W sobotę w Ursusie przy ulicy Ryżowej 43 runęła część rusztowania ustawionego przy sześciopiętrowym bloku. Jak opisywał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter, połowa konstrukcji zawaliła się na dziedziniec zamkniętego osiedla. Nikomu nic się nie stało, bo robotnicy w ostatniej chwili uciekli na balkony.
Tego dnia po południu wiał silny wiatr. Nad stolicą przeszła burza. Na miejscu interweniowała straż pożarna. Pojawił się również Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Na miejscu zdarzenia była inspektor. Wezwanie otrzymała od dyżurnego miasta. Stwierdziła szereg błędów: złe kotwienie lub jego brak – poinformował w rozmowie tvnwarszawa.pl Andrzej Kłosowski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Silny podmuch wiatru przewrócił rusztowanie. Zostały uszkodzone dwa balkony. Teren został wygrodzony i zabezpieczony. Na szczęście nikomu nic się nie stało – dodał.
Przekazał również, że w poniedziałek w siedzibie PINB ma stawić się kierownik budowy z dokumentacją. – Będziemy prowadzić postępowanie w tej sprawie – stwierdził Kłosowski.
Skontaktowaliśmy się z firmą wykonująca rusztowanie na Ryżowej. Jej przedstawiciel nie chciał się wypowiadać. - To wszystko przez wiatr – uciął. Świadkowie całej sytuacji mówią, że wystarczyły trzy mocniejsze podmuchy wiatru i rusztowanie runęło, wyrywając kotwy ze ścian. Siatka, która osłaniała rusztowanie, miała zachować się jak żagiel i pociągnąć resztę konstrukcji.
Autorka/Autor: dg,mp/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl