Zaparkował, rozmienił, opłacił I tak nie uniknął mandatu

fot. tvnwarszawa.pl
fot. tvnwarszawa.pl
O tym, jak bezwzględni bywają kontrolerzy w Strefie Płatnego Parkowania, przekonał się każdy, kto został przez nich przyłapany. Internauta Igor dostał mandat o 13.00, a parkowanie opłacił... od 13.00. Zdarzenie opisał w mailu wysłanym na warszawa@tvn.pl.

Decydujące sekundy stracił, rozmieniając pieniądze w sklepie.

"To nie nasz problem"

- Zaparkowałem samochód na ulicy Targowej w Warszawie w Strefie Płatnego Parkowania. Mając niecałą złotówkę, poszedłem do sklepu i rozmieniłem pieniądze. Po dosłownie minucie uiściłem opłatę w parkometrze przed sklepem. Po kolejnych 30 sekundach byłem przy samochodzie, a przy nim również kontrolerzy, którzy zaczynali wypisywać blankiet o braku opłaty parkingowej -relacjonuje Igor. - Na nic nie zdały się moje tłumaczenia, że mam bilet w ręku i rozmieniałem pieniądze. Panowie odburknęli, że to nie ich problem i po chwili odeszli. Tak oto parkowanie miałem opłacone od 13:00, a na mandacie w rubryce "godzina wypisania mandatu" widniej również 13:00 - pisze. Złożona przez internautę reklamacja została po 206 dniach odrzucona. - Jaki czas przewidziano na dojście do parkometru, tak aby nie dostać kary? - pyta Igor.

W kolejce do parkometru

Na to pytanie odpowiada Adam Sobieraj, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich. - W sytuacji, gdy kierowca dopiero idzie opłacić parkowanie albo musi rozmienić pieniądze, a w pobliżu są już kontrolerzy, należy do nich podejść i ich o tym poinformować - tłumaczy Sobieraj. - Gdy zaczną wypisywać mandat, nie mogą go już anulować, nawet jeżeli po chwili przybiegnie kierowca - dodaje. Pytany o oddalenie reklamacji rzecznik nie rozstrzyga, jak było w tej sytuacji. Ma jednak żal do właścicieli samochodów, którzy jak mogą, starają się uniknąć płacenia. - Często zdarza się tak, że na widok zbliżającego się kontrolera wybiegają pracownicy z biur i ustawiają się do parkometru - mówi. Zapewnia, że każda z reklamacji jest indywidualnie rozpatrywana. - Analizując skargi, bazujemy na doświadczeniu kontrolerów, którzy oceniają, czy ktoś rzeczywiście nie zdążył, czy próbował nie płacić - wyjaśnia Sobieraj.

Igor ubolewa, że w Zarządzie Dróg Miejskich brakuje zwykłej ludzkiej wyrozumiałości i elastyczności. - Karę oczywiście zapłacę - zapewnia.

Jeśli chcesz nas zainteresować jakimś tematem, pisz na warszawa@tvn.pl. Możesz też opublikować swoją informację bezpośrednio w portalach tvnwarszawa.pl lub Kontakt24.

wp

Czytaj także: