Związkowcy bronią przywilejów. Protest sparaliżuje Warszawę?

Związkowcy sa przeciwko planom ratusza
Związkowcy sa przeciwko planom ratusza
Źródło: Maciej Wężyk/ tvnwarszawa.pl
Związkowcy mówią "nie" likwidacji bezpłatnych przejazdów dla pracowników komunikacji miejskiej i ich rodzin. Mazowiecka Solidarność odrzuciła właśnie oszczędnościowe propozycje ratusza. Działacze ostrzegają, że protest w obronie przywileju może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego stolicy.

Ratusz chce zaoszczędzić nawet 21 mln złotych rocznie na likwidacji bezpłatnych przejazdów dla pracowników Zarządu Transportu Miejskiego, Miejskich Zakładów Autobusowych, Tramwajów Warszawskich, Metra Warszawskiego i Szybkiej Kolei Miejskiej, oraz ich rodzin. W stolicy przywilej ten dotyczy ok. 30 tysiący osób.

Odrzucili propozycję

To na razie propozycja, bo ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Rada Warszawy. Projekt uchwały trafił do konsultacji w związkach zawodowych. Ci nie zostawili na nim suchej nitki. Pismo do dyrektor ZTM wystosował Andrzej Kropiwnicki, przewodniczący mazowieckich struktur Solidarności (jednocześnie miejski radny z PiS).

- Bezpłatne przejazdy stanowią powszechnie przyjęty w krajach wysokorozwiniętych sposób dodatkowego nagradzania i motywowania pracowników do wytężonej pracy. Pochopne przeprowadzone zmiany mogą spowodować spadek jakości usług świadczonych przez miejskie spółki – czytamy w piśmie.

Możliwy paraliż miasta

Szef mazowieckiej Solidarności, ostrzega przed możliwością strajków. – W skrajnym scenariuszu protesty te mogą zagrozić ciągłości świadczenia usług komunikacyjnych – przekonuje i dodaje, że pierwsze kroki w kierunku do przygotowania protestu już wykonano. - Powołany został Międzyzakładowy Komitet Protestacyjny. Obecnie opracowuje on strategię i harmonogram dalszych działań w obronie bezpłatnych przejazdów komunikacją – czytamy w odpiwedzi skierowanej do ZTM.

Związkowcy przekonują, że większośc pracowników deklaruje udział w strajku, nawet jeśli dla miasta miałby oznaczałoby to kompletny paraliż.

Mówi Leszek Grzechnik, przewodniczący komitetu protestacyjnego

Na razie zaplanowano protest przed ratuszem na placu Bankowym. - 14 maja pojawią się tam pracownicy i ich rodziny, chemy pokazać, że sprawa nie jest nam obojętna - zapowiada Leszek Grzechnik, przewodniczący komitetu strajkowego.

"Siłowe" rozwiązanie

Solidarność zarzuca też miastu, że prace nad przygotowaniem uchwały znoszącej uprawnienia rozpoczęto bez jakichkolwiek konsultacji ze związkami zawodowymi: - Dotychczasowe działania doprowadziły już do nadwyrężenia zaufania do władz miasta i budzą jednoznaczne podejrzenia o zamiar "siłowego" wprowadzenia zmian bez względu na jakiekolwiek argumenty drugiej strony i spodziewany tego konsekwencje - oburza się Andrzej Kropiwnicki.

Ratusz nieprzekonany

– Nie może być tak, że środki finansowe, które powinny być przeznaczone dla pasażerów przeznaczamy na darmowe przejazdy nie tylko dla pracowników komunikacji, ale nawet dla ich pasierbów czy konkubentów – komentuje Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.

Jak tłumaczy, pracownicy innych miejskich spółek czy jednostek nie mają analogicznych ulg. - Pracownicy przedszkoli nie mają obniżonych opłat z pobyt dziecka w placówce, tak samo jak pracownicy miejskich wodociągów nie mają zniżek w opłatach z wodę – wylicza.

Władze miasta podpowiadają, że związki zawodowe powinny rozmawiać z zarządami. – Być może prezesi spółek znajdą środki finansowe, które pozwolą utrzymać przywileje dla pracowników. My dajemy zielone światło na takie rozwiązanie – dodaje Kłąb.

Mówi Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent miasta

Podwyżka za likwidację?

Związkowcy zwracają uwagę na socjalny aspekt likwidacji ulg. – Dla jednej rodziny, oznacza do zwiększenie wydatków w budżecie w ciągu roku o pięć tysięcy złotych – wylicza w rozmowie z tvnwarszawa.pl Waldemar Dubiński, zastępca szefa mazowieckiej Solidarności i przedstawiaja konkretną kontrpropozycję. Likwidację przywilejów chciałby zrekompensować pracownikom poprzez podniesienie pensji.

– To nie jedyne rozwiązanie, które proponujemy. Jest ich kilka. O szczegółach na razie nie mówimy, bo rozmowy z ratuszem trwają – zaznacza Waldemar Dubiński.

"Pewne przywileje będa skasowane"

Szukanie oszczędności

W grudniu ubiegłego roku radni miasta zdecydowali, że w 2013 roku na komunikację miejską przeznaczone zostanie o 190 mln zł mniej, niż zakładał pierwotny projekt budżetu.

Oszczędności na przywilejach to nie jedyne zmiany. Zarząd Transportu Miejskiego zapowiedział, że od czerwca zlikwidowanych zostanie 10 linii autobusowych, a kilkadziesiąt innych zmieni trasy. Dzięki temu miasto ma zaoszczędzić kilkadziesiąt milionów złotych.

Ta decyzja wywołała jednak falę protestów – między innymi ze strony radnych dzielnicowych. Z kolei miejscy samorządowcy SLD chcą by na sesji Rady Warszawy odbyła się debata na temat zmian w komunikacji miejskiej.

bf/b

List związkowców

Czytaj także: