Od poniedziałku 15 listopada strefa płatnego parkowania objęła teren Ochoty i Żoliborza. I choć można by się spodziewać, że dla mieszkańców to dobra wiadomość, to nie wszystkim zmiany się podobają.
Przez kilka tygodni Zarząd Dróg Miejskich montował parkomaty, wytyczał miejsca parkingowe i zmieniał organizację ruchu na dzielnicowych ulicach.
Od 15 listopada strefa płatnego parkowania obejmuje Żoliborz i pozostałą część Ochoty. W tych dwóch dzielnicach powstało 14,5 tysiąca miejsc parkingowych w płatnej strefie. Oznacza to, że płatną strefą objętych jest w Warszawie około 52 tysięcy miejsc. Kolejne rozszerzenie strefy ma objąć m.in. okolice placu Hallera i Szmulowiznę na Pradze Północ, a także Saską Kępę oraz Dolny i Górny Mokotów.
Zmiany na Żoliborzu
Łączna długość ulic włączanych do strefy na Żoliborzu to około 59 kilometrów. ZDM wyznaczył na nich około 4,7 tysiąca ogólnodostępnych miejsc postojowych. Niektóre są przeznaczone tylko dla mieszkańców - to miejsca (za znakiem B-35) oraz strefy (za znakiem B-39) z zakazem postoju, który nie będzie dotyczył tylko posiadaczy odpowiedniego identyfikatora, przysługującego mieszkańcom najbliższej okolicy. Jak wyjaśniali wcześniej drogowcy, są one wprowadzane tam, gdzie niemożliwe jest wyznaczenie pełnowymiarowych - w rozumieniu przepisów - stanowisk postojowych, co jest warunkiem koniecznym do poboru opłat. W sumie na Żoliborzu będzie na nich ponad 1,1 tysiąca dodatkowych miejsc dla samochodów mieszkańców.
Łącznie w dzielnicy strefa płatnego parkowania objęła 121 ulic, alej i placów mających status drogi publicznej. To zdecydowana większość ulic.
Do tej pory na Żoliborzu były 44 odcinki ulic jednokierunkowych. Drogowcy podawali wcześniej, że w ramach wprowadzania strefy na ponad 30 ulicach pojawi się kolejnych 70 takich odcinków.
Strefa na Ochocie
Strefa płatnego parkowania obowiązywała na terenie części Ochoty już od wiosny 2013 roku. Wówczas objęła jednak tylko 20 procent powierzchni dzielnicy, teraz czas na resztę. Jak zapowiadali wcześniej drogowcy, na ulicach Ochoty zaplanowano 114 dodatkowych parkomatów. Są też nowe znaki pionowe oraz poziome, które wyznaczają miejsca postojowe.
Zarząd Dróg Miejskich wyznaczył na Ochocie ok. 9,6 tysiąca ogólnodostępnych miejsc postojowych, z czego 6 tysięcy przypada na obszar włączony do strefy. Tutaj również bilans parkingowy poprawią strefy przeznaczone do parkowania tylko dla mieszkańców za znakiem B-35 i B-39. Łącznie na całej Ochocie drogowcy założyli, że będzie ponad 1,4 tysiąca dodatkowych miejsc dla samochodów mieszkańców. Strefa płatnego parkowania w sumie obejmie łącznie 145 ulic, alej i placów. Do tej pory na Ochocie były 92 odcinki ulic jednokierunkowych. W ramach wprowadzania strefy ruch jednokierunkowy pojawi się na 11 odcinkach przy dziewięciu kolejnych ulicach.
Jak zapowiadaliśmy na tvnwarszawa.pl, urzędnicy zorganizowali także konsultacje społeczne w sprawie poszerzenia strefy płatnego parkowania na Pradze Północ. Przed końcem roku planują również spotkania dotyczące kształtu strefy na Saskiej Kępie i Mokotowie.
Niektórzy mieszkańcy narzekają na zmiany
Działania drogowców nie podobają się części mieszkańców. Domagali się oni m.in. zaniechania zmniejszania liczby miejsc parkingowych, rozszerzenia rejonu zameldowania służącego do wyznaczania stref parkingowych z obecnego promienia 150 metrów do 300 metrów, poprawy polityki informacyjnej ZDM i poszanowania ustaleń konsultacji społecznych. Do rozmów w sprawie SPPN wzywali także niektórzy radni i władze dzielnicy.
Zmiany, które nie podobają się mieszkańcom i dzielnicowym samorządowcom z Ochoty, to przede wszystkim zmiana sposobu parkowania ze skośnego na równoległe, które - ich zdaniem - zabiera wiele miejsc parkingowych. Poruszany był także temat lokalizacji parkometrów.
Urzędnicy tłumaczą zmianę sposobu parkowania tym, że w większości przypadków na wąskich ulicach nie ma miejsca na pełnowymiarowe miejsce skośne. - Do tej pory parkujące w ten sposób auta często de facto wjeżdżały na chodnik. Nie było to ani bezpieczne, ani zgodne z przepisami - powiedział PAP rzecznik ZDM Jakub Dybalski. Jego zdaniem "wyznaczenie miejsc równoległych wzdłuż całej długości jezdni nie spowoduje, że możliwość parkowania znacząco się zmniejszy".
Problemem jest też zmiana organizacji ruchu na dzielnicowych ulicach, które w wielu przypadkach stały się teraz jednokierunkowe. Według mieszkańców, którzy wystosowali w tej sprawie petycję, wiąże się to m.in. z utrudnieniem dojazdu służb uprzywilejowanych. "Mieszkańcy będę zmuszeni jeździć na około do swoich mieszkań i domów. Ruch jednokierunkowy znacznie wydłuży czas dojazdów i niekorzystnie wpłynie na wszystkich mieszkańców Warszawy" - napisali w petycji.
"Celem zmian w organizacji ruchu jest zwiększenie liczby legalnych miejsc postojowych. Oprócz tego na wielu lokalnych uliczkach parkowanie zostanie w części lub całości przeniesione na jezdnię, uwalniając przestrzeń na chodnikach dla pieszych" - odpisał na zarzuty Zarząd Dróg Miejskich.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl