Toyotę znaleźliśmy w sobotni poranek na przystanku Pl. Trzech Krzyży 01. Wpasowała się "idealnie" pod wiatą, między drewnianymi donicami, a samochodem zaparkowanym przed przystankiem.
Jej zdjęcia pojawiły się też w mediach społecznościowych. "Kierowcy już nie znają umiaru" - skomentowała jedna z fejsbukowiczek. "Aleje Ujazdowskie? W tym miejscu to standard" - zauważył drugi.
Schował się przed deszczem?
Faktycznie, na tvnwarszawa.pl również odnotowywaliśmy już kierowców, którzy parkowali swoje samochody w tym miejscu. Przykładem niech będzie kierowca jasnobrązowej kii z grudnia 2015 roku. - Może chciał schować samochód przed deszczem, śniegiem lub wiatrem? - zastanawiał się wówczas nasz reporter Lech Marcinczak.
I jak przekonał się w sobotę rano, mimo upływu czasu nawyki kierowców pozostają niezmienne. - Dziś w Warszawie znowu pada deszcz. Postanowiłem schować się pod wiatą, ale jak widać, nie tylko ja - śmieje się Marcinczak.
ZTM informuje, że ta wiata nie jest wykorzystywana - używany przystanek jest nieco dalej. Niemniej w tym miejscu obowiązuje zakaz postoju, więc parkujący pod wiatą popełnia wykroczenie.
Toyota zaparkowała na przystanku
Zobacz, jak parkował kierowca kii:
Nietypowe parkowanie w Al. Ujazdowskich
kw/mś