Szef Studium Europy Wschodniej Jan Malicki złożył zażalenie po tym, jak prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie, jak twierdził, jego pobicia w parku Kazimierzowskim w Warszawie. Prokuratura uznała, że doszło wyłącznie do nieszczęśliwego wypadku, a przestępstwa nie było. Z tego powodu umorzyła dochodzenie. Z tą decyzją Malicki się nie zgadza.
Jak poinformował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba, zażalenie pokrzywdzonego wpłynęło do prokuratury w "ostatnich dniach". - Zażaleniu jeszcze nie został nadany bieg - zaznaczył jednak prokurator Skiba.
Uderzenie w głowę i leczenie w szpitalu
Przypomnijmy: w grudniu zeszłego roku. informację o pobiciu Jana Malickiego potwierdzała Inga Kotańska, koordynatorka Szkoły Języków Wschodnich Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podawała, do zdarzenia doszło późnym wieczorem w parku Kazimierzowskim. Kotańska informowała, że dyrektor Malicki został napadnięty przez dwóch mężczyzn. "Został zapytany o nazwisko, a kiedy się przedstawił, został uderzony w głowę. Obecnie jest hospitalizowany z podejrzeniem złamania kości czaszki" - przekazywała. Malicki powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "to był napad" i "pozostaje do ustalenia - kto i dlaczego" to zrobił.
Policja badała sprawę. W lutym informowaliśmy, że postępowanie zostało zakończone. Jak opisywała Klaudia Ziółkowska z tvn24.pl, z analizy dokumentów, rozmów ze źródłami osobowymi oraz nagrań z pięciu kamer monitoringu wynikało, że istnieją bardzo poważne wątpliwości, czy w ogóle doszło do przestępstwa.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Dochodzenie umorzone. Dlaczego?
Dochodzenie, jak informował Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, zostało umorzone w piątek 31 stycznia, czyli dzień po ostatnim przesłuchaniu Jana Malickiego. Decyzję podjęła Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ.
Postępowanie zostało zakończone na podstawie artykułu 17 § 1 pkt. 1 Kodeksu postępowania karnego, czyli wobec stwierdzenia, że "czynu nie popełniono". Prokurator Skiba informował, że policjanci oraz prokurator pięciokrotne przesłuchali w tej sprawie Malickiego. Wskazał też, że zeznania złożyło 11 innych świadków. Przeprowadzono również oględziny miejsca zdarzenia, oględziny zapisu monitoringu, oględziny telefonu komórkowego oraz uzyskano też ekspertyzę z zakresu medycyny sądowej dotyczącą obrażeń pokrzywdzonego określającą sposób ich powstania.
- Konfrontując zeznania pokrzywdzonego ze zgromadzonym materiałem dowodowym, uznano, że żaden z przeprowadzonych dowodów nie dał podstaw do przyjęcia, aby powstanie obrażeń u Jana Malickiego było spowodowane działaniem lub zaniechaniem innej osoby fizycznej - przekazał wówczas prokurator.
- Skutek w postaci powstania obrażeń u Jana Malickiego w ocenie prokuratora, na podstawie całokształtu materiału dowodowego, był wyłącznie wynikiem nieszczęśliwego wypadku polegającego na potknięciu się pokrzywdzonego na nierówności chodnika, ewentualnie potknięciu się na nierówności stopni schodów znajdujących się w parku Kazimierzowskim, który skutkować mógł utratą pamięci u pokrzywdzonego, co zostało przez niego podniesione - zaznaczał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Malicki skorzystał z możliwości złożenia zażalenia na postanowienie prokuratury do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia.
Kim jest Jan Malicki?
Jan Malicki jest dyrektorem i współzałożycielem Studium Europy Wschodniej, działającego przy Uniwersytecie Warszawskim. Jak podano na stronie internetowej Uniwersytetu Warszawskiego, jest on również koordynatorem rządowych programów stypendialnych dla Wschodu i dyrektorem Programu Stypendialnego Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego. Pełni też funkcję wiceprzewodniczącego Konsorcjum Uniwersytetów Ukraińskich i Uniwersytetu Warszawskiego oraz przewodniczącego polskiej części "Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa" przy Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl