Po bójce przed hostelem, wrócił z kuchennym nożem. 46-latek usłyszał zarzuty

Policja zatrzymała agresywnego Kolumbijczyka (zdj. ilustracyjne)
Prokuratura w Radomiu o zatrzymaniu Kolumbijczyka
Źródło: TVN24
Kolumbijczyk, który w trakcie awantury przed hostelem w Radomiu zamachnął się nożem na mieszkańca tego miasta, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Wcześniej radomianin wezwał policję, bo zauważył nieprzepisowo jadący samochód. Do bójki doszło przed przyjazdem mundurowych.

46-letni obywatel Kolumbii został w poniedziałek przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Radom-Zachód. Wieczorem usłyszał prokuratorskie zarzuty.

- Pierwszy zarzut dotyczy usiłowania spowodowania u mieszkańca Radomia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu na skutek zadania mu dwóch ciosów nożem mierzących w głowę i klatkę piersiową - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.

Śledczy zarzucili też cudzoziemcowi, że szarpał i próbował uderzyć w twarz mieszkańca Radomia. Według nich chciał w ten sposób przy użyciu przemocy zmusić radomianina, by przestał nagrywać go telefonem i odstąpił od wezwania policji w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa polegającego na prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości.

W związku z postawionymi Kolumbijczykowi zarzutami śledczy jeszcze w poniedziałek mają skierować do radomskiego sądu wniosek o areszt tymczasowy dla mężczyzny na trzy miesiące.

Za zarzucane 46-latkowi czyny grozi kara od trzech do 20 lat pozbawienia wolności.

Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Zaprzeczył, że był agresywny. Potwierdził, że zamachnął się kilkukrotnie trzymanym w ręku nożem w jego kierunku, ale - jak zaznaczył - nie było jego zamiarem wyrządzenie Polakowi krzywdy.

Wymiana ciosów przed hostelem

W nocy z soboty na niedzielę w Jedlińsku niedaleko Radomia jeden z kierowców zauważył jadącą pod prąd toyotę. Z jego relacji wynikało, że sposób jazdy był podejrzany i wskazywał na to, że kierujący mógł być pijany. Dlatego radomianin pojechał za toyotą i jednocześnie zadzwonił na numer alarmowy 112.

Śledzony samochód zatrzymał się przed hostelem przy ul. Błędowskiej w Radomiu. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn. Jak się potem okazało, byli to obywatele Kolumbii.

Z ustaleń śledczych wynika, że pasażer toyoty zaczął się zachowywać agresywnie w stosunku do radomianina. Usiłował zabrać mu telefon komórkowy, którym ten rejestrował zdarzenie. Z relacji Polaka wynika, że powiedział Kolumbijczykom, iż czuje od nich alkohol, a kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości jest zabronione. Uprzedził, że za chwilę przyjedzie policja.

To prawdopodobnie nie spodobało się pasażerowi toyoty. Między nim a radomianinem doszło do przepychanki i wymiany ciosów. Ostatecznie obaj obcokrajowcy udali się do hostelu. Jednak po chwili przed budynek wyszło kilku cudzoziemców. Był wśród nich pasażer toyoty, który trzymał w ręku nóż. W pewnym momencie Kolumbijczyk dwukrotnie zamachnął się nim w kierunku radomianina, który uchylił się od ciosów.

- Mężczyzna posiadał przy sobie nóż. Dwukrotnie tym nożem zamachnął się w stronę pokrzywdzonego, usiłując zadać mu ciosy, usiłując spowodować u niego obrażenia, nieudolnie - relacjonowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu w rozmowie z TVN24. Jak zaznaczyła, z relacji pokrzywdzonego wynikało, że był to nóż kuchenny. Przedmiot został zabezpieczony do postępowania.

Cudzoziemcy rozpierzchli się, widząc światła nadjeżdżającego radiowozu.

Przebywa w Polsce legalnie

Policjanci zatrzymali 46-letniego Kolumbijczyka. W jego krwi stwierdzono 1,2 promila alkoholu. Mężczyzna został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań.

Rzeczniczka prokuratury wskazała, że śledczy mają nagranie z monitoringu. - Jest na nim utrwalony przebieg zdarzenia przed hostelem - powiedziała prok. Góźdź.

Prokuratura podała, że zatrzymany Kolumbijczyk przebywał w Polsce legalnie. Pracował w jednej z firm w powiecie grójeckim. - Według ustaleń policji mężczyzna ten do chwili obecnej nie wszedł w konflikt z prawem na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Przebywał w Polsce legalnie, pracował na terenie jednego z powiatów pod Radomiem - mówiła wcześniej dla TVN24 Aneta Góźdź. Prokuratura zbada ewentualną przeszłość kryminalną Kolumbijczyka w jego ojczyźnie.

Nocna interwencja policji

W weekend media społecznościowe obiegły posty, w których podawano informację o "ataku pijanego Kolumbijczyka na Polaka" z użyciem noża. W niedzielę wieczorem do sprawy odniosła się na portalu X policja.

"W związku z pojawiającymi się informacjami w przestrzeni medialnej potwierdzamy, że policjanci interweniowali w nocy w sprawie zdarzenia opisanego w jednym z postów w mediach społecznościowych. Zatrzymany został 46-letni obywatel Kolumbii, który legalnie przebywa na terenie RP" - poinformowano. I zaznaczono, że funkcjonariusze prowadzą czynności w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia i zebrania materiału dowodowego, który trafi do prokuratury. "Zatrzymany mężczyzna zostanie jutro doprowadzony do prokuratora, który podejmie decyzję o dalszym biegu sprawy i jej kwalifikacji prawnej" - zapowiadała policja.

Czytaj także: