Historia jak z bajki Disneya. Pracownicy schroniska w podwarszawskim Żyrardowie przecierali oczy ze zdumienia, kiedy pies Bosman, zamiast nowego domu, wybrał swoją miłość. I żeby usiąść z nią przy budzie, przez pięć dni wracał do schroniska 25 kilometrów.
ZOBACZ MATERIAŁ TEŻ NA STRONIE FAKTÓW ON LINE