Policja i Żandarmeria Wojskowa będą wspólnie zabezpieczać uroczystości państwowe w Święto Niepodległości - poinformował w piątek rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji Sylwester Marczak.
- Za nami spotkania na najwyższym szczeblu, mówimy o szczeblu generalskim, czego niestety zabrakło w kontakcie z panią prezydent Warszawy. To właśnie na nim zapadły najważniejsze decyzje dotyczące zabezpieczenia uroczystości państwowych 11 listopada - powiedział Marczak. Jak dodał, służby nie podają szczegółów w sprawie zabezpieczenia marszu - między innymi sił, środków i taktyki - "z przyczyn związanych z bezpieczeństwem".
Przekazał, że w spotkaniu z Żandarmerią Wojskową policję reprezentował Komendant Stołeczny, nadinspektor Paweł Dobrodziej.
Zarządzenie premiera
Natomiast rzecznik prasowy komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej podpułkownik Artur Karpienko wyjaśnił, że za zabezpieczenie uroczystości "zgodnie z kompetencjami odpowiada policja".
- Zgodnie z zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów, podczas trwania obchodów Narodowego Święta Niepodległości, żołnierze z Żandarmerii Wojskowej 10 i 11 listopada udzielają policji pomocy w zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego - zapewnił.
Takie zarządzenie zostało wydane przez premiera Mateusza Morawieckiego w czwartek 8 listopada.
"W związku z przewidywanym na terenie miasta stołecznego Warszawy zagrożeniem bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas trwania obchodów Narodowego Święta Niepodległości żołnierze Żandarmerii Wojskowej w dniach 10 i 11 listopada 2018 roku udzielą policji pomocy w zakresie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego" - czytamy w dokumencie.
Zarządzenie wchodzi w życie w sobotę 10 listopada.
Karpienko przypomniał, że żandarmeria standardowo wspiera policję przy uroczystościach państwowych i innych akcjach, jak "Znicz" czy "Bezpieczne wakacje".
Przy okazji poprzednich marszów narodowców premier wydawał podobne zarządzenia dotyczące wsparcia policji przez żandarmerię.
Policjanci w mundurach i po cywilnemu
Rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka powiedział, że nie może ujawnić, ilu policjantów będzie zabezpieczało marsz. - Takich danych nie ujawniamy i nie dlatego, że jest to szczególny rok; nigdy nie ujawniamy liczby policjantów użytych do zabezpieczenia - wyjaśnił w sobotniej rozmowie z Radiem Zet.
- Takich danych przed zabezpieczeniami nie ujawniamy. Po zabezpieczeniu być może już będzie można takie dane ujawnić. Chodzi o taktykę przyjętych działań, (...) tak żeby ewentualne środowiska, które miałby na celu podgrzanie atmosfery, nie wiedziały z jakimi grupami policjantów mają do czynienia - wskazał rzecznik.
Zapowiedział, że "oprócz policjantów w mundurach będą też policjanci, którzy pełnią służbę po cywilnemu, zbierający informacje". Jak zaznaczył, te informacje - co się dzieje w tłumie - będą na bieżąco analizowane. - Pracujemy do ostatniej minuty biorąc pod uwagę wszystkie możliwe warianty - mówił.
Wyjaśnił, że policja musi brać pod uwagę zagrożenie naturalne, jak np. załamanie pogody, zagrożenie wywołane przez ludzi związane z katastrofami, wypadkiem drogowym, a jednym z możliwych zagrożeń jest zbiorowe zakłócenie porządku.
Zakaz prezydent Warszawy
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała w środę decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości 11 listopada, który organizowany jest przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, współtworzone przez między innymi Ruch Narodowy i Obóz Narodowo-Radykalny.
Tego samego dnia doszło do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, podczas którego ustalono, że zostanie zorganizowany "wspólny biało-czerwony marsz", który będzie miał charakter uroczystości państwowej. Organizacją marszu, który będzie objęty patronatem narodowym przez prezydenta Dudę, zajmie się rząd.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję prezydent stolicy w sprawie zakazu organizacji marszu. - Wolność zgromadzeń pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawa. Prawo do zgromadzeń jest chronione konstytucją - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Michał Jakubowski. Dodał, że decyzja o zakazie "jest możliwa po starannym zbadaniu sprawy i musi zawierać przekonujące uzasadnienie". Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała w piątek zaskarżenie decyzji sądu.
Biało-czerwony marsz ma otwierać wojsko, w tym kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego i orkiestra wojskowa. W kolumnie przejadą pojazdy wojskowe, przejdą grupy rekonstrukcyjne oraz kombatanci. W marszu weźmie udział prezydent Andrzej Duda.
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował do liderów oraz sympatyków wszystkich ugrupowań, ruchów i stronnictw o wspólne uczczenie 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. "Szczególnie apeluję i zwracam się do liderów partii opozycyjnych - pójdźmy razem" - napisał premier.
PAP/kw/kk/pm