Nowe opłaty dla deweloperów. "Żeby zapobiegać rozlewaniu się miasta"

Ratusz chce ograniczyć rozlewanie się miasta
Nowe zasady budowy biurowców i osiedli w Warszawie
Źródło: TVN24
Warszawa rośnie w oczach, rosną też potrzeby. Miasto wydało nowe zarządzenie, według którego deweloper jeszcze przed budową zabezpieczy pieniądze na modernizację drogi, na przykład wokół przyszłego osiedla. Materiał Łukasza Wieczorka z programu "Polska i Świat".

- Wiadomo, że jak postawimy nowy budynek, to zwiększy się ruch. Drobną uliczkę trzeba rozbudować tak, żeby ona ten ruch przyjęła - mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.

Zgodnie z prawem, każdy deweloper musi dziś dorzucić się do budowy czy naprawy drogi w okolicach inwestycji. - Mieliśmy przypadki, że inwestorzy najpierw zdeklarowali, że zbudują drogę, składali swoje oświadczenie, a następnie się z tego nie wywiązywali - informuje Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Żeby uniknąć takich sytuacji, prezydent stolicy wprowadził nowe zarządzenie: deweloper jeszcze przed budową zabezpieczy pieniądze na modernizację drogi wokół przyszłego osiedla czy centrum handlowego (pisaliśmy o tym niedawno na tvnwarszawa.pl).

- Będzie po prostu zabezpieczenie finansowe, nie będziemy musieli go tak pstrykać, popędzać, "a proszę tutaj zrobić, bo my tu czekamy, budynek stoi, a droga jeszcze nieprzebudowana" - tłumaczy zalety nowego rozwiązania Dybalski.

Żeby miasto się nie rozlewało

W nowym zarządzeniu są konkretne stawki dotyczące nieruchomości powyżej pięciu tysięcy metrów kwadratowych. Przykład: za inwestycję powyżej 10 tysięcy metrów w centrum deweloper będzie musiał zainwestować 1,25 miliona złotych w przebudowę drogi. Na obrzeżach już prawie dwa miliony (1,93 miliona złotych).

Im dalej, tym więcej pieniędzy trzeba na budowę infrastruktury poprawiającej, a wręcz umożliwiającej dojazd do centrum. - Chodzi nam też o to, żeby zapobiegać rozlewaniu się miasta, więc dlatego są wyższe stawki na obszarach peryferyjnych i przy granicach miasta - wyjaśnia wiceprezydent Olszewski.

- To oczywiście będzie czynnik, który będziemy kalkulowali. Czyli bardziej nas będzie nas to przesuwało w stronę centrum, budowania tam, gdzie ta infrastruktura już jest, a będzie trochę zmniejszało naszą chęć do budowania na przedmieściach – mówi Konrad Płochocki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Zapłacą za miejsca parkingowe

W centrum też będą wyższe stawki dla inwestorów stawiających hotele czy biura. Każde dodatkowe miejsce parkingowe będzie kosztować dewelopera 10 tysięcy złotych. Przy 200 miejscach wychodzą już dwa miliony. Za same parkingi, nie licząc stawki za metry kwadratowe budynku.

- Taka opłata ma dać jasny sygnał, że jest to opłata, która de facto ma odpowiadać wartości naszych nakładów, które my musimy poczynić jako miasto po to, żeby potem dostosować układ transportowy do każdego nowego miejsca parkingowego - opisuje Michał Olszewski.

Budowa gigantycznych parkingów może się już nie opłacać. Tym bardziej, że już przed pandemią deweloperzy zobaczyli, że część miejsc parkingowych przed biurami stoi pusta. - Na pewno będzie to bardzo silną motywacją do tego, żeby ograniczyć liczbę miejsc postojowych - uważa Płochocki. I dodaje: - Absolutnie nie wierzę w to, że będą zupełnie bez parkingów, ale wierzę w to, że będzie coraz mniej tych parkingów budowanych.

Nowe procedury dla deweloperów mogą oznaczać nieco większe koszty, ale też szybsze załatwienie sprawy niż na zasadach ogólnych. Miasto liczy nawet na zahamowanie wzrostu cen nowych mieszkań.

Czytaj także: