Po Euro na Pradze zostało "tymczasowe" oznakowanie

Tymczasowe oznakowanie w al. Poniatowskiego
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl

Żółte, tymczasowe oznakowanie naklejane na jezdnię ma swoje wady. Niszczy się szybko, samochody je zrywają. W al. Poniatowskiego drogowcy znaleźli na to nowy sposób - nakleili żółte linie "na zapas".

Oznakowanie powstało w maju, na czas Euro. Znajduje się w al. Poniatowskiego przy Stadionie Narodowym. W tym miejscu, w czasie meczów funkcjonowało tymczasowe przejście dla pieszych.

Oznakowania do tej pory nie usunięto, być może dlatego, że niebawem na stadionie ma się odbyć kolejna duża impreza - kontrowersyjny koncert Madonny.

Skutek jest jednak taki, że na jezdni zrobił się bałagan, w dodatku stwarzający zagrożenie.

Niebezpieczne oznakowanie

- Żółte taśmy odklejają się od jezdni i przyklejają do kół. To jest niebezpieczne - zauważa nasz reporter, Lech Marcinczak.

Co na to drogowcy? - Jeżeli dają się we znaki kierowcom, to jak najszybciej poprosimy Zakład Remontów i Konserwacji Dróg o usunięcie tego oznakowania - zapewnia Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Od dwóch tygodni drogowcy sprzątają miasto po Mistrzostwach. Jak mówią, pracy jest bardzo dużo.

Tymczasowe oznakowanie

su/roody

Czytaj także: