Na strachu i przemoczonych lodowatą wodą ubraniach zakończyła się historia kierowcy, który myśląc, że ma przed sobą równą nawierzchnię pobocza, wjechał w rów pełen wody. - Gdy tylko zapadliśmy się pod cienką warstwę lodu, w trybie błyskawicznym woda zaczęła wdzierać się do środka. Zablokowane drzwi od strony kierowcy uniemożliwiały wydostanie się nimi - relacjonował na Kontakt24 Wojciech, który wraz z pasażerką w dziewiątym miesiącu ciąży przeżyli szok, gdy ich samochód zaczął tonąć w głębokim rowie.