W sobotę w okolicach legionowskiego bazarku policjanci, między innym z wydziału wywiadowczo-patrolowego komendy stołecznej, prowadzili akcję ukierunkowaną na kieszonkowców.
- Wywiadowcy obserwowali ludzi kręcących się pomiędzy stoiskami, na przystankach. W pewnym momencie zwrócili uwagę na podejrzane zachowanie pewnego mężczyzny. Kryminalni nie spuszczali z niego oka. Zauważyli, jak mężczyzna sięga do torby osoby robiącej zakupy i wyjmuje portfel - opisuje kom. Justyna Stopińska z legionowskiej policji. - Zareagowali błyskawicznie, 67-latek został zatrzymany. Pokrzywdzona była bardzo zaskoczona, kiedy od policjantów dowiedziała się, że przed chwilą została okradziona - dodaje.
Cztery kradzieże na bazarku
Mieszkaniec stolicy trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało, na swoim koncie miał znacznie więcej przestępstw.
- 67-latek także w pierwszą sobotę czerwca na terenie legionowskiego bazarku dopuścił się trzech kradzieży. Jego łupem padały głównie portfele, dokumenty i pieniądze - przekazuje kom. Justyna Stopińska.
Usłyszał cztery zarzuty kradzieży zuchwałej. Na wniosek policjantów prokurator nadzorujący dochodzenia zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny.
Kradzież zuchwała zagrożona jest karą do ośmiu lat więzienia. 67-latek może jednak za kraty trafić nawet na 12 lat. Był już bowiem karany za podobne przestępstwa i teraz będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Czynności w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Legionowie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Policjanci przypominają: tak działają kieszonkowcy
- Najczęściej grupowo, często w duecie, kradzieży dokonuje jeden, pozostali odwracają odwracają uwagę, ubezpieczają, przechwytują łup.
- Kieszonkowcem może być każdy: młody, przystojny mężczyzna, nobliwy emeryt, bezradna staruszka czy niewinnie wyglądające dziecko.
- Specjaliści tej "branży" starają się niczym nie wyróżniać.
- Z reguły nie noszą krępującego ruchy bagażu, ale najczęściej typową torbę, reklamówkę lub przewieszony przez rękę płaszcz lub kurtkę.
- Wykorzystują ścisk na przejściach, korytarzach i kolejkach oraz tzw. gorączkę podróżną (zajmowanie miejsc, rozmieszczenie bagażu).
- Powodują "nieuważne" potrącenie lub otarcia się w wyniku potknięcia.
- Za upatrzoną ofiarą potrafią chodzić nawet kilka godzin, wybierając dogodną dla siebie sposobność.
- Skradzione portfele, saszetki, po natychmiastowym przekazaniu ich obstawie, są opróżniane z zawartości i wyrzucane.
- Skradzione dokumenty i klucze mogą być wykorzystane do okradzenia domu ofiary.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji