Warszawa upamiętniła zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W trzecią rocznicę jego śmierci na fasadzie Pałacu Kultury i Nauki został wyświetlony jego wizerunek. Akcje upamiętniające zamordowanego prezydenta odbywały się w całej Polsce.
Mijają trzy lata od 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas którego zaatakowany został Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Samorządowiec zmarł następnego dnia. W geście pamięci w rocznicę jego śmierci na fasadzie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie w piątek między 17 a 22 wyświetlał się wizerunek zamordowanego prezydenta. - Chcemy przypomnieć osobę tego wybitnego samorządowca, który nie bał się występować w imieniu wszystkich, którym bliska jest idea rozwoju społeczności lokalnej. Robimy to z potrzeby rozumu i serca – mówił cytowany w komunikacie Rafał Bojanowski, prezes warszawskiego oddziału Stowarzyszenia ROTA, które było realizatorem tej formy upamiętnienia zamordowanego prezydenta.
Pomysłodawca akcji: PKiN kojarzy się z finałem WOŚP
Jak podkreślił, Adamowicz był zawsze blisko ludzi i nigdy się od nich nie odgradzał: - Uosabiał ideę nowoczesnego samorządu. Jak sam mówił obok wielkich i małych inwestycji miejskich, najważniejsze było dla niego wzmacnianie i ożywianie społeczeństwa obywatelskiego.
- Pałac Kultury i Nauki w Warszawie przez wiele lat kojarzył się z finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a to właśnie podczas gdańskiego finału w 2019 roku Paweł Adamowicz został śmiertelnie zraniony. Nie było zatem bardziej odpowiedniego miejsca w Warszawie, aby przypomnieć tego wspaniałego człowieka – dodał z kolei Piotr Siegel, pomysłodawca akcji.
Wspominali go w całej Polsce
Główne uroczystości odbywają się oczywiście w Gdańsku, gdzie w okolicy Katowni, w miejscu, gdzie trzy lata temu doszło do zamachu, hołd Pawłowi Adamowiczowi złożyły między innymi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz jego bliscy: wdowa Magdalena Adamowicz i brat Piotr Adamowicz. Z carillonu Ratusza Głównego Miasta rozbrzmiał "The Sound of Silence", na wspomnienie wielkiego zgromadzenia, do jakiego doszło na Długim Targu w Gdańsku w dniu śmierci Adamowicza. Utwór zagrała miejska carillionistka Monika Kaźmierczak. W Bazylice Mariackiej złożone zostały kwiaty przy grobie Pawła Adamowicza, a oprawę muzyczną zapewniła Cappella Gedanensis.
Poznaniacy ułożyli dla zamordowanego prezydenta serce ze zniczy na placu Wolności i czuwali ze światełkami w rękach przy dźwiękach "The Sound of Silence". Podobnie wyglądało to w Łodzi, gdzie również ułożono serce z lampek. W geście pamięci około kilkadziesiąt osób zgromadziło się też na Rynku Głównym w Krakowie.
O godzinie 18 na ulicy Świdnickiej we Wrocławiu zebrało się około 20 osób, żeby zapalić znicze w trzecią rocznicę śmierci Pawła Adamowicza. Byli to głównie przedstawiciele wrocławskiego KOD-u i PO. Z kolei w Szczecinie odbyła się manifestacja. "Paweł Adamowicz, jako osoba o otwartym światopoglądzie, był zwalczany przez rząd PiS. W roku poprzedzającym jego śmierć, TVP emitowała nienawistne przekazy średnio pięć razy dziennie. Jesteśmy przekonani, że to ta nienawiść odebrała życie wielkiemu człowiekowi, że to jej narzędziem był nóż zamachowca, który do dziś nie został osądzony" - napisali organizatorzy w komunikacie. Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie Lambda Szczecin, przy wsparciu KOD Zachodniopomorskie, Ogólnopolski Strajk Kobiet Szczecin, Inicjatywa KaWtan, Lewica Pomorze Zachodnie.
Zadał mu trzy ciosy nożem
Trzy lata temu, 13 stycznia 2019 roku, na Targu Węglowym w Gdańsku odbywał się 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku na scenie pojawił się prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję, bo na ulicach, placach Gdańska wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani, Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie. Dziękuję wam - powiedział tuż przed Światełkiem do Nieba.
Kiedy odliczanie się skończyło i rozbłysły zimne ognie, do prezydenta podbiegł Stefan W. i zadał mu trzy ciosy nożem. Następnego dnia Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24