Budynki mieszkalne na placu Hallera i w jego okolicach były budowane w latach 50. i 60. Nie maja więc garaży podziemnych, a ich budowniczowie nie zakładali, że w Warszawie będzie aż tyle samochodów. Z tego względu liczba miejsc postojowych jest mocno ograniczona.
Przypadki nielegalnego postoju utrudniają parkowanie mieszkańcom
Z przeprowadzonych przez Zarząd Dróg Miejskich badań wynika, że dla godzin nocnych i porannych za prawie 80 procentowej łącznej zajętości miejsc postojowych, w 75 procentach odpowiadają mieszkańcy. "Jednak gdy zaczynają się "robocze" godziny w ciągu dnia, to udział ten spada do niemal 50 procent – na rzecz osób przyjezdnych i usług – których z kolei udział jest na tyle dominujący, że mamy do czynienia z okresowym przepełnieniem obszaru – co oznacza przypadki postoju nielegalnego. Jest to sytuacja niepożądana, w szczególności, że taki stan – dominacja grup "niemieszkańców" – trwa również w godzinach "po pracy", kiedy mieszkańcy wracają do swoich domów i szukają wolnego miejsca" - zaznaczają drogowcy.
Na podstawie tych badań, Rada Warszawy zadecydowała o objęciu tego fragmentu Pragi strefą płatnego parkowania.
Okolice placu Hallera to stosunkowo mały obszar, ograniczony od północy linią ulicy Starzyńskiego, a z pozostałych stron sąsiadujący z obecną granicą SPPN. Strefą zostanie objętych ponad dziewięć kilometrów dróg leżących na powierzchni niespełna jednego kilometra kwadratowego. Wzdłuż dróg publicznych będzie wyznaczonych blisko 1,5 tysiąca miejsc parkingowych oraz dodatkowe w strefach postoju tylko dla mieszkańców.
1,5 tysiąca miejsc parkingowych
Formalnie SPPN na nowym obszarze zacznie funkcjonować od 2 stycznia 2023 roku. Wcześniej jednak drogowcy muszą wdrożyć zatwierdzaną organizację ruchu. Będzie to polegać na wyznaczeniu 1,5 tysiąca miejsc parkingowych, nowego ronda na skrzyżowaniu ulic Szanajcy i Dąbrowszczaków oraz przemianowaniu niektórych ulic na jednokierunkowe, dzięki czemu uda się wyznaczyć więcej miejsc postojowych.
"Liczbę miejsc postojowych po wprowadzeniu SPPN szacujemy na 1473 - 1407 wyznaczonych oraz 66 oznakowanych B-35 i przeznaczonych tylko dla mieszkańców z identyfikatorem. Trzeba przy tym mieć świadomość, że jest to wyliczenie czysto teoretyczne, bo np. przyjmujemy długość miejsca równoległego na sześć metrów (zgodnie z rozporządzeniem), gdy tymczasem auta często stoją znacznie gęściej i może się zmieścić nawet 15 procent więcej samochodów. Z tego samego powodu nie sposób jednoznacznie porównać projekt ze stanem obecnym – ponieważ dziś wyznaczonych jest około 500 miejsc, a pozostałe auta stoją na miejscach niewyznaczonych. Dodatkowo jest pewna pula aut parkujących nielegalnie, które trudno wliczać do bilansu" - przekazuje ZDM. - "Ruch jednokierunkowy wprowadzamy na ul. Brechta, Szanajcy, Darwina, Burdzińskiego, Borowskiego, Groszkowskiego, Nusbauma i Hilarowicza. Dzięki temu można na tych ulicach wyznaczyć więcej miejsc postojowych – najczęściej poprzez legalne dopuszczenie postoju, który dziś odbywa się nielegalnie (np. kosztem chodników czy blokowania przejazdu w obu kierunkach). Chcemy, aby prace zakończyły się tuż przed początkiem obowiązywania SPPN" - podkreśla ZDM.
Zmiany na Mokotowie
W tym samym czasie drogowcy planują wdrożyć nową organizację ruchu na Górnym i Dolnym Mokotowie, do linii ulic Różanej i Gagarina. Tutaj też od przyszłego roku obowiązywała będzie SPPN. Strefa powiększy się dzięki temu o kolejne 30 kilometrów dróg zajmujących blisko 5 kilometrów kwadratowych powierzchni. Znajdzie się tu niemal 5 tysięcy ogólnodostępnych miejsc postojowych oraz ponad pół tysiąca dodatkowych w strefach tylko dla mieszkańców. Obecnie przygotowujemy się do ogłoszenia postępowania na wdrożenie zmian.
Zatwierdzony przez Radę Miasta pakiet zmian w SPPN zakłada również m.in. zwaloryzowanie stawek za postój, podniesienie opłat dla nieuczciwych kierowców czy brak obowiązku umieszczania biletu za szybą.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM