Dowiedzieliśmy się, jak ma wyglądać tunel w Falenicy i jego okolica. Miasto wskazało wariant najmniej ingerujący w przestrzeń i chciałoby go jeszcze odchudzić. Wykreśliło drogi dojazdowe po jednej stronie torów i proponuje zmniejszenie rond.
Budowa ma związek z modernizacją linii kolejowej do Otwocka i dalej do Lublina. Kolejarze zamierzają zbudować trzeci, "szybki" tor, dlatego zabierają się za budowę bezkolizyjnych przejazdów: górą lub dołem.
Dla Falenicy PKP PLK zaproponowało trzy warianty tunelu. O tym, że ratusz przychyla się ku wersji najskromniejszej (numer trzy w galerii) pisaliśmy pod koniec sierpnia. Teraz jest to już oficjalne stanowisko, które Biuro Polityki Mobilności i Transportu przesłało do PKP PLK. Nie oznacza to jeszcze ostatecznej decyzji, bo ta należeć będzie do kolejowej spółki. Można się jednak spodziewać, że kolejarze nie będę robić problemu, bo – po pierwsze – wskazany wariant wydaje się najtańszy i najprostszy w realizacji; po drugie – na spotkaniu w urzędzie dzielnicy deklarowali: wybudujemy to, co zdecydujecie.
A miejscy urzędnicy, zgodnie z sugestią większości dzielnicowy radnych, zdecydowali, że potrzebny jest tunel o charakterze lokalnym. Mniejszy niż ten w sąsiednim Międzylesiu, po jednej jezdni w każdym kierunku.
Wschodnie wąsy zbędne
- Szukaliśmy rozwiązania, które będzie jak najmniej ingerowało w układ komunikacyjny. Dlatego tunel ma być ograniczony w przekroju do jednego pasa w każdym kierunku. Powodem, dla którego ograniczamy przepustowość jest to, że w pobliżu powstaną inne przeprawy o wiele bardziej przepustowe: tunel w ciągu Południowej Obwodnicy Warszawy oraz wiadukt na Brucknera na granicy Józefowa i Wawra - powiedział nam Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. I dodał, że przejazd w Falenicy nie pełni dziś funkcji tranzytowej, w przeciwieństwie do tego w Międzylesiu, dlatego nie ma powodu, żeby był szerszy.
Skutkiem tego jest też wykreślenie z projektu dróg, które miały bezpośrednio połączyć tunel ze wschodnią nitką ulicy Patriotów. Jeden z takich wąsów zaczynałby się na wysokości domu handlowego Fala, drugi byłby nieco dalej – na przedłużeniu ulicy Podjazd. Oba wypadają. - Powiązania z ulicą główną zachęcałyby do przeprawy ruchu tranzytowego, czego chcieliśmy uniknąć - wyjaśnił Olszewski.
Aby skutecznie rozprowadzać ruch po tej stronie torów, miasto rekomenduje remont ulic Frenkla, Bartoszyckiej i Podkowy. Mają być takie, aby swobodnie poruszały się po nich miejskie autobusy.
"Niewolnicy" 521
W projekcie ostały się natomiast dwa inne dojazdy po drugiej stronie torów, choć - jak się dowiadujemy - w zarządzie miasta nie było w tej kwestii jednomyślności. Dwie dodatkowe drogi mogą zaburzyć dość kameralny charakter tej części dzielnicy i - wnioskując z map - wymuszają wycinkę drzew. Istotnym argumentem okazała się linia autobusowa, do której mieszkańcy Falenicy są niezwykle przywiązani (choć dubluje trasę SKM). - Tamtędy jeździ ważny dla Wawra autobus 521, który musi jakoś skręcić w prawo z Patriotów, aby dotrzeć do pętli. Stąd te wąsy – tłumaczył burmistrz dzielnicy Łukasz Jeziorski. - Inżynierowie z miasta zastanawiają się jeszcze nad zawężeniem wielkości rond, które były nieco przeszacowane przez projektantów PKP, ale to tylko kosmetyka - dodał.
Ronda mają powstać u wylotów tunelu: po stronie zachodniej - na przecięciu Derkaczy i Bysławskiej, na wschodzie - na skrzyżowaniu Walcowniczej i Bystrzyckiej. Miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu wnioskuje też o trzecie - w miejscu, gdzie Bysławska łączy się z Patriotów.
Ratuszowi zależy także na dodatkowym tunelu pieszo-rowerowym na wysokości przyszłej kulturoteki. Uzyskanie tego może nie być łatwe, bo chodnik i ścieżka rowerowa przewidziane są w głównym tunelu. Przejście piesze na północnym krańcu peronów również ma zostać utrzymane.
Kolejarze zaproponowali trzy warianty inwestycji:
Piotr Bakalarski