W okolicach skrzyżowania ulicy Wołoskiej i Woronicza autokar zawisł jednym kołem nad jezdnią. Wcześniej podróżowały nim dzieci, które przyjechały na wycieczkę z Poznania - dowiedział się reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz.
Jak przekazała nam Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło około godziny 17. - Kierujący autokarem, wykonując manewr cofania, najechał na dziurę. Okazała się tak głęboka, że pojazd przechylił się na bok. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy pomagali za pomocą specjalistycznego sprzętu wyciągnąć autokar - powiedziała policjantka. - Kierujący był trzeźwy. W momencie zdarzenia oprócz kierowcy nie było nikogo w pojeździe - dodała.
Szymon Kisieliński z Państwowej Straży Pożarnej podał z kolei, że działania strażaków polegały na wyciąganiu autobusu z powrotem na jezdnię. - Potrzebny był do tego ciężki samochód ratownictwa technicznego - przekazał strażak. Ostatecznie autokar znalazł się na jezdni.
Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił, że autokarem podróżowały wcześniej dzieci z Poznania, które przyjechały na wycieczkę do pobliskiego radia. Po zakończonej akcji strażaków mogły już wrócić do pojazdu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl