W środę w czasie ćwiczeń w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie jeden z żołnierzy postrzelił drugiego. Odbywały się tam szkolenia strzeleckie z udziałem żołnierzy Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Jak informował w środę wieczorem rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej podpułkownik Artur Karpienko, poszkodowany został przewieziony do szpitala wojskowego przy Szaserów w Warszawie.
- Pokrzywdzony został postrzelony przez innego żołnierza w brzuch z broni krótkiej. Jego stan był określany jako ciężki - podał z kolei w czwartek prokurator Łapczyński. Dodał, że do zdarzenia doszło przed rozpoczęciem zajęć w trakcie dostosowywania broni do pracy z użyciem amunicji ćwiczebnej.
Wszyscy, którzy brali udział w szkoleniu, zostali przebadani na zawartość alkoholu w organizmie. Byli trzeźwi.
Śledztwo i zarzuty
Sprawa została przekazana do Działu Wojskowego Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów.
- Zostało wszczęte postępowanie w kierunku nieostrożnego obchodzenia się z bronią wojskową przez jednego z żołnierzy i nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu innego żołnierza - poinformował rzecznik prokuratury.
W piątek Łapczyński poinformował o zarzutach postawionych podejrzanemu. - Dotyczą nieostrożnego obchodzenia się z bronią i nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego - wyjaśnił.
Jak dodał, podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień. - Tłumaczył, że z uwagi na szok wywołany zdarzeniem nie jest w stanie odnieść się do stawianego mu zarzutu. Po przesłuchaniu został zwolniony, nie stosowano wobec niego środków zapobiegawczych - przekazał prokurator.
W środę na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o pożarze w Markach, w którym zginął 66-latek:
Autorka/Autor: katke/r
Źródło: PAP / tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN