Komisja bada zwrot boiska. Chce przesłuchać byłą prezydent stolicy

Źródło:
PAP
Dyrektor liceum o sprawie reprywatyzacji
Dyrektor liceum o sprawie reprywatyzacjiTVN24
wideo 2/2
Komisja o działce przy Bema

Komisja weryfikacyjna bada sprawę zwrotu boiska przy liceum na Woli. Z zeznań świadków wynika, że interesował się nią były burmistrz dzielnicy Włochy Artur W., zatrzymany w 2019 roku przez CBA. Komisja odroczyła rozprawę do 25 lutego i wezwała na ten dzień Hannę Gronkiewicz-Waltz.

Komisja weryfikacyjna badała we wtorek sprawę zwrotu w 2012 roku boiska szkolnego przy renomowanym liceum imienia Mikołaja Kopernika na Woli przy Bema 76. Decyzja zwrotowa została wydana na rzecz spółki, która planowała wybudowanie na tym terenie budynków mieszkalno-usługowych. Została podpisana przez byłego wicedyrektora stołecznego Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba Rudnickiego (mimo prokuratorskich zarzutów zgadza się na publikację nazwiska). W decyzji została ustanowiona służebność drogi do terenu, na którym znajdowało się boisko szkolne.

"Podczas imprezy towarzyskiej"

Komisja przesłuchała siedmiu świadków, najwięcej pytań dotyczyło zwrotu nieruchomości wykorzystywanej pod cele publiczne, opinii tak zwanego zespołu koordynującego w ratuszu na temat tego zwrotu oraz możliwego wytyczenia drogi dojazdowej do zwróconej działki przez teren pobliskiego ogrodu jordanowskiego.

Jako pierwszy przed komisją zeznawał były urzędnik BGN Jerzy P., który przygotował projekt decyzji zwrotowej dla terenu przy Bema. Świadek podkreślał, że nigdy nie podejmował sam decyzji, miał swoich przełożonych, z którymi dzielił się wszystkimi propozycjami rozwiązań i wątpliwościami.

Zeznał, że z Jakubem Rudnickim miał znikome kontakty sprowadzające się do paru spotkań towarzyskich pracowników BGN po pracy w większym gronie. Jerzy P. był pytany, czy w sprawie nieruchomości przy Bema przychodził do niego ktoś spoza grona urzędników BGN.

- Tak, był to Artur W., znany ostatnio z mediów. I Artur W. podczas imprezy towarzyskiej, bodajże to była też szersza impreza jeżeli chodzi o wydział spraw dekretowych, w bardzo złym stanie nietrzeźwości, (...) zapytał się, czy mam taką sprawę (dotyczącą działki przy Bema - PAP). Zapytał się na jakim jest etapie. Powiedziałem, że jeżeli dobrze pamiętam sprawa jest bardzo rozwojowa, jest już praktycznie na etapie zakończenia. Zapytał się, czy można ją przyśpieszyć, powiedziałem, że nie ma takiego powodu, żeby przyśpieszyć - zeznał świadek.

Przewodniczący komisji dopytywał, czy chodzi o Artura W., byłego burmistrza dzielnicy Włochy. - Tak - odparł świadek.

Pod koniec października ubiegło roku CBA poinformowało o zatrzymaniu w Warszawie dwóch osób uwikłanych w korupcyjny proceder. Jedną z nich był właśnie Artur W. zatrzymany na gorącym uczynku tuż po przyjęciu 200 tysięcy złotych łapówki. Według CBA, Artur W. wziął pieniądze od przedsiębiorcy budowlanego Sabriego B. W zamian za łapówki miał wydawać korzystne dla dewelopera decyzje administracyjne.

Z kolei w poniedziałek CBA poinformowało, że w ramach tego śledztwa zabezpiecza dokumenty w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim.

Burmistrz Włoch Artur W. z zarzutami przyjęcia łapówkitvn24

Strata działek

Drugi świadek - dyrektor Liceum imienia Mikołaja Kopernika Justyna Matejczyk zeznała, że jej szkoła w wyniku działań reprywatyzacyjnych straciła trzy działki, które stanowiły teren boiska. A był to - jak mówiła - jedyny teren na wolnym powietrzu, na którym uczniowie mogli uprawiać sport. Matejczyk dodała, że obecnie zajęcia z wychowanie fizycznego odbywają się na terenie pobliskiego ogrodu jordanowskiego, a droga dojazdowa do przejętej działki ma przebiegać bezpośrednio przy tym ogrodzie. Dodała, że teren boiska jest obecnie ogrodzony blachą.

Matejczyk mówiła, że skierowała w 2011 roku pismo do zastępcy burmistrza Woli prosząc, aby miasto podjęło działania, by zapobiec pozbawieniu szkoły jedynego terenu do uprawniania sportu, ale nigdy nie dostała odpowiedzi. Zaznaczyła, że burmistrz Woli od 2014 r. Krzysztof Strzałkowski ma inne podejście do sprawy i urząd dzielnicy znalazł podstawy do odzyskania terenu boiska.

Strzałkowski, który zeznawał jako kolejny świadek, podkreślał, że dzielnica wskazała, że wyznaczenie drogi dojazdowej przez ogród jordanowski ani przez teren liceum nie jest możliwe m.in. ze względu na bezpieczeństwo dzieci i uczniów oraz cenny drzewostan.

Nie pamiętał dokładnego przebiegu spotkania

Były dyrektor Biura Architektury w stołecznym ratuszu Marek Mikos mówił, że pierwotny projekt planu zagospodarowania terenu przy Bema zakładał utrzymanie funkcji oświatowych, ale po zwrocie beneficjenci tej decyzji postulowali przeznaczenie działki na realizację funkcji mieszkaniowych. Sebastian Kaleta, przewodniczący komisji, wyjaśnił, że to spółka po odzyskaniu gruntu w 2012 roku zaczęła postulować zmianę przeznaczenia gruntu pod budownictwo mieszkaniowe.

Mikos mówił, że rekomendował "zespołowi koordynującemu" w ratuszu, aby zachować przeznaczanie gruntu przy Bema na cele oświatowe. Kaleta stwierdził jednak, że zespół koordynujący - czyli grono najwyższych urzędników ratusza na czele z prezydent miasta - podważył opinię Mikosa i zarekomendował, aby teren przy liceum im. Kopernika przeznaczyć do zabudowy.

Kaleta pytał Mikosa, kto dokładnie na zespole koordynującym rekomendował zmianę planu dla terenów przy Bema, żeby zamiast boiska był apartamentowiec. Mikos odparł, że nie pamięta tak dokładnie przebiegu spotkania.

Rozprawa odroczona

Łukasz Kondratko (PiS) wniósł o przesłuchanie przez komisję byłej prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej dawnego zastępcy Jacka Wojciechowicza. W głosowaniu większość członków komisji poparła ten postulat.

Jak podaje komisja, po wydaniu decyzji we wrześniu 2012 nastąpiło drugie wyłożenie planu dla rejonu Bema. Spółka, która nabyła roszczenia, zaczęła zgłaszać szereg uwag. Dotyczyły one zmiany przeznaczenia terenu. Spółka wnioskowała o przeznaczenie go pod zabudowę mieszkaniowo-usługową, by na dawnym boisku szkolnym postawić biurowiec. Uwaga ta została uwzględniona. W 2018 roku nastąpiło trzecie wyłożenie planu. Orientacyjny czas zakończenia prac nad planem zagospodarowania został wyznaczony na 2020 rok.

Sebastian Kaleta poinformował, że rozprawa komisji w sprawie działki przy Bema zostaje odroczona do 25 lutego.

Źródło: PAP

Autorka/Autor:ran/pm

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Płocka zatrzymali na gorącym uczynku 19-latka, który próbował sprzedać innemu nastolatkowi marihuanę. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono ponad 2,5 kilograma narkotyków, w tym amfetaminę i MDMA.

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Chciał sprzedać marihuanę nastolatkowi. Wpadł. W mieszkaniu miał więcej towaru

Źródło:
PAP

Pod Ciechanowem kierujący volvo w obszarze zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość aż o 68 km/h. Okazało się, że własne błędy nic go nie nauczyły. Wcześniej był już karany za przekroczenie prędkości. Teraz zapłaci cztery tysiące złotych mandatu i za kółko nie wsiądzie przez najbliższe trzy miesiące.

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Cztery tysiące złotych mandatu za przekroczenie prędkości

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy ulicy Marywilskiej powstaje tymczasowe targowisko. Pomieści 800 kontenerów i parking na 400 samochodów. Jak przekazała prezes spółki Marywilska 44, zapewni ono miejsce pracy około 60 procentom kupców, którzy stracili swoje sklepy w pożarze hali. Kiedy będzie otwarte?

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Tymczasowe targowisko na Marywilskiej ma zostać otwarte jeszcze w wakacje

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Michałów-Reginów koło Legionowa odkopano ludzkie szczątki. Prawdopodobnie pochodzą z czasów drugiej wojny światowej i należą do żołnierzy, którzy polegli podczas prowadzonych w tym miejscu walk.

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Podczas rozbudowy drogi odkryto ludzkie szczątki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowcy podróżujący trasą S8 musieli liczyć się z utrudnieniami, drożny był jeden pas ruchu. Strażacy gasili płonący kamper. Nikt nie ucierpiał.

Kamper stanął w płomieniach

Kamper stanął w płomieniach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ze stawu pod Otwockiem wyłowiono ciało mężczyzny. Zmarły wyszedł w poniedziałek na ryby i nie wrócił do domu.

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Wyszedł na ryby, nie wrócił do domu. Jego ciało wyłowiono ze stawu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Otwocka zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli wymuszać haracz od kobiet świadczących usługi seksualne. Później do podejrzanych dołączyły jeszcze trzy kobiety. Powód? Chciały wymusić zmianę zeznań u pokrzywdzonych.

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

"Kobiety przyszły po haracz i wymuszały zmianę zeznań w sprawie zatrzymanych mężczyzn"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

We wtorek rano w Mrozach koło Mińska Mazowieckiego kierowca samochodu osobowego potrącił rowerzystę - mężczyzna z urazem głowy został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Potrącenie rowerzysty, rannego mężczyznę zabrał śmigłowiec

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33-latek myśląc, że nadjeżdża taksówkarz, zatrzymał policyjny radiowóz. Funkcjonariusze zahamowali, a mężczyzna usłyszał zarzuty.

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Pomylił radiowóz z taksówką, usłyszał zarzut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Lotnisku Chopina zatrzymano 35-letniego obywatela Nigerii, który próbował przemycić ponad kilogram kokainy. Narkotyk znajdował się w 85 kapsułkach, które mężczyzna wcześniej połknął. Grozi mu do 20 lat więzienia.

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Na lotnisku zachowywał się nerwowo. W żołądku miał ponad kilogram kokainy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci interweniowali na terenie jednej z posesji w gminie Leszno pod Warszawą. 26-latek zaatakował ostrym narzędziem swoją babcię. Ranna kobieta została zabrana do szpitala, a jej wnuk trafił do aresztu.

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Wnuk odpowie za próbę zabicia babci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

42-latka i 35-latek zajmowali się sprzątaniem w jednym z biurowców w centrum stolicy. Jak ustalili policjanci, kobieta i mężczyzna przy okazji legalnie wykonywanej pracy kradli wartościowe przedmioty, wynosili je w workach ze śmieciami. Podejrzani zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty.

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Sprzątali w biurowcu, łupy wynosili w workach na śmieci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Muzyka płynąca przez dwie weekendowe noce z Toru Wyścigów Konnych na Służewcu oburzyła okolicznych mieszkańców. Pisali o drżących od hałasu oknach, a nawet meblach. Powracały pytania, dlaczego stołeczny ratusz godzi się na tak głośne imprezy trwające do rana.

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Drżały szyby i meble, mieszkańcy nie mogli spać. Oburzenie po rapowym festiwalu na Służewcu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miała być nowa wizytówka dzielnicy, jest coraz bardziej wstydliwy problem. Sześć milionów złotych kosztowało stworzenie Centrum Lokalnego Kamionek. Jego istotnym elementem są pawilony handlowe, w których handlować nikt nie chce. Sprawę postanowili skontrolować dzielnicowi radni i radne z klubu Lewica Miasto Jest Nasze.

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Wydali miliony, pawilony stoją puste. Rozpoczęła się kontrola

Źródło:
tvnwarszawa.pl