Dyrektor Caritasu o sytuacji w ośrodku: jest promyk nadziei

Caritas przy Krakowskim Przedmieściu
Ksiądz Zembrzuski: od wielu dni nie odnotowujemy większej liczby zakażonych pacjentów
Źródło: TVN 24
- Już w tej chwili możemy wymieniać osoby, które są po dyżurach dwunastogodzinnych. To daje poczucie większej ulgi i bezpieczeństwa - powiedział reporterce TVN24 ksiądz Zbigniew Zembrzuski, dyrektor Caritasu Archidiecezji Warszawskiej.

W ubiegłym tygodniu, na jednym z czterech oddziałów prowadzonego przez Caritas Archidiecezji Warszawskiej Zespołu Opiekuńczo-Leczniczego przy Krakowskim Przedmieściu odnotowano 21 przypadków koronawirusa, w tym cztery zakażenia personelu. Do czwartku stwierdzono zgon u trzech podopiecznych. Zarząd Caritasu alarmował też o pogarszającej się sytuacji kadrowej ośrodka, a także brakach w wyposażeniu w środki ochrony osobistej dla personelu. Władzom zarówno na poziomie centralnym, jak i samorządu zarzucił bierność i nieudzielenie realnej pomocy. Ratusz i wojewoda odpierali te zarzuty.

"Chorzy i niezakażeni tworzą jeden oddział"

O sytuacji w ośrodku z dyrektorem Caritas Archidiecezji Warszawskiej, księdzem Zbigniewem Zembrzuskim rozmawiała przez telefon reporterka TVN 24 Małgorzata Mielcarek. - Promykiem nadziei jest fakt, że zakażenie nie rozwija się, to znaczy, że nie odnotowujemy od wielu już dni większej liczby zakażonych pacjentów. Zgłaszają się też nowe osoby i odpowiadają na nasze apele i prośby osoby, które są gotowe podjąć pracę opiekuńczą - mówił ksiądz Zembrzuski.

Jak zaznaczył dyrektor, kilka osób już podjęło pracę, a kolejne mają dołączyć w przyszłym tygodniu. Dodał również, że w momencie, gdy sprawdzą się na stanowisku, wówczas sytuacja w ośrodku będzie opanowana. - Już w tej chwili możemy wymieniać osoby, które są po dyżurach dwunastogodzinnych. To daje poczucie większej ulgi i bezpieczeństwa - stwierdził.

W trakcie rozmowie z reporterką TVN24 odniósł się również do warunków lokalowych, w jakich przebywają podopieczni ośrodka. - Chorzy, którzy są zakażeni, oraz osoby niezakażone stanowią jeden integralny oddział, którego nie da się w sposób bezpieczny rozdzielić. Ten podział nastąpił, ale jest on sztuczny – stwierdził. I dodał, że personel, który dotychczas pracował z jedną i drugą grupą podopiecznych zostanie podzielony na dwa odrębne zespoły.

Pomoc dla ośrodka

Od miesiąca do ośrodka Caritas spływa pomoc w postaci środków ochronnych. Jak stwierdził dyrektor, pochodzą one z różnych źródeł. – Najczęściej są to środki, które udało się pozyskać, dzięki naszym działaniom – zaznaczył. Poinformował również, że dotarły do nich materiały przekazane przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Gosiewską oraz warszawski ratusz.

W paczkach z urzędu miasta znalazły się gogle, maski FFP2, maski chirurgiczne, fartuchy medyczne foliowe i zwykłe, rękawice nitrylowe zwykłe i grube, kombinezony barierowe, czepki na głowę i naczynia jednorazowe.

Z informacji przekazanych przez Caritas we wtorek wynika, że spośród kilkunastu osób skierowanych przez wojewodę w trybie administracyjnym do pracy w ośrodku fizycznie zgłosiły się dwie, z czego jedną lekarz zdyskwalifikował ze względu na stan zdrowia. Pozostałe przedstawiły zwolnienia lekarskie. Dzień później - w środę - poinformowano, że udało się zrekrutować liczną grupę opiekunów, którzy zastąpią skład pracujący nieprzerwanie od 8 kwietnia.

Czytaj także: