Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, czyli szarytki wystąpiło o warunku zabudowy dla tego terenu. Chodzi o rejon między Tamką, Kruczkowskiego, Smolną a skarpą wiślaną. Siostry dostały sad z drzewami owocowymi w połowie XVII wieku od królowej Marii Ludwiki Gonzagi, żony króla Jana Kazimierza.
Osiedle czy biurowiec?
Jak podaje "Stołeczna", w październiku 2013 r. zakonnice wystąpiły do dzielnicy Śródmieście o warunki dla zabudowy biurowo-usługowej o siedmiu kondygnacjach nad ziemią i dwóch podziemnych. Budynek miałby stanąć wzdłuż Kruczkowskiego.
W sierpniu 2014 plany zweryfikowały – złożyły wniosek na biurowiec, który miałby mieć pięć kondygnacji nad ziemią i jedną pod, a w listopadzie zawnioskowały o zmianę przeznaczenia budynku na "dom pomocy osobom wykluczonym" z funkcjami: biurową, edukacyjną, zdrowotną, dotyczącą pomocy społecznej czy kulturalną.
- Sprawa jest na etapie sporządzania analizy urbanistycznej. Zajmuje się tym dzielnica Śródmieście – mówi gazecie Agnieszka Kłąb z wydziału prasowego stołecznego ratusza. A rzecznik Śródmieścia Mateusz Dallali potwierdza, że warunki zabudowy powinny być gotowe za 2-3 tygodnie.
Osiedle w ogrodzie?
Ogród leży w granicach pomnika historii, ale nie jest zabytkiem. W mieście trwają prace nad planem miejscowym dla tego miejsca, który może zablokować inwestycję. Gdy projekt został wyłożony do publicznego wglądu, zakonnice zaproponowały przeznaczenie swojego ogrodu na osiedle mieszkaniowe. Ich uwaga nie została uwzględniona.
Zakon odmówił komentarza "Gazecie Stołecznej".