Aktywiści klimatyczni, niezadowoleni z porozumienia zawartego w trakcie szczytu COP26, protestowali przed Ministerstwem Klimatu i Środowiska, a potem przeszli na rondo Daszyńskiego. Zablokowali skrzyżowanie na jakiś czas. Przejazd przez centrum był mocno utrudniony - wszędzie tworzyły się ogromne korki.
Młodzi zaczęli zbierać się przed pomnikiem Jazdy Polskiej i na Polu Mokotowskim około godziny 11.25. Po godzinie 12.30 ruszyli Trasą Łazienkowską przed Ministerstwo Klimatu i Środowiska przy Wawelskiej 52/54. Tam mieli postój. Następnie przeszli Wawelską, Grójecką i Towarową do ronda Daszyńskiego.
Jak informował reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter, w proteście uczestniczyło około 100-150 osób. Szli, trzymając w rękach banery między z innymi z napisem "Czemu musimy walczyć o naszą przyszłość?" czy "zmieńmy system, a nie klimat". Na miejscu była też policja.
Około godziny 13.20 młodzież dotarła przed budynek ministerstwa. Ruch na Wawelskiej w kierunku Grójeckiej był w tym czasie zablokowany. Po kilkudziesięciu minutach aktywiści ruszyli w kierunku ronda Daszyńskiego, gdzie dotarli około godziny 14.30. Policja zablokowała skrzyżowanie ze wszystkich stron, co powodowało bardzo duże utrudnienia w centrum Warszawy. W mieście tworzyły się ogromne korki. Tuż po godzinie 15 drugi z reporterów tvnwarszawa.pl, Tomasz Zieliński, przekazał, że rondo zostało odblokowane i protest powoli dobiega końca.
"3 dekady bezczynności"
"Cop-26 właśnie się zakończył. Greenwashingu nie brakowało, ale działań, które są nam teraz niezbędne, wciąż brak. Przywódcy muszą w końcu zrozumieć, że zgodnie ze spekulacjami ekspertów czas nam się kończy i kolejnych 30 lat nie będzie. Właśnie dlatego już w ten piątek 19 listopada odbędzie się warszawskie podsumowanie ogólnoświatowej mobilizacji Fridays For Future pod hasłem '3 dekady bezczynności'. Wyjdźmy na ulicę i pokażmy, że nie ma w nas zgody na kolejne trzy dekady braku działań ze strony osób rządzących" - ogłosił kilka dni temu na swoim Facebooku Młodzieżowy Strajk Klimatyczny.
Na zapowiedź wydarzenia zareagowało ponad 700 osób, a 230 z nich zadeklarowało swoją obecność w piątek. "Wyjdziemy na ulice, żeby pokazać biernym politykom i polityczkom, że ignorowanie tak potężnego problemu, jakim jest kryzys klimatyczny jest niedopuszczalne. Ile jeszcze szczytów klimatycznych musi minąć? Nasza planeta nie może czekać! MY nie będziemy czekać! Czas działać" - czytamy w zapowiedzi wydarzenia.
W czasie protestu występowały duże utrudnienia w kursowaniu miejskich autobusów i tramwajów. O godzinie 15 Zarząd Transportu Miejskiego poinformował, że manifestacja się zakończyła i wszystkie linie wracają na trasy podstawowe.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl