Wjechał na cmentarz i uciekł. Odpowie także za sprawę z przeszłości

Kierowca staranował nagrobki
Samochód wjechał w groby na cmentarzu w Nowym Dworze Mazowieckim
Źródło: Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Mazowieckim/Facebook
Kierowca mercedesa, który staranował ogrodzenie i roztrzaskał nagrobki na cmentarzu w Nowym Dworze Mazowieckiem, usłyszał zarzuty, za które grozi do pięciu lat więzienia. Mężczyzna uciekł z miejsca, ale po kilku godzinach przyszedł na policję. Funkcjonariusze ustalili, że kilka tygodni wcześniej zniszczył naczepy pojazdów ciężarowych.

W nocy z niedzieli na poniedziałek strażaków wezwano do rozbitego samochodu, który zawisł na jednym z nagrobków, niszcząc także drugi. Wcześniej rozpędzone auto uderzyło w bramę nekropolii. Kierowcy mercedesa nie było na miejscu. Po około 13 godzinach sam zgłosił się na policję. Był trzeźwy, ale i tak został zatrzymany.

Zarzut za wcześniejsze przestępstwo

W Prokuraturze Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim 41-latek usłyszał łącznie cztery zarzuty. Trzy dotyczą uszkodzenia ogrodzenia cmentarza, zniszczenia oraz znieważenia miejsca spoczynku zmarłych. Ponadto policjanci ustalili, że ten sam człowiek w listopadzie miał zdewastować naczepy samochodowe zaparkowane w dzielnicy przemysłowej Nowego Dworu Mazowieckiego.

- Przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, polegający na obowiązku stawiennictwa trzy razy w tygodniu, w najbliższej jednostce policji. Prokurator wydał również postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym na samochodzie mercedes, na poczet przyszłych kar - informuje komisarz Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.

Zgodnie z Kodeksem karnym mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.

Czytaj także: