Wydawałoby się, że tramwaje będą najlepszym środkiem transportu dla kibiców w czasie mistrzostw. Zwłaszcza, że tory tramwajowe niemal okalają Stadion Narodowy. Ratusz jednak takiemu pomysłowi mówi zdecydowane "nie".
"Bo są niebezpieczne"
- Wiemy, że taki wariant komunikacyjny przyjęły np. władze Gdańska, które stawiają na tramwaje. My, po doświadczeniach z koncertem Madonny na Bemowie, wolimy nie popełniać drugi raz tego błędu. Okazało się, że jeśli chodzi o rozwożenie dużej ilości pasażerów po imprezie masowej przy użyciu tramwajów jest niebezpieczne i nieefektywne. Np. zablokowanie torowiska przez tłum paraliżuje cały ruch – tłumaczył szef Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta.
– Dlatego chcemy, by większość kibiców dostała się do centrum po meczu pieszo – dodaje.
"Jesteśmy gotowi na Euro"
Komunikacja tramwajowa bedzie wykorzystywana jedynie do przywiezienia kibiców na stadion. Po meczach ruch na torach będzie wstrzymywany. Będą za to kursowały specjalne linie autobusowe, podobne do tych, jake obsługują np. linie cmentarne w czasie świąt.
- W listopadzie w okresie świątecznym przewozimy w ten sposób prawie milion pasazerów. Dlatego sadzę, że Euro 2012 nie bezie dla nas stanowic problemu - wyjaśnia Ruta.
Parking na FSO
Jednocześnie szef ZTM zdradził kilka założeń dopinanego właśnie Mobility Koncept, czyli dokumentu określającego główne założenia komunikacyjne w czasie trwania turnieju.
– Mamy już lokalizacje tymczasowych parkingów na kilka tysięcy aut, która da kibicom możliwość dojechania na obrzeża miasta, pozostawienia samochodu i przesiadania się do komunikacji miejskiej – mówi Ruta.
Będą to parkingi m.in. przy ul. Marywilskiej 44, na terenie zajezdni ITS Michalczewski, automobilklubu Bemowo, toru wyścigów konnych Służewiec, czy FSO.
mjc/roody
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty TVN