Zamieszki kosztowały Warszawę 50 tys. zł

Straty po zadymie
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl ; ZOM
Sprzątanie ulic po niedzielnych zamieszkach kosztowało 30 tysięcy złotych. Na kolejnych 20 tys. władze miasta wyliczyły zniszczenia dokonane przez chuliganów. - Będziemy próbowali odzyskać te pieniądze od organizatora Marszu Niepodległości - mówi tvnwarszawa.pl Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.

- Powyrywane płyty chodnikowe, kostka brukowa, poprzewracane znaki drogowe i uszkodzona sygnalizacja na jednym ze skrzyżowań - wylicza skutki burd w czasie Marszu Niepodległości Bartosz Milczarczyk. - Szacujemy te straty na ok. 20 tys. zł. Kolejne 30 tys. złotych to koszt sprzątania miasta. Będziemy próbowali odzyskać te pieniądze od organizatora Marszu Niepodległości - dodaje.

Organizator odsyła jednak do policji. – Zajścia w okolicach ronda Dmowskiego były sprowokowane właśnie przez policję – mówi tvnwarszawa.pl prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

CZYTAJ WIĘCEJ O STANOWISKU ORGANIZATORA

W nocy sprzątnęli śmieci

Jak informuje Zarząd Oczyszczania Miasta, ekipy sprzątające usunęły już z jezdni i chodników olbrzymią ilość kamieni i kostki brukowej. - Oprócz tego także głównie butelki, pozostałości po racach, ulotki i śmieci wysypywane przez chuliganów z ulicznych koszy - informuje Iwona Fryczyńska, rzeczniczka ZOM-u. - Najwięcej zanieczyszczeń odnotowaliśmy na ul. Marszałkowskiej, Waryńskiego, Nowowiejskiej, Kruczej, w Al. Jerozolimskich i Ujazdowskich - dodaje.

Pomalowano też niemal wszystkie ławki w Ogrodzie Saskim. - Zostały pomazane, w dużej części wulgarnymi napisami - informuje Fryczyńska.

Rozbite szyby, uszkodzone znaki

Porządek przywracało 100 osób. Ślady niedzielnych zamieszek widać było nadal rano przy ul. Marszałkowskiej. - To głownie ubytki w nawierzchni, ale są też inne straty - relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który w poniedziałek rano stawił się w okolicach ronda Dmowskiego.

Na Marszałkowskiej widać ślady wyrywanej kostki, kamienie, uszkodzone samochody, rozbitą szybę w jednym z kiosków. Chuligani zniszczyli także skrzynkę telekomunikacyjną i znaki.

W ubiegłym roku straty po zamieszkach, do których doszło podczas Święta Niepodległoci, stołeczny ratusz oszacował na kwotę 72 tys. zł - informuje PAP.

Osiem uszkodzonych radiowozów

Straty podsumowuje także policja. - Uszkodzonych mamy osiem radiowozów. Są wybite szyby, zniszczone nadwozia, wgniecione blachy, czy zbite szkła odblaskowe. Żadne z tych aut nie nadaje się w tej chwili do użytku. Zniszczone zostały też kaski policyjne, przyłbice i tarcze - mówi Tomasz Oleszczuk z biura prasowego komendy stołecznej policji i dodaje, że straty wyceni w najbliższym czasie rzeczoznawca.

W czasie Marszu Niepodległości doszło do starć zamaskowanych chuliganów z policją. Funkcjonariusze użyli broni gładkolufowej i gazu pieprzowego. Do jednostek policji zostało doprowadzonych 176 osób, ranne zostały 22 osoby.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT

100 osób sprzątało ulice po zamieszkach

TAK WYGLĄDAŁY ZAMIESZKI:

Straty po zadymie

Ratusz podlicza straty

Lecą race, policja zatrzymuje uczestnika marszu

Policja używa gazu

ran//ec

Czytaj także: