Przejście podziemne przy bardzo popularnym w okresie PRL Powszechnym Domu Towarowym Wola pod skrzyżowaniem Młynarskiej i Wolskiej powstało pod koniec lat 70. XX wieku. Tak jak w przypadku innych konstrukcji tego typu tunel jest pozbawiony udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami czy rodziców z wózkami dziecięcymi. Schody są strome i ciasne. A to jedyna droga na przystanki tramwajowe oraz sposób na pokonanie ruchliwego skrzyżowania bez nadkładania drogi.
Na co dzień widać postępującą degradację tunelu - odrapany z farby sufit, pomazane i brudne ściany oraz rozkradzione kratki odpływowe - ubytki po nich są wygradzane, tak aby nikt nie zrobił sobie krzywdy, przechodząc tamtędy po zmroku.
"Zasypanie tuneli jest konieczne". Szef drogowców wyjaśnia
Jak opisywała "Gazeta Stołeczna", szansa na zmiany w tym miejscu była, kiedy planowano przebieg drugiej linii metra przez Wolę. W jednej z koncepcji wskazywano, że idealnym miejscem dla stacji byłoby skrzyżowanie przy "pedecie", ale pomysł oprotestowali tramwajarze. Nie chcieli, aby to miejsce zostało rozkopane, bo utrudniłoby to wyjazd z zajezdni. Ostatecznie stacja powstała kilkaset metrów dalej, przy skrzyżowaniu z Płocką. Natomiast tunel w prawie niezmienionej formie pozostał. Pod koniec 2021 roku wyprowadzili się stąd ostatni wynajmujący boksy handlowcy.
W kwietniu 2023 roku, kiedy ostatnio pisaliśmy o tunelu jak z horroru, Zarząd Dróg Miejskich prowadził dialog ze spółką z Grupy Skanska. To właśnie inwestujący obok deweloper miałby przeprowadzić prace związane z zasypaniem podziemnego przejścia. Minęło ponad półtora roku, czy coś się zmieniło? Pytamy Łukasza Puchalskiego, dyrektora ZDM.
- To, jak obecnie wygląda skrzyżowanie Wolskiej i Młynarskiej, jest absolutnie nieakceptowalne. Nasza koncepcja zakłada zasypanie przejścia podziemnego i wyznaczenie przejść naziemnych - podkreślił na wstępie Puchalski. I wyjaśnił, że niemożliwe byłoby wytyczenie zebr z jednoczesnym zachowaniem przejść podziemnych bez zmiany geometrii skrzyżowania, a co za tym idzie powiększenia. - Zasypanie tuneli jest konieczne, ponieważ ominięcie klatek schodowych spowodowałoby rozsunięcie skrzyżowania do gigantycznych rozmiarów, przez co staje się ono mniej wydolne - tłumaczył.
"Jesteśmy na ostatniej prostej, aby zawrzeć umowę"
Jak przypomniał dyrektor ZDM, przy skrzyżowaniu Wolskiej i Młynarskiej Skanska zaplanowała budynek biurowy. - Dokumentacja pod przebudowę tego skrzyżowania została już przygotowana. Mam nadzieję, że jesteśmy na ostatniej prostej, aby zawrzeć umowę. Tak, aby wykonawca, mógł w przyszłym roku zacząć przebudowę. Zakładam, że realizacja tego projektu potrwa od półtora roku do nawet dwóch lat. To nie jest tylko wyznaczenie przejścia, ale też bardzo poważna ingerencja w to, co jest pod ziemią - podkreślił Puchalski.
I prognozował, że prace rozpoczną się w drugim albo trzecim kwartale przyszłego roku. - Wiele zależy od warunków atmosferycznych, ale liczę, że maksymalnie za dwa lata przejście przestanie straszyć i o nim zapomnimy, tak jak o 25 przejściach podziemnych lub kładkach, które zastąpiliśmy w ostatnim czasie przejściami naziemnymi - podsumował Puchalski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl