Komisja weryfikacyjna przesłuchała byłego zastępcę Hanny Gronkiewicz-Waltz

Źródło:
PAP
Były wiceprezydent o terenie boiska
Były wiceprezydent o terenie boiskaTVN24
wideo 2/3
Komisja przesłuchała Jacka Wojciechowicza

Były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz został przesłuchany przez komisję weryfikacyjną w sprawie zwrotu terenu przy ulicy Bema. Na posiedzeniu nie stawiła się, ze względów zdrowotnych, była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Komisja weryfikacyjna przeprowadziła we wtorek drugą rozprawę poświęconą zwrotowi w 2012 roku boiska szkolnego przy Liceum Mikołaja Kopernika przy Bema. Pierwsze posiedzenie odbyło się pod koniec stycznia. Jak przypomina PAP, decyzja zwrotowa została wydana na rzecz spółki, która planowała wybudowanie na tym terenie budynków mieszkalno-usługowych. Podpisał ją wicedyrektor stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakub R. W decyzji została ustanowiona służebność drogi do terenu, na którym znajdowało się boisko szkolne.

"Zespół mógł tylko rekomendować"

Komisja przesłuchała tym razem byłego wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza. Na rozprawę nie stawiła się była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, powołując się na względy zdrowotne.

Przewodniczący komisji Sebastian Kaleta pytał Wojciechowicza o posiedzenia tak zwanego zespołu koordynującego w ratuszu przy prezydencie, który zajmował się sprawą działki w czerwcu 2014 roku. Według Kalety, były dyrektor Biura Architektury w stołecznym ratuszu Marek Mikos mówił, że pierwotny projekt planu zagospodarowania terenu zakładał utrzymanie funkcji oświatowych, ale po zwrocie beneficjenci tej decyzji postulowali przeznaczenie działki na realizację funkcji mieszkaniowych.

Przesłuchanie Jacka WojciechowiczaMateusz Marek / PAP

- O ile pamiętam, zespół podjął taką decyzję czy taką rekomendację - bo pamiętajmy, że zespół żadnych decyzji nie podejmował, tylko mógł rekomendować - aby tereny zostały przeznaczone w planie na tereny mieszkaniowe - opowiadał o wnioskach zespołu Wojciechowicz.

- Brawo, brawo, brawo za pamięć - zareagował na to Kaleta. I dopytywał, kto podczas posiedzenia zespołu koordynującego wyraził opinię i czym przekonał zespół koordynujący do innej rekomendacji niż przedstawił dyrektor Mikos oraz która przed posiedzeniem zespołu została zaakceptowana przez Wojciechowicza. Na to były wiceprezydent miasta odpowiedział, że nie pamięta.

"Jak najmniej wypłacać odszkodowań"

- Generalnie nastawienie urzędników było takie, że wszelkiego rodzaju odszkodowania, a w tym wypadku był to przede wszystkim teren Sarmaty (klubu sportowego RKS "Sarmata" - przyp. PAP), ale również te działki zwrotowe, to wielkie obciążenie dla miasta, ponieważ miasto na skutek dekretu Bieruta płaciło po kilkaset milionów złotych rocznie odszkodowań. Nastawienie ogólne wszystkich urzędników było takie, aby jak najmniej wypłacać odszkodowań. Mniemam, że taka atmosfera była na tym zespole - stwierdził wiceprezydent.

Na pytanie, czy często zdarzało się, że jakieś biuro w ratuszu przychodziło na posiedzenie zespołu z konkretną rekomendacją, a inna rekomendacja była ostatecznie przyjmowana przez zespół, Wojciechowicz odpowiedział: "zdarzało się". Podkreślił, że często tak się zdarzało przy planach budżetowych miasta.

Nie zajmował się reprywatyzacją

Szef komisji pytał też Wojciechowicza, czy poznał byłego burmistrza dzielnicy Włochy Artura W. zatrzymanego w ubiegłym roku przez CBA. Artur W. - jak zeznał na poprzedniej rozprawie były urzędnik BGN - interesował się kiedyś sprawą działek przy Bema. Wojciechowicz podkreślił, że osobiście na pewno nie poznał Artura W. - Czy służbowo się spotkaliśmy w ogóle kiedykolwiek - tego też nie jestem w stanie powiedzieć - tłumaczył były wiceprezydent.

Wojciechowicz wielokrotnie zaznaczał, że podczas pracy w urzędzie miasta nie zajmował się sprawami reprywatyzacji, tylko architekturą i urbanistyką. - Nie zajmowałem się ani jednego dnia reprywatyzacją - podkreślił. Dodał też, że o zwrocie nieruchomości przy ul. Bema nie rozmawiał też z Jakubem R.

Pod koniec października ubiegłego roku CBA poinformowało o zatrzymaniu w Warszawie dwóch osób pod zarzutem korupcji. Jedną z nich był właśnie Artur W., który miał przyjąć 200 tysięcy złotych łapówki. Według CBA, Artur W. wziął pieniądze od dewelopera Sabriego B. W zamian za łapówki urzędnik miał wydawać korzystne dla przedsiębiorcy decyzje administracyjne.

Adam Zieliński z komisji weryfikacyjnej pytał Wojciechowicza w kontekście sprawy zwrotu boiska szkolnego, czy renomowane liceum, które prowadzi maturę międzynarodową, powinno mieć infrastrukturę rekreacyjno-sportową. Wojciechowicz odpowiedział, że w części szkoła taką infrastrukturę miała.

- Proponowaliśmy rozwiązania idące w kierunku hali czy basenu, proszę przeczytać wnioski rekomendowane i podpisywane przeze mnie, przygotowane przez Biuro Architektury - mówił Wojciechowicz. - Na tamtym etapie, kiedy przygotowywaliśmy wnioski, oczywiście tak uważaliśmy, tylko też proszę pamiętać, że cały czas mówiliśmy, że musi być rozstrzygnięta sprawa Sarmaty, bo to może w jakiś sposób modyfikować nasze stanowisko również w tej sprawie - dodał. Były wiceprezydent podkreślił też, że problem Sarmaty do dzisiaj nie został rozstrzygnięty, a plan zagospodarowania nie jest uchwalony.

Projekt planu wyłożony do konsultacji

Jak podawała komisja, po wydaniu decyzji we wrześniu 2012 roku, nastąpiło drugie wyłożenie planu dla rejonu ulicy Bema. Spółka, która nabyła roszczenia, zaczęła zgłaszać szereg uwag. Dotyczyły one zmiany przeznaczenia terenu. Spółka wnioskowała o przeznaczenie terenu na zabudowę mieszkaniowo–usługową w celu wybudowania biurowca na dawnym boisku szkolnym. Uwaga ta została uwzględniona. W 2018 roku nastąpiło trzecie wyłożenie planu. Orientacyjny czas zakończenia prac nad planem zagospodarowania został wyznaczony na 2020 rok.

Autorka/Autor:katke/b/kwoj

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Marek / PAP

Pozostałe wiadomości

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja.

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl