Nietypowo zaparkowany fiat zniknął z chodnika przy ulicy Wilanowskiej. Samochód od trzech lat stał między ścianami bloku, tuż pod oknami właściciela.
O nietypowym miejscu postojowym cinquecento napisaliśmy na tvnwarszawa.pl we wtorek. Parkingiem stała się dla niego wnęka między w budynku przy ulicy Wilanowskiej 22. Dzień po naszej publikacji, auto zostało odholowane.
- Dostałem zgłoszenie, aby zabrać ten samochód. Nie wiem, dlaczego kazano nam go stąd zabrać. Na miejscu okazało się, że właściciel mieszka w budynku przed którym był zaparkowany. Auto stało dosłownie pod jego oknami - mówi tvnwarszawa.pl laweciarz, który wywoził auto.
Zdziwiony właściciel
Jak relacjonuje, w momencie odholowywania właściciel wyszedł przed blok i był zdziwiony, że jego auto jest zabierane.
- Mówił, że cinquecento stało w tym miejscu trzy lata i wcześniej nikomu nie przeszkadzało i nikt się nim nie interesował. Nie mógł go samodzielnie zabezpieczyć, dlatego służby poprosiły mnie o to, abym go odholował - przekazuje nasz rozmówca.
Auto zostało odholowane na wniosek straży miejskiej.
- 5 września wpłynęło zgłoszenie mieszkańca dotyczące pojazdu marki Fiat Cinquecento, zaparkowanego przy Wilanowskiej. W wyniku podjętych czynności i po ocenie stanu samochodu, który nosił znamiona "wraku" strażnicy wydali dyspozycję usunięcia pojazdu na koszt właściciela - potwierdza Jolanta Borysewicz z wydziału prasowego straży miejskiej.
Zaznacza przy tym, że przez dwa ostatnie lata żaden z mieszkańców nie zgłaszał sprawy.
"Cienki" z przebitą oponą
Nietypowe zaparkowane auto zauważył we wtorek nasz reporter. - Fiat jest zaniedbany i ma przebitą oponę. "Cienki" został tu zaparkowany prawdopodobnie zanim na chodniku wyrosły słupki ograniczające wjazd - mówił wówczas Tomasz Zieliński.
Samochód zniknął
md/b