powinien wyglądać egzamin.
Według Smolika duża część ankietowanych odpowiedziała, że powinien on zawierać więcej zadań otwartych.
- Dzisiaj w przypadku języka polskiego za rozwiązanie zadań otwartych zdający będą mogli otrzymać prawie 70 procent punktów. To zdecydowanie więcej niż w przypadku egzaminu gimnazjalnego czy sprawdzianu - mówił dyrektor CKE.
Dodał, że wraz ze wzrostem zadań otwartych wzrosły stawki wynagrodzeń dla egzaminatorów. Obecnie egzaminator za sprawdzenie jednej pracy z języka polskiego otrzymuje 20 zł brutto, a w przypadku matematyki i języków obcych - 12 zł brutto. - Chcę wyrazić wdzięczność dyrektorom szkół, nauczycielom, osobom, które zgłosiły się do zespołów nadzorujących, kuratorom i wojewodom za pomoc w organizacji egzaminu - podkreślił Smolik.
"Jeśli chodzi o matury, wszystkie terminy są dotrzymane"
Minister Zalewska odpowiadała w poniedziałek także na pytania dotyczące zebrania się rad klasyfikacyjnych, dzięki którym uczniowie będą mogli przystąpić do tegorocznych matur. Te rozpoczynają się 6 maja. - Jeśli chodzi o matury, wszystkie terminy są dotrzymane. Matura przebiegnie -mam nadzieję - bez zakłóceń - odpowiedziała.
Dopytywana, jaki jest ostateczny termin, do którego muszą zostać zwołane rady pedagogiczne, by wystawić oceny maturzystom, mówiła że "w większości szkół rady zostały zaplanowane rady w tym tygodniu, ale oczywiście jest duża część szkół, gdzie mowa jest o 24-25 kwietnia".
"W budżecie na 2019 rok nie ma pieniędzy na to, aby podwyżki były wyższe"
Szefowa MEN odniosła się także do ewentualnych dalszych negocjacji rządu ze związkowcami w sprawie podwyżek dla nauczycieli. - Rozmawiamy ze związkami zawodowymi, (rozmowy - red.) zostały podniesione na bardzo wysoką rangę, zespołowi (negocjacyjnemu, ze strony rządu - red.) przewodniczy pani premier (wicepremier - red.) Beata Szydło. Został zaproponowany okrągły stół dlatego, że w budżecie na 2019 rok nie ma pieniędzy na to, aby podwyżki były wyższe - przekonywała Zalewska.
- Chcemy zmienić strukturę wynagrodzeń - na przykład zastanowić się, w jaki sposób powinny funkcjonować dodatki, tak, aby w każdej szkole pieniądze za wychowawstwo były nie mniejsze niż 300 złotych - mówiła. Jak dodała, "tutaj potrzebna jest poważna rozmowa o tym, w jaki sposób subwencja oświatowa powinna być dzielona".
Autor: mjz/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24