Mokotowscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o kradzież kilkunastu laptopów z jednej ze stołecznych uczelni. Według śledczych 30-latka nielegalnie zdobywała sprzęt, podszywając się pod studentkę, po czym sprzedawała go po 500 złotych za sztukę. Zatrzymana trafiła prosto do więzienia, okazało się bowiem, że jest poszukiwana do odbycia kary.
O sprawie poinformował we wtorek oficer prasowy mokotowskiej policji Robert Koniuszy. Jak wyjaśnił, od początku roku do wydziału zajmującego się ściganiem przestępstw przeciwko mieniu spływały zawiadomienia o laptopach znikających z jednej z warszawskich uczelni. - W wyniku pracy operacyjnej funkcjonariusze ustalili, że za sprawą kradzieży 12 przenośnych komputerów może stać 30-latka. Kobieta wchodziła na teren budynku jako studentka i wychodziła z przenośnymi komputerami pod pachą - tłumaczył policjant.
Śledczy potwierdzili, że 30-latka nie miała stałego miejsca pobytu. Według ich wiedzy prowadziła migracyjny tryb życia. - Kiedy policjanci zebrali materiał dający podstawy do jej zatrzymania, ustalili, że kobieta przebywa u swojej babci w jednym z budynków przy ulicy Marzanny na warszawskim Mokotowie - przekazał Koniuszy.
Przypadkiem odkryli manufakturę nielegalnych papierosów
Gdy zapukali do mieszkania seniorki, czekała ich jeszcze jedna "niespodzianka". - Starsza pani wspólnie z wnuczką zajmowały się właśnie manufakturą polegającą na pakowaniu w woreczki foliowe papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Produkcji przyglądała się też matka poszukiwanej - relacjonował Koniuszy. - Podczas przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 81 000 sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy skarbowej. Kobieta tłumaczyła się, że pakuje je na zamówienie mężczyzny narodowości gruzińskiej, którego imienia i nazwiska nie zna i nie wie, skąd ma papierosy. Interesował ją jedynie zarobek. 83-latka tłumaczyła natomiast, że pomaga wnuczce, bo chciała zarobić na nagrobek męża. Nie pytała, skąd wnuczka ma wyroby tytoniowe - podał.
Policjant podkreślił, że w trakcie legitymowania 30-latki okazało się, że kobieta jest poszukiwana przez Sąd Rejonowy w Otwocku za przestępstwa z przeszłości. - Kobieta przyznała się do kradzieży kilku przenośnych komputerów. Wyjaśniła, że sprzedawała je przypadkowo napotkanym osobom po 500 złotych za sztukę. Została umieszczona w policyjnym areszcie, a papierosy zostały zabezpieczone w depozycie jako dowód w sprawie - dodał.
30-latka po przesłuchaniu usłyszała zarzuty kradzieży oraz paserstwa akcyzowego, za które grozi jej kara do pięciu lat więzienia. Następnie została przewieziona do zakładu karnego, gdzie odbędzie karę pozbawienia wolności za przestępstwa z przeszłości.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KRP II Mokotów