W Polsce służby na rzecz państwa i w imieniu państwa podejmują działania, które są nie do zaakceptowania - ocenił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 i tvn24.pl były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Komentował w ten sposób zatrzymanie Elżbiety Podleśnej pod zarzutem znieważenia uczuć religijnych przez rozklejenie w Płocku wizerunku Maryi i Dzieciątka z tęczowymi aureolami.
Elżbieta Podleśna została w poniedziałek zatrzymana przez policję. Przedstawiono jej zarzut dotyczący profanacji wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Sprawa dotyczy rozlepienia w nocy z 26 na 27 kwietnia wokół płockiego kościoła św. Dominika - między innymi na koszach na śmieci i na przenośnych toaletach - plakatów oraz nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone zostały aureolami w kolorach tęczy.
Kwaśniewski: wprowadzenie czynnika strachu jest jednym z elementów polityki tego rządu
O tej sprawie mówił w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 i tvn24.pl były prezydent Aleksander Kwaśniewski. W jego ocenie zatrzymanie Podleśnej przez policję to "gruby błąd". - Nie ma żadnego powodu, żeby używać takich środków wobec tego rodzaju sprawy. Gorzej niż błąd - głupota - stwierdził.
Ocenił, że takie sprawy nie powinny być ścigane z urzędu. - Rozumiem, że jest gdzieś granica, której przekraczać nie wolno, gdy chodzi o obrażanie uczuć religijnych. Ja akurat uważam, że Matka Boska z tęczą w tle nie jest wizerunkiem obraźliwym (...), natomiast reakcja państwa jest absolutnie nieadekwatna - powiedział Kwaśniewski.
Zdaniem byłego prezydenta "w Polsce służby na rzecz państwa i w imieniu państwa podejmują działania, które są nie do zaakceptowania". - Nie chodzi tylko o to, że o 6. rano zatrzymano tę panią. Mamy przykłady, kiedy biznesmenów w ten sposób zatrzymywano, a później wypuszczano. Wprowadzenie czynnika strachu jest jedną z koncepcji, jednym z elementów polityki tego rządu - stwierdził.
Na uwagę prowadzącego, że takie zatrzymania mają miejsce zawsze, za każdych rządów, odparł: - Zawsze, ale w jakiej sprawie? Czy strzelamy z armaty do słonia czy do wróbla? Jeżeli strzela się do każdego z armaty, to jest błąd - zauważył.
"Jedno z ważniejszych wydarzeń na polskiej scenie politycznej"
Były prezydent był też pytany o ocenę stworzenia przed wyborami do europarlamentu Koalicji Europejskiej. - Uważam, że to w ogóle jedno z ważniejszych wydarzeń na polskiej scenie politycznej, że Koalicja Europejska powstała, że Grzegorz Schetyna tak istotnie się posunął, oddał bardzo wiele. Mam nadzieję, że efekt tego będzie dobry – stwierdził.
Dodał, że "bardzo dobry wynik będzie koalicję cementować, wynik dobry czy remisowy będzie dawał szansę na przetrwanie, choć będzie już wywoływał dyskusję". - Wszystko poniżej remisu będzie oczywiście tworzyło wewnętrzne napięcia - zaznaczył.
- Proszę pamiętać, że zderzenie z PiS-em jest dzisiaj niezwykle trudne dlatego, że PiS ma bardzo skonsolidowany elektorat i PiS wygrywa, przeważa w sensie organizacji, pieniędzy, struktury. To najbogatsza, najsilniejsza partia w Polsce. Taką przewagę ostatnio w historii miał tylko PZPR - stwierdził były prezydent.
"Oczekiwania wobec Tuska ze strony Koalicji Europejskiej na pewno były większe"
- Oczekiwania wobec Tuska ze strony Koalicji Europejskiej na pewno były większe. Pewnie rozczarował, bo chciano, żeby jednoznacznie poparł, wręcz włączył się w tę kampanię. Zachował się, i słusznie, jako przewodniczący Rady Europejskiej trochę z dystansem - powiedział.
Zdaniem byłego prezydenta, najciekawsze w wystąpieniu Tuska było "nawoływanie do zgody, jedności", co - jak mówił Kwaśniewski - "może być sygnałem, że szykuje się do kampanii prezydenckiej w 2020 roku".
- Myślę, że on chce te drzwi trzymać otwarte. Jestem przekonany, że on jeszcze decyzji nie podjął, bo będzie patrzył uważnie i na wybory europejskie i parlamentarne - dodał.
Kwaśniewski: łączenie się Biedronia z kimś innym wytrąca ten argument, że on jest nowy, świeży
Kwaśniewski w "Rozmowie Piaseckiego" odniósł się też do założonej przez Roberta Biedronia partii Wiosna. Pytany, czy ma żal do jej lidera, że "wyłamuje się z chóru", nie przyłączając do Koalicji Europejskiej stwierdził, że "ma mieszane uczucia".
- Z jednej strony byłoby dobrze, gdyby elektorat Biedronia zagłosował wspólnie. Wtedy zwycięstwo nad PiS-em byłoby dużo bardziej realne, a z drugiej strony rozumiem Biedronia. Jeżeli on ma podjąć próbę, jeżeli chce stworzyć swój ruch, wykazać się odrębnością, to kiedy jak nie teraz? - pytał gość Konrada Piaseckiego.
- Wierzę w to, że projekt Biedronia ma szansę odwołać się do tych wyborców, którzy nigdy nie zagłosują ani na PiS, ani na anty-PiS, czyli do młodszego wyborcy, sfrustrowanego wyborcy. W tym sensie każde łączenie się Biedronia z kimś innym wytrąca ten argument, że on jest nowy, świeży, że w jakimś stopniu jest "antyestablishmentowy" - dodał Aleksander Kwaśniewski.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24