- Przedłużające się kłopoty finansowe spółki oraz wyniszczający konflikt pomiędzy współwłaścicielami stawiają pod znakiem zapytania przyszłość Śląska Wrocław. Dlatego (...) zarząd zdecydował się na rozpoczęcie procedury upadłościowej - informują przedstawiciele WKS. Co dalej z dolnośląską piłkarską potęgą?
Według przedstawicieli spółki, powodem rozpoczęcia procedury upadłościowej są m.in. wielomilionowe roszczenia wobec WKS-u i długoletni konflikt współwłaścicieli: miasta Wrocław i Zygmunta Solorza-Żaka.
- W związku ze zgłoszeniem przez głównych akcjonariuszy spółki wielomilionowych roszczeń pieniężnych, przy jednoczesnym niewywiązywaniu się z podjętych przez nich wcześniej zobowiązań finansowych, zarząd WKS Śląsk Wrocław SA, zgodnie z obowiązującym prawem, zmuszony jest do złożenia w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości układowej spółki - czytamy w oświadczeniu przesłanym do mediów podpisanym przez prezesa Piotra Waśniewskiego i Michała Domańskiego z zarządu spółki.
Nieudana inwestycja i konflikt
Jako jeden z powodów nieporozumienia podają nieudaną inwestycję budowy centrum handlowego obok stadionu.
- W ostatnich dniach główni akcjonariusze wysunęli wobec Spółki wielomilionowe roszczenia, znacząco przewyższające jej możliwości finansowe. Co więcej, roszczenia te są wyłącznie efektem nieporozumień pomiędzy współwłaścicielami Spółki, którzy postanowili przenieść na jej barki wzajemne rozliczenia dotyczące niedoszłej inwestycji w centrum handlowe oraz nieudanego podniesienia kapitału zakładowego Spółki. Śląsk Wrocław stał się tym samym zakładnikiem w sporze pomiędzy głównymi akcjonariuszami - tłumaczą.
Obiecali pieniądze, słowa nie dotrzymali
Wiosną, podczas procesu licencyjnego, główni akcjonariusze zobowiązali się do dalszego finansowania Spółki.
- W oparciu o te gwarancje, za przyzwoleniem Rady Nadzorczej, zarząd Spółki podejmował kolejne zobowiązania finansowe - wyjaśniają przedstawiciele.
Jak piszą w oświadczeniu, obiecane pieniądze przeznaczyli m.in. na sprowadzanie nowych piłkarzy. Niestety, wbrew pisemnym obietnicom, główni akcjonariusze od tego czasu nie wspomogli finansowo spółki. Według zapewnień zarząd spółki od miesięcy alarmował Radę Nadzorczą i właścicieli WKS o "pogarszającej się sytuacji ekonomicznej i problemach związanych z bieżącym funkcjonowaniem".
- Apele te były jednak ignorowane. Spółka od dawna funkcjonuje wyłącznie dzięki środkom wypracowanym samodzielnie: wpłat od sponsorów, praw telewizyjnych, stale rosnących przychodów z dnia meczowego oraz transferów. Środki te jednak są na wyczerpaniu, a obaj akcjonariusze, zamiast wywiązać się z wcześniejszych obietnic, wysuwają kolejne roszczenia, które w założeniu mają wywrzeć presję na przeciwnej stronie, ale sprowadzają się jedynie do pogorszenia stanu klubowych finansów - czytamy w oświadczeniu.
Przyszłość klubu "w czarnych barwach"
Według zarządu spółki przedłużające się kłopoty finansowe i konflikt współwłaścicieli spowodowały sytuację, w której zarząd zmuszony jest podjąć drastyczne działania. W celu "przetrwania zagrożonej bankructwem spółki" zarząd rozpoczął procedurę upadłościową w wariancie układowym.
- Celem tej procedury jest zawarcie porozumienia, które zapewni wszystkim wierzycielom zaspokojenie ich roszczeń. Przede wszystkim zaś upadłość układowa jest szansą na przetrwanie Spółki i redukcję jej zobowiązań finansowych - zapewniają przedstawiciele. Jak dodają rozpoczęcie procedury upadłościowej nie jest jednak jednoznaczne z likwidacją WKS Śląska Wrocław. Wniosek w tej sprawie mogą w każdej chwili wycofać z sądu.
Autor: balu/roody / Źródło: TVN 24 Wrocław