Jest przetarg na nowe wiadukty Trasy Łazienkowskiej. Drogowcy skracają czas na ich odbudowanie

Jest przetarg na budowę nowych wiaduktów Trasy Łazienkowskiej

Jest przetarg na budowę nowych wiaduktów Trasy Łazienkowskiej
Warszawa wyburzy wiadukty na Trasie Łazienkowskiej
Źródło: TVN24

Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych ogłosił długo wyczekiwany przetarg na nowe wiadukty Trasy Łazienkowskiej. Skrócił przy tym czas na ich realizację z 35 do 29 miesięcy. Prace mają ruszyć w przyszłym roku.

Chodzi o estakady na wysokości Agrykoli. To nie będzie jednak zwykły remont - wiadukty trzeba wyburzyć i postawić od zera. Początkowo drogowcy zakładali, że łącznie z okresem przygotowawczym i czasem potrzebnym na uzyskanie pozwolenia na użytkowanie, budowa zajmie około 35 miesięcy. To się jednak zmieniło. - Po przeanalizowaniu możliwości finansowych i technicznych, zakładamy, że łącznie zajmie to 29 miesięcy - mówi nam rzeczniczka ZMID Małgorzata Gajewska.

Zaznacza, że ze względu na to, że przetarg został ogłoszony z opóźnieniem (przedłużyło się wykonanie dokumentacji projektowej), prace rozpoczną się później, niż pierwotnie zakładano. - W tym roku zdołamy ruszyć z remontem. Wystąpiliśmy do rady miasta z wnioskiem, żeby zakończenie finansowania tej inwestycji przesunąć na 2023 rok, a nie 2022 - wyjaśnia Gajewska, dementując tym samym informacje o tym, że finansowanie remontu wiaduktów zostanie przeniesione na lata 2023-25.

Czas na składanie ofert w przetargu mija 28 października 2020 roku.

"To ma 50 lat, nigdy nie było remontowane"

Jak zapowiada ZMID, na przebudowanym fragmencie Trasy Łazienkowskiej, poza nowymi jezdniami, pojawią się obustronne ciągi pieszo-rowerowe, pochylnie dla osób z ograniczeniami ruchowymi i nowoczesne oświetlenie.

Trasa od lat figuruje na liście dróg do pilnej naprawy. Najlepiej widać to pod spodem wiaduktów - podtrzymują je podpory, a specjalna siatka chroni przechodniów i kierowców przed spadającymi kawałkami. Już od kilku miesięcy na Trasie Łazienkowskiej obowiązują ograniczenia prędkości do 40 kilometrów na godzinę. Takie oznakowanie pojawiło się nad rondem Sedlaczka, na odcinku drogi sąsiadującym z parkiem Agrykola.

- Tu chodzi o to, żeby nie powstały takie mocne drgania związane z jazdą. Po to, żeby one (wiadukty - red.) się jeszcze bardziej nie rozpadały. To ma 50 lat, nigdy nie było remontowane - tak redakcji "Polska i Świat" tłumaczył zmiany w organizacji ruchu rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski.

Utrudnienia

I choć drogowcy zapewniają, że ruch na Trasie Łazienkowskiej ma być zachowany przez cały czas trwania inwestycji, remont wiąże się ze sporymi utrudnieniami dla kierowców. "W trakcie rozbiórki pierwszego z wiaduktów przejazd będzie możliwy w obydwu kierunkach po drugim obiekcie. Następnie ruch zostanie skierowany na nowo wybudowany wiadukt i rozpocznie się rozbiórka pozostałej części trasy" - informuje ZMID.

Czytaj także: