Zamknęli na kilka godzin lodowisko na Rynku. "Mieliśmy awarię"

Woda na lodowisku na Starym Mieście
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Dopiero co skończyły się problemy z lodowiskiem na Stadionie Narodowym, a już zaczęły się na Rynku Starego Miasta. Przez kilka godzin nie można było korzystać tam ze ślizgawki. Ponownie uruchomiona została przed godziną 16.00.

- Mieliśmy awarię agregatu, który mrozi lód. Trzeba było zamknąć lodowisko i usunąć awarię - tłumaczy Andrzej Kiełbowicz, operator lodowiska.

"Nikt nie jeździ"

Pierwsze informacje o problemach lodowiska na rynku otrzymaliśmy od naszych internautów. "Lodowisko na starym rynku dziś nieczynne - kilka cm wody. Nie ma co wstawać z łóżka!" – napisał na forum tvnwarszawa.pl jeden z nich.

Na miejsce pojechał reporter tvnwarzawa.pl, by sprawdzić tę informację. – Na lodowisku nikt nie jeździ. Ludzie przychodzą, chcą wejść na ślizgawkę, ale nie mogą – relacjonował przed południem Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl.

- Przedstawiciele organizatora informowali na miejscu wszystkich, że przyczyną kłopotów są nocne opady deszczu - dodaje.

Łyżwiarze mieli zostać ponownie wpuszczeni ok. godziny 13.30. Udało się to dopiero przed 16.00.

Problemy z lodowiskiem na Rynku Starego Miasta

Problemy z lodowiskiem na Rynku Starego Miasta

Jak informuje urząd miasta, lodowisko czynne jest 13 godzin każdego dnia – od 9 do 22. Jak ocenia jego operator dziennie przewija się tam do 1500 osób. Jeździ się przy muzyce, a wieczorem zaczyna działać iluminacja. Na miejscu można także zjeść i wypić coś ciepłego. Koszt wypożyczenia łyżew – 7 zł/godz. Wstęp bezpłatny. Organizatorem lodowiska jest m.st. Warszawa.

TAK WYGLĄDA LODOWISKO NA RYNKU STAREGO MIASTA:

Pierwsza ślizgawka na Starówce przyciągnęła warszawiaków

Pechowy Narodowy

Problemy z lodowiskiem były też na Stadionie Narodowym. W piątek wieczorem, tuż po otwarciu, musiało zostać zamknięte. Pojawiły się na nim kałuże i dziury - alarmowali pierwsi łyżwiarze. Najpierw organizatorzy twierdzili, że przyczyną problemów była rozsypana na lodowisku sól. W sobotę Mariusz Gierszewski z Narodowego Centrum Sportu stwierdził jednak, że "doszło do pewnego wydarzenia, nie z naszej winy". I przekonywał, że sprawdzają monitoring, by ustalić dokładnie, co się stało.

W niedzielę lodowisko na Narodowym już normalnie działa. CZYTAJ WIĘCEJ.

TAK WYGLĄDA LODOWISKO NA STADIONIE NARODOWYM:

ran/roody

Lodowisko znów działa

Czytaj także: