Burmistrz dzielnicy Wola, Krzysztof Strzałkowski, odniósł się do piątkowego wydarzenia, które odbyło się na terenie kolejowym przy ulicy Ordona.
"Informuję, że Urząd Dzielnicy Wola nie miał z tym nic wspólnego. Za to zgromadzenie odpowiada prywatny organizator (został ustalony) i mam nadzieję, że poniesie stosowne konsekwencje" - podkreślił we wpisie w mediach społecznościowych.
Zaznaczył, że rozumie sytuację mieszkańców pobliskich osiedli, którzy musieli zmierzyć się z hałasem i innymi utrudnieniami spowodowanymi nielegalną imprezą.
"Organizator nie miał zgody na tak dużą imprezę masową"
O sprawie burmistrz rozmawiał z komendantem Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV i przedstawicielami Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa. "Z rozmów tych wynika, że organizator nie miał zgody na tak dużą imprezę masową, która też wymaga szczególnych przygotowań i zabezpieczeń. Policjanci byli na miejscu przed godz. 18, nie mieli wcześniej wiedzy o zaplanowanym tak dużym zgromadzeniu w tym miejscu" - opisał Strzałkowski.
Zapewnił, że podczas wydarzenia, w miarę wzrostu liczby uczestników siły policyjne zostały adekwatnie zwiększone. W szczytowym momencie w akcji udział brało kilkuset policjantów. "W wyniku działań policji po godzinie 22 organizator zakończył wydarzenie" - dodał burmistrz Woli. I podziękował policji za przeprowadzone działania.
"W poniedziałek zwrócimy się z prośbą do władz PKP, aby zweryfikowały umowę z najemcą terenu i wyciągnęły konsekwencje" - podkreślił Strzałkowski. Odniósł się również do kwestii bałaganu, pozostawionego przez uczestników wydarzenia. Służby miejskie, które go sprzątały, mają zostać poproszone o wycenę swoich działań. "Następnie zwrócimy się do organizatora o pokrycie kosztów sprzątania" - przekazał burmistrz Woli.
Policyjna interwencja i wniosek o ukaranie
W piątek wieczorem na terenie kolejowym przy ulicy Ordona zgromadzili się młodzi fani białoruskiego rapera Maxa Korzha, który prawdopodobnie zainicjował samo wydarzenie. Z opisów okolicznych mieszkańców wynika, że zgromadzeniu towarzyszył hałas i wystrzeliwanie rac. Za to po imprezie została masa śmieci, głównie butelek.
Na miejscu interweniowała policja. - Policjanci zastali osoby, które puszczały głośną muzykę. Wystawili 25 mandatów za zakłócanie porządku oraz zatrzymali sześć osób w związku z posiadaniem narkotyków - poinformował Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
Jak przekazała w sobotę nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV, zostanie skierowany również wniosek o ukaranie do sądu wobec organizatora za zakłócanie porządku publicznego.
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Strzałkowski/Facebook