Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przerwanej budowy osiedla Nowe Żakowice w Radomiu. W opinii śledczych deweloper, który pobrał zaliczki od osób chętnych na mieszkania, ale nie doprowadził inwestycji do końca, nie popełnił przestępstwa.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Agnieszka Borkowska poinformowała, że badający sprawę śledczy uznał, że w momencie podpisywania umów rezerwacyjnych deweloper planował doprowadzenie inwestycji do końca i nie zamierzał oszukać przyszłych właścicieli mieszkań. Stąd - jak wyjaśniła - decyzja prokuratury o umorzeniu śledztwa. Rzeczniczka dodała, że postanowienie o umorzeniu postępowania nie jest jeszcze prawomocne i przysługuje od niego zażalenie do sądu.
Mieli dostać klucze rok temu
W ramach osiedla Nowe Żakowice miało powstać pięć sześciokondygnacyjnych budynków mieszkalnych z 240 mieszkaniami i garażami podziemnymi. Zgodnie z zapowiedziami dewelopera zakończenie całej inwestycji miało nastąpić w I kwartale 2022 roku.
W 2020 roku potencjalni nabywcy mieszkań podpisali umowy rezerwacyjne i wpłacili zaliczki w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Prace budowlane rozpoczęły się w 2021 roku i od początku przebiegały z opóźnieniem. W sierpniu 2021 roku roboty wstrzymano, z placu budowy zniknął dźwig i ekipa budowlana, która byłą podwykonawcą inwestycji. Jak się okazało, deweloper, ze względu na problemy z uzyskaniem kredytu, przestał płacić za wykonane roboty.
Powiadomili prokuraturę
Osoby, które podpisały umowy rezerwacyjne, zaczęły składać w prokuraturze zawiadomienia w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa oszustwa na ich szkodę. Jak informowała wówczas rzeczniczka prokuratury, dochodzenie wszczęto w zakresie wprowadzenia w błąd chętnych na zakup mieszkania i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pokrzywdzonych przez radomską spółkę w związku z umową czasowej rezerwacji lokali.
Z ustaleń prokuratury wynika, że 20 potencjalnych nabywców mieszkań wpłaciło na poczet przyszłych lokali w sumie 165 tysięcy złotych. Tylko niewielkiej części z nich udało się odzyskać pieniądze.
W przypadku pozostałych osób deweloper zobowiązał się do zwrotu gotówki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock