Kilka dni temu sprzedawczyni w sklepie jubilerskim przy ul. Conrada na Bielanach zgłosiła kradzież złotej biżuterii.
Jak informuje stołeczna policja, pokrzywdzona twierdziła, że pod sklep podjechał samochód, z którego wyszedł jeden z mężczyzn. Drugi został w aucie. Mężczyzna miał określoną kwotę, za którą chciał kupić biżuterię. Poprosił sprzedawczynię o pokazanie różnych łańcuszków.
Ekspedientka wyciągnęła dwie tacki ze złotem i odwróciła się po trzecią. W tym czasie złodziej uciekł z obiema tackami.
Kradli wcześniej
Kobieta zapamiętała rejestrację samochodu, którym uciekli mężczyźni. Informację przekazała policji, która ruszyła w pościg. Adrian G. i Krzysztof W. wpadli kilkanaście ulic dalej i zostali przewiezieni do komendy. Znaleziono przy nich biżuterię o wartości 10 tys. zł. 22 łańcuszki zostały oddane właścicielowi.
Policjanci informują, że to nie pierwsza kradzież mężczyzn. Według policyjnych ustaleń wynika, że kradli już wcześniej. Sprawa ma charakter rozwojowy. Do tej pory ustalono, że Adrian G. ukradł wcześniej biżuterię o wartości 60 tys. zł.
ło/r
Źródło zdjęcia głównego: ksp