Silny wiatr utrudnia starty i lądowania na Okęciu. - Po godzinie 18 te wiatry powinny osłabnąć, sytuacja powinna się unormować. Ale Lotnisko Chopina jest cały czas otwarte, cały czas odbywają się operacje - zapewnił na antenie TVN24 rzecznik portu.
Andrzej Klewiado, rzecznik prasowy Polskich Portów Lotniczych i Lotniska Chopina opowiedział na antenie TVN24 o trudnych warunkach, z jakimi muszą mierzyć się piloci. - Rzeczywiście sytuacja na lotnisku dzisiaj nie należy może do najłatwiejszych - przyznał rzecznik. Dodał, że w ciągu ostatniej godziny wiatr bardzo się nasilił, nawet do 90 kilometrów na godzinę. - Z pewnością dla pilotów nie jest to sytuacja idealna. W szczególności silny boczny wiatr. Załogi są tak szkolone, żeby taką sytuację opanować - zapewnił Klewiado.
"Załogi nie będą ryzykować życiem pasażerów"
- Jeśli chodzi o naszą sytuację operacyjną na Lotnisku Chopina, w tej chwili mamy dwa loty przekierowane: lot 224 z Wiednia do Warszawy, został przekierowany do Katowic. I lot 534 z Budapesztu poleci do Koszyc - wymienił rzecznik.
Z problemem mierzył się między innymi pilot samolotu z Monachium. Na wideo widać, że lądowanie utrudniał maszynie silny podmuch wiatru. Rzecznik ocenił jednak, że wyglądało to groźnie, ale pilot poradził sobie z sytuacją i zastosował odpowiedni manewr.
- Wykonywał tak zwany "touch-and-go". Za pierwszym podejściem poszedł na drugi krąg i za drugim razem udało mu się szczęśliwie wylądować, czyli tak, jak państwo widzą - załogi panują nad sytuacją - dodał rzecznik. Dodał, że "są tak wyszkolone, że na pewno nigdy nie będą ryzykować życiem pasażerów". - Jeżeli sytuacja na to pozwoli, wylądują. Jeśli sytuacja nie pozwoli, odejdą na tzw. lotnisko zapasowe - podkreślił Klewiado.
W sumie na Lotnisku Chopina - między godziną 11 a 14 - na drugi krąg schodziły także loty: z Kopenhagi (LO464) Zurychu (LO412), Billund (LO466), Amsterdamu (KL1363), Cancun (LO6506), Marsa Alam (E41914), Genewy (LO418), Colombo (LO70), a także z Oslo (LO482).
Tego dnia na Okęciu lądowała także maszyna lecąca z norweskiego Bergen, która miała lądować w Gdańsku (W61746).
Rzecznik podał, że według prognoz, najtrudniejsze będą te najbliższe pięć-sześć godzin. Podkreślił jednak, że ostateczna decyzja, czy samolot wystartuje lub wyląduje, zawsze należy do pilota.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24