Zarzut nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym usłyszał egipski naukowiec, którego walizka wybuchła dwa miesiące temu w sortowni bagażu Lotniska Chopina - podało Radio ZET. Mężczyźnie grożą trzy lata więzienia.
Do incydentu doszło na początku października. W godzinach nocnych, w sortowni bagażu na terenie portu lotniczego na Okęciu wybuchła jedna z walizek.
- W bagażu jednego z pasażerów podróżujących do Wiednia nastąpiło rozszczelnienie hermetycznie zamkniętego pojemnika, w wyniku którego doszło do zniszczenia walizki - elementów zapięcia - powiedziała nam wówczas rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina Anna Dermont.
Odprawy na lotnisku zostały wstrzymane na kilkadziesiąt minut.
Wybuch zniszczył walizkę i uszkodził regał w sortowni
W poniedziałek Radio ZET poinformowało, że dotarło do nagrania na którym zarejestrowano incydent. Z relacji rozgłośni wynika, że nie było to niegroźne rozszczelnienie walizki. Miało dojść do wybuchu, który zniszczył bagaż i uszkodził regał sortowni.
"Eksplozja rozrzuciła po sortowni zawartość bagażu, którym – jak się potem okazało – były próbki z komórkami płuc chomika. Według naszych informatorów materiał biologiczny został pozbierany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego" - podała rozgłośnia. Biologiczne próbki były przechowywane w suchym lodzie.
Radio poinformowało, że walizka należała do Omara S., egipskiego naukowca.
Zarzut dla właściciela walizki
"2 października 2024 r. w bagażu rejestrowanym doszło do rozszczelnienia pojemnika z suchym lodem. Bagaż należał do obywatela Egiptu, który nie zadeklarował substancji podlegających zgłoszeniu" - przekazał cytowany przez rozgłośnię Jacek Dobrzyński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
"W czasie przesłuchania przez funkcjonariuszy PSG Warszawa Okęcie i CAT ABW mężczyzna przyznał, że w bagażu przewoził butelkę z suchym lodem, która zawierała materiał biologiczny (m.in. próbki z komórkami płuc chomika). Obywatel Egiptu przyznał, że butelkę z materiałem biologicznym przewoził w celach naukowych, ustalono, że prowadzi działalność gospodarczą i zajmuje się badaniami w Europie" - wyjaśnił Dobrzyński.
Rozgłośnia przekazała, że Omar S. usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym, za co grozi do trzech lat więzienia.
Źródło: Radio Zet, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock