Zatrzymał, zwyzywał i opluł. Kierowca taksówki zaatakował kierowcę Ubera. Wszystko nagrał pasażer. Mężczyzna jest już w policyjnym areszcie, najprawdopodobniej usłyszy zarzuty znieważenia na tle narodowościowym.
Film przedstawiający zajście pojawił się na facebookowym profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w poniedziałek, w czasie, gdy na ulicach Warszawy trwał protest taksówkarzy. Miał jednak zostać nagrany kilka dni wcześniej, a ośrodek miał go dostać od autora, który chce pozostać anonimowy.
- Sytuacja działa się tydzień temu - mówił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Konrad Dulkowski z Ośrodka. - Z moich danych wynika, że kierowcy BMW nie spodobało się coś na drodze, ale nie wiadomo, czy wynikało to z faktu, że po prostu zobaczył Ubera. Z tego co wiem, auto było oznakowane jako Uber, jako reklama samej aplikacji - dodał.
Na filmie nagranym z tylnego siedzenia, przez pasażera Ubera, którego wiózł kierowca pochodzący z Ukrainy, widać, że BMW z kogutem "taxi" blokuje wjazd do tunelu łączącego Aleje Jerozolimskie z Trasą Prymasa Tysiąclecia, pod rondem Zesłańców Syberyjskich. Kierowca taksówki stoi już obok okna drugiego auta i wulgarnie wyzywa oraz grozi kierowcy. Jest agresywny, wygraża pięścią, a w końcu pluje mu w twarz.
Słowa, które padają w między czasie, nie nadają się do cytowania. - Pasażer mówił, że w tamtym momencie nie zwracał uwagi na sytuację na zewnątrz. Kierowca BMW nagle zajechał im drogę i podbiegł z krzykiem - dodaje Dulkowski.
I dodał, że sprawa - wraz z nagraniem - została zgłoszona policji przez Ośrodek.
"Nasze czynności trwają"
Tymczasem Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji potwierdził, że funkcjonariusze zajmują się sprawą. Jednak zastrzegł, że działania podjęli z własnej inicjatywy, po zobaczeniu filmu w sieci. Oficjalne zgłoszenie w tej sprawie nie wpłynęło.
We wtorek wieczorem mężczyzna został zatrzymany. Najprawdopodobniej jeszcze w środę usłyszy zarzuty dotyczące znieważenia na tle narodowościowym, za co grozi trzy lata więzienia.
ab/r