- Około 7.15 uległ awarii pociąg na stacji Racławicka, wstrzymaliśmy ruch w kierunku Młocin- wyjaśniał rzecznik. Zepsuty pociąg trzeba było zepchnąć z torów. W tym czasie utworzył się również zator na stacji Kabaty. - Pociągi nie miały jak zawracać, ponieważ tory odstawcze były zajęte- mówił Malawko.
Chaos informacyjny
Internauci tvnwarszawa.pl zwracają uwagę na niedostateczną informację o awarii. - Wsiadając na Kabatach usłyszałam, że pociąg ma 15 min opóźnienia. Nikt jednak nie dodał, że na każdej stacji będzie stał około 10 minut! - pisze internautka Nena. -Komunikaty były ogłaszane tylko na stacjach. - Do czego w takim wypadku służą głośniki w wagonach metra? - pyta Nena. Na peronie można było usłyszeć, że pociąg odjedzie za chwilę. - To, że metro odjedzie za kilka minut, to brak komunikatu. Podaje się "na stacji takiej i takiej zepsuł się pociąg, prosimy o cierpliwość, etc" – denerwuje się Goldenbrown.
Ruch w obu kierunkach przywrócono około godz 7.48.
Zepsuty pociąg zatrzymał metro
wp,ec